GS Witam Wszystkich, od dłuższego czasu w miarę możliwości czytam namiętnie ten watek oraz inne linkowane w postach. Chwała Wam za ogromną wiedzę i chęci pomocy nowym palaczom. Posiadam Zębca SWK 28 kW, który ogrzewa dom 10x11m budowany w latach 50-tych. Modernizowany w 80-tych – podniesienie dachu i uzyskanie dodatkowej powierzchni ok. 80 m2, a w latach 1990/2000 jeszcze dobudowanie 40m2 łącznie 202m2, tylko kaloryfery. Okna wymienione z szybami zespolonymi ( większość plastiki + 3 okna drewniane) ściany ocieplone 7cm styropianu + tynk mineralny na dachu 10cm twardego styropianu. Szału z temp. nie ma 17-23*C, palone popołudniami – teście rano nie potrzebują ciepła ( myślą że oszczędzają) a domek stygnie. Obecna zima u mnie jest bardzo łagodna, w poprzednie spalanie na poziomie 5-6 ton orzech-a. Po lekturze tego wątku i innych zmieniłem sposób palenia na górne – jeśli to ja rozpalam w kotle. Czytając jakie wyniki maja inni szczęka mi opada. Ja wrzucając ok. 15kg orzecha zapalając metodą od góry, pali się tylko 6-7 h - w tym około 1,5-2h na dojście do 50*C . Uszczelniona wyczystka komina, wyczystka czopucha, wymienione szczeliwo w drzwiczkach. W drzwiach popielnika nad klapką PG zamontowana blacha kierująca powietrze w popielnik. Nie mam KPW typowej z tego forum, na testy wkładam blachę kierującą PW pod żeliwną przesuwną płytę. Mało dymu z komina po rozpaleniu, później prawie wcale. Wymiennik troszkę okopcony , bez problemu daje się wyczyścić. Co robię źle ?