andrzej.pindor

Witam, chciałbym dobrać zmiękczacz dla poniższych założeń: - dom jednorodzinny, 2 łazienki - 4 osoby - 2 dorosłych, 2 dzieci - woda z wodociągu, twardość w stopniach niemieckich - 18 - szambo - miesięczne zużycie wody 9m3 Z przeczytanych na poprzednich stronach informacji wysnułem wniosek, że dobry byłby zmiękczacz przeciwprądowy, z głowicą Clack CI. Nie wiem czy przepływy rzędu 1 - 1,2m3/h są wystarczające? Na logikę tak - pytanie jak w praktyce ? Rozważam któryś ze zmiękczaczy: https://www.ultrafiltracja.pl/pl/p/Zmiekczacz-PUR-1044-CI/343 - głowica Cloak CI https://www.ultrafiltracja.pl/pl/p/Zmiekczacz-Ecoperla-Toro/566 - nie wiem jakiego typu głowica ale też przeciwprądowy; mniejsze złoże, częstsza regeneracja?

piony robili hydraulicy i ja nic nie sprawdzałem niestety dobrze mierzyłem - przystawiałem stelaż i już właśnie po zatrzaśnięciu rury na najdalszej pozycji w stelażu mam te małe braki dzięki panowie, zamówiłem to mimośrodowe przyłącze bo w tak niewielkiej łazience jak nasza nawet te 4cm będą cenne jak nie to pewnie rozkuję mimo wszystko wylewkę, tylko pytanie czy są takie kolana, żeby spokojnie podjechać bliżej ściany i mieć pionowe wyjście z posadzki

Hej, mam taką sytuację w łazience: Chciałem teraz zainstalować stelaż podtynkowy ale okazuje się, że fabryczne wsporniki pozwalają na zainstalowanie go max. 23cm od ściany. U mnie wyjście kanalizacji średnicy 110 jest dosłownie 3cm za daleko od ściany - wychodzi koniec stelaża 26cm od ściany i te fabryczne wsporniki są za krótkie: Zamysł był taki, żeby właśnie stelaż był jak najdalej wysunięty w łazienkę, bo chcemy nad nim zrobić szafkę z g-k na różne łazienkowe szpargały, ale jak widać wyjechaliśmy 2-3cm za daleko Zastanawiam się teraz jak najlepiej wybrnąć z tej sytuacji Widzę 3 opcje (od najłatwiejszej do najtrudniejszej): zastosowanie przyłącza z przesunięciem mimośrodowym 40mm (zamiast "fabrycznej" centralnej redukcji 110/90 dołączanej do zestawu podtynkowego) - czyli coś takiego: http://mcalpine.pl/site/node/2545 dokręcenie dwóch płyt g-k (albo kawałka stalowej płyty / drewnianej podkładki) aby wsporniki "sięgnęły" dzięki temu ściany rozkucie wylewki i "dojechanie" rurą kanalizacyjną bliżej ściany o te brakujące 3cm 1 opcja - chyba nie wymaga komentarza automatycznie kanalizacja przesunie się 4cm do ściany i problem zniknie 2 opcja - na logikę tez powinno być ok ale nie chcę później spaść z miską podczas "posiedzenia" 3 opcja - nie wiem czy przesunięcie kanalizacji bliżej ściany nie będzie zbyt dużą kombinacją, bo jest tam dość ciasno - mam zdjęcie sprzed wylewek: widać tutaj na chudziaku rozprowadzone instalacje - nad tym jest jeszcze łącznie 15cm styropianu i wylewki. Nie wiem czy są kolana/przejścia, którymi dałoby się łagodnie wydłużyć to wszystko w stronę ściany? Będę wdzięczny za Wasze opinie aby rozwiązanie przetrwało lata

Dziękuję za odpowiedź. Nie byłem po prostu pewien czy 5mm warstwa kleju to nie zbyt dużo - zwyczajnie się na tym nie znam. Nic nie mówiło mi też, jaką warstwę właśnie da paca z zębami 12mm Teraz już wiem Deska jak najbardziej na ogrzewanie podłogowe, do 28 stopni C. Gres - przyznam, że tego nie sprawdziłem ale jeszcze mamy na to czas

Witajcie, mamy taki "problem": hol, salon, kuchnia, łazienka - wszystko na parterze, z jednym poziomem wylewki wykonanej miksokretem, z wodnym ogrzewaniem podłogowym. hol, kuchnia, łazienka - gres grubości 9mm w wymiarach 60cmx60cm salon - deska warstwowa 14mm Z innych wątków na forum wywnioskowałem, że najlepszym klejem do gresu na podłogówkę będzie Ceresit CM16 (CM17 to chyba przesada). Czy 5mm kleju do gresu 9mm nie będzie zbyt grubą warstwą? Pozwoliłoby to ładnie wyrównać poziomy i nie martwić się wykonywaniem dodatkowej wylewki samopoziomującej etc. W karcie technicznej Ceresitu nie ma (albo nie potrafię znaleźć) maksymalnej grubości warstwy kleju. Podany jest tylko wymiar zębów pacy oraz zużycie - dla naszych płytek 60x60cm będzie to paca z zębem 12mm, co absolutnie nic mi nie mówi Będę wdzięczny za opinie glazurników/sprzedawców którzy będą w stanie stwierdzić czy 9mm gresu + 5mm kleju = 14mm całości co równa się grubości deski warstwowej na kleju jest rozwiązaniem w granicach rozsądku

Dach jest już pokryty finalnym pokryciem - na deskowaniu i papie jest dach z blachy. Rozumiem, że nie ma się czym przejmować i po prostu czekać aż wilgotność spadnie poniżej 20% i wtedy działać z ociepleniem?

Witam, zmierzyłem wilgotność elementów więźby (krokwie, jętki, słupy) - wynosi ona 16-18%. Wilgotność desek z deskowania (pod papą) wynosi około 25-30%. Deski były kładzione później, niedługo po tym wykonywałem tynki i wylewki co na pewno nie pomogło w ich szybkim schnięciu Dodatkowo spryskiwałem deskowanie środkiem PILMAS i impregnowałem impregnatem TYTAN - tartak się nie popisał przy zabezpieczaniu desek i jedyne co mogłem zrobić to od środka wykonać ponowne zabezpieczenie. Zastanawiam się teraz czy 25-30% to nie za duża wilgotność tego deskowania na zabudowywanie poddasza? Jaka wilgotność deskowania byłaby bezpieczna, aby ta wilgoć nie została "wchłonięta" przez wełnę mineralną? Czy takie drewno ma w ogóle szansę wyschnąć przez 3-4 tygodnie wiosny przy intensywnym wietrzeniu? Budynek jest w SSZ.

W moim przypadku wychodzi 40zł na OZC, co da zwrot tych dodatkowych 5cm w 14 lat. Nie wydaje mi się to konieczną inwestycją ale oczywiście: mogłem się pomylić każdy ma swoje zdanie

Ok, tylko od wewnątrz murłata została już "obudowana" bloczkami z solbetu i otynkowana - więc między murłatę a tynk wewnętrzny juz nic nie wepchnę - w najlepszym wypadku zostało tam 2-8mm miejsca. Jedyne miejsce, gdzie mogę ocieplić murłatę to to zaznaczone na zielono: Gdzieś trzeba znaleźć granicę, ja uznałem, że ta jest rozsądna biorąc pod uwagę stosunek ceny do oszczędności na ogrzewaniu. 25 cm wełny 0,033 i folia metalizowana (nie wiem czy mogę podawać nazwę, żeby nie reklamować) wg mnie spełnią swoje zadanie. Można by powiedzieć zawsze 'czemu nie 35 tylko 30" Też zgłębiałem ten temat i jest to nadmiarowe. Przy deskowaniu i papie nie potrzeba niczego więcej między wełną. Przynajmniej ja taki wniosek wyciągnąłem - co za dużo to niezdrowo. Może pojawiać się skraplanie na tej membranie, a tego przecież chcemy uniknąć. EDIT: o widzę już Mis*n odpowiedział podobnie

Tak, rysunek faktycznie wprowadza w błąd - moje przeoczenie. Ocieplenie styropianem kończy się 3cm poniżej górnej krawędzi krokwi a tym samym 3cm przed deskowaniem. Poprawię rysunek.

Mis*n mówisz o dodatkowym sznurkowaniu jako niepotrzebnej robocie? Rozumiem, że reszta rozsądnie zaplanowana?

Nie wiem jak to zrobiłem, że umieściłem post w sekcji "Dachy" zamiast "Izolacje". Proszę moderatora o przeniesienie.

Witajcie, mój dach wygląda obecnie jak na załączonym obrazku: Ściana zewnętrzna ocieplona styropianem, który jest wyciągnięty do wysokości murłaty i ścięty pod kątem równym kątowi dachu z pozostawieniem 3cm na szczelinę wentylacyjną. Krokwie wysokości 18cm, dach deskowany, na to papa i blachodachówka. W kalenicy - rozcięte deskowanie i papa, zabezpieczone taśmą kalenicową Chciałbym zabrać się za ocieplenie i tutaj chciałbym potwierdzić to, co udało mi się ustalić: wełna między krokwie - 15cm - pozostaje wtedy 3cm między deskowaniem a wełną sznurkowanie wełna grubości 10cm nabijana na wieszaki do profili G-K folia paroizolacyjna zabudowa G-K Sposób łączenia styropianu i wełny: Czyli wełna "dojdzie" do dociętego pod kątem dachu styropianu. Czy o czymś nie zapomniałem w tym przypadku? Pytanie dodatkowe - czy nie bezpieczniej np. wykonać sznurkowanie (lub nabicie łat) na deskowaniu, od spodu, przed pierwszą warstwą wełny, aby zapewnić, że szczelina wentylacyjna nie zostanie "zatkana" przy układaniu wełny? Będę wdzięczny za opinie.

Witam, właśnie rozpoczęliśmy ocieplanie styropianem budynku. Mam pewien dylemat - ustaliłem z wykonawcą wysokość, od jakiej zacząć ocieplenie ścian i nie wiem, czy nie popełniłem błędu... Wg naszych ustaleń ma to wyglądać tak: Zastanawiam się jednak, czy nie będzie tak, że wylewka będzie wychładzana przez to, że najgrubsza warstwą styropianu zaczyna się nad nią? Widoczna nad ziemią część fundamentu (20-30cm) wydaje mi się zbyta mała, aby zrobić cokół tylko na niej - zarówno ze względów estetycznych (powiedzmy drugoplanowych) ale również dlatego, aby nie dochodziło do chlapania izolacji wodą opadową, odbijającą się od ziemi. Czy taki sposób jest praktykowany i nie będzie to niczemu szkodzić? Czy może lepiej zrobić to w ten sposób: Co prawda styropian gruby (15cm) po całej długości jest już oklejony ale jeśli jest to jakaś duża różnica to porozmawiam z wykonawcą, aby dokleili pod spodem jeszcze wysoki na 20cm pas styropianu 15cm i dopiero poniżej jego doklejali styropian o grubości 12cm - od końca styropianiu hydro do tego 20cm fasadowego. Będę wdzięczny za opinie.

Witam, poszukuję elektryka "z głową" z okolic Grodziska Mazowieckiego lub obsługującego te rejony. Do zrobienia kompletna instalacja w SSO domu jednorodzinnego.