
wtstheone
Użytkownicy-
Liczba zawartości
33 -
Rejestracja
Informacje osobiste
-
Mój klub zainteresowań
Budowa - wymiana doświadczeń
Profil płatny
-
Kategoria
usługi
wtstheone's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Szybkość nie okazuje się czasami zaletą, wiele decyzji podejmuje się w czasie budowy prawie z miejsca i czasami nie przewidzi się wszystkiego. Jeżeli chodzi nadal o pomysł technologiczny, to nadal uważam, że jest dobry. Brak wierzby(drewna w ogólności), lekka konstrukcja(brak osiadania i pękających ścian) i teoretyczna łatwość rozbudowy lub naprawy. Z wilgocią absolutnie, żadnych problemów, ale to bardziej zaleta WM, niż konstrukcji domu. Mostki termiczne są w każdym domu, czy to drzwi czy to okno. Dom musiałby być idealną kulą styropianu bez otworów:) Na dachu to przy "kominach" od WM i kanalizacji, w zimę widać, że śnieg się mniej trzyma. Wcześniej mieszkałem w murowany domu. Tutaj wygoda nie palenia w piecu i świeższe powietrze w domu dzięki filtrom (przestałem głośno chrapać, a żona krople do nosa na alergie). W starym domu lato było łagodniejsze, ale tutaj moskitiery na okna załatwiliśmy sobie za późno, żeby lepiej wietrzyć na noc (WM nie wymienia powietrza na zimniejsze tak szybko jak myślałem). Tak, gdyby nie była nie miał bym oporu o nich napisać tutaj. Tą stronę oni robią z tego co zrozumiałem sami. Więc może na zasadzie, że piekarz zaczął budować rakiety:) Ja to podjechał do nich, do siedziby, bo większość ich wybudowanych domów jest w ich okolicy i można było je zobaczyć (nam się trafił jeden w budowie i jeden skończony właścicieli). Mieszkamy teraz prawie na wsi, więc hałasów mało. Ciężko ocenić czy to przez okna czy ściany idą odgłosy. Normalnego deszczu nie słyszymy, dzięki filcowi pod blachą(podobno ich patent). WM powyżej 40% mocy jest już za bardzo (przynajmniej dla mnie) w nocy słyszalne.
-
Dzieje się dużo, ale jeszcze rok nie pomieszkujmy:) Chociaż co tam, można zrobić jakieś podsumowanie półroczne. Wprowadziliśmy się w lutym po w miarę szybkiej wykończeniówce, która się jeszcze do końca nie skończyła. Ciągle jest co robić, a to gniazdko zarobić, oświetlenie z zewnątrz, takie pierdoły, ale już możemy bezproblemowo żyć. Pomimo łuków nie było ciężko urządzić. Z dużych minusów, które się pojawiły przez te pół roku, to definitywnie podwykonawca m3system, czyli Piotr Kłonica KLIMAP (a co tam niech google indeksuje, nierzetelnych wykonawców). Firma montowała pompę ciepła i WM z reku. Zacznę od mniejszej pierdoły. Rekuperator strasznie świrował jak były zima, dawał jakieś swoje znaki ostrzegawcze dźwiękowe i źle odczytywał temperaturę z zewnątrz: Tak w lutym pokazywał, że jest 20 stopni na zewnątrz i nie nie przenieśliśmy domu do ciepłych krajów. W między czasie też pompa zaczęła świrować i nie pozwalała jednocześnie grzać c.w.u. i podłogówki. No to co zapłacone, na gwarancji, to dzwonimy. Kontakt z właścicielem firmy Piotr Kłonica KLIMAP (indeksuj google indeksuj) graniczy z cudem, czy to telefoniczny, czy mailowy, ale jakoś się jeszcze wtedy udało. W wielkich bólach przyjechał, bo zapomniał, co się okazało podczas budowy zrobić wyjścia wody na zewnątrz(obstawiam, ze firma m3system zmusiła go wtedy finansowo do zrobienia tego i dzięki temu, w ogóle się pojawił, bo ze mną to już wszedł na poziom bajkopisarstwa, kiedy będzie). Skrzynka z frontu była, ale pusta w środku. Przyjechał zrobił wyjście na wodę w innym miejscu, bo prucie ścian w płytkach, lub skakanie przeze mnie co roku do studzienki, żeby odciąć wodę na zimę (jego pomysł), nie wchodziło w grę. W ramach rekompensaty 2 lata serwisu gratis (miał maila wysłać z potwierdzeniem tego, oczywiście nie wysłał i zostało to finalnie ustalone na gębę). W momencie kiedy przyjechał już takich mrozów nie było i reku, działa poprawnie, więc doszedł do wniosku, że serwis wypada na jesieni i on się jeszcze dowie, więcej o tym. Pompy ciepła też nie zrobił nie wiem czy miał zamiar, bo wymagała to wymiany płyty głównej jednostki wewnętrznej, a że błąd nie był stały to miałem pecha, że przy nim nie wyskoczył, chociaż wysyłałem numery błędów, żeby wiedział co robić. Rozłożył ręce i pojechał (to był ostatni raz kiedy miałem z właścicielem firmy jakikolwiek kontakt. Telefon, który rzadko odbierał, nie odbiera, na maile nie odpisuje, tylko jego współpracownik, który nie jest w stanie mi pomóc, bo nie ma władzy w firmie). Błąd się zaczął na nowo pokazywać, na zmianę z innym (brak komunikacji jednostki wewnętrznej z zewnętrzna), który uniemożliwiał całkowitą pracę pompy. Po ponad 2 miesiącach od zgłoszenia na nowo awarii tego badziewia Samsunga, przysłali osobę, która była specem od pieca gazowego (gaz, powietrze, kto tam widzi różnicę). Po angielsku książeczki technicznej nie mógł przeczytać, bo nie znał języka, na szczęście po Polsku mówił. Wymienił płytę główna w jednostce wewnętrznej przy mojej pomocy (są takie finger touche do komunikacji w tych pompach, ja to wiedziałem on pierwszy raz widział). Wymienił płytę i nadal nie działało po kilku godzinach, ja wk...... Po kontakcie z firma Piotr Kłonica KLIMAP, ustaliłem oczywiście z pracownikiem(bardzo ogarnięty człowiek), że na ich odpowiedzialność ja mogę spróbować naprawić pompę ciepła, bo nie ma sensu przysyłać speca od pieców gazowych, na naprawę czegoś co ja bardzie ogarniam. Ok naprawiłem, fajnie. Po brakach prądu na ulicy, pompa na nowo zaczęła świrować z brakiem komunikacji, a że zbliżał się okres serwisu, to jestem na etapie zgłoszenia awarii i wymaganego przeglądu. Jeszcze maja kilka dni na przysłanie kogoś do naprawy czy przeglądu. potem to tylko uokik i pewnie jakiś pisma prawnicze, potem kontakt z Samsungiem w sprawie naprawy. Z pomniejszych minusów, to drzwi zewnętrzne, które są kompletnie nieszczelne. Wymagają regulacji i zmiany uszczelek,a finalnie wywalenia:/
-
@fotohobby poruszyłeś (chyba Ty:)) temat mostków cieplnych na pióro-wpustach przy ceramice. Jakoś mi się to nie układa w głowie jak może powstać mostek cieplny na "poduszce" powietrznej. Z każdej strony ta szpara jest obrobiona (oczywiście chodzi mi o ścianę 2w otynkowaną z dwóch stron robioną na zaprawie, nie jakiś piankach), więc wiatr nie ma jak hulać. Przy pełnej zaprawie pionowej, przenikalność wydaje mi się o wiele gorsza, patrząc, że to będzie najgęstsza część ściany. Ktoś napisał, że mu wieje z gniazdek, wiec w tym wypadku na takich szparach będą mostki cieplne, ale patrząc, że budowa z pustaków wydaje się trochę idiotodporna jeżeli chodzi o szczelność ściany, to ktoś się musiał postarać, żeby wiało w ścianie. Może się mylę, tylko nie mogę dostrzec gdzie:) Ciekawi mnie jeszcze spraw budowy domu z ceramiki i deszcz. Jak pada to wszystko wchodzi w otwory, przemięka przez zaprawy, aż do dołu. Jak to ma się samo osuszyć (można poczekać teoretycznie rok:/), bo jakoś nie wierzę, że na budowach zakrywają te otwory każdego dnia po budowie?
- 1 140 odpowiedzi
-
- budowac...
- czego
- (i 26 więcej)
-
Chyba to ten moment budowy domu, kiedy ma się już wszystkiego dosyć, co widać po braku wpisów na dzienniku. Za to można się pokusić w miarę na jakieś większe podsumowania. Dom powstał bez wody i prądu na działce (da się, da się!:)) i z tego miejsca chciałbym "pozdrowić" PGE, która tylko utwierdza mnie w przekonaniu do monopolistów. Jeżeli chodzi o wodę to jest już na działce, ale za perypetie związane z długością podłączenia zajmę się później. Na ten moment pozostała nam wykończeniówka i ogród. Pierwsze bez złotych klamek, drugie raczej w przyszłym roku. Z budowy, to z większych rzeczy zapomnienie o podłączenia wyjścia wody na zewnątrz (jak zostanie to poprawione, bez rycia w ścianach i fachowo, to już problem podwykonawcy) i kilka innych pomniejszych niedoróbek, mniej lub bardziej irytujących. Na ten moment mam zabawę z rekuperatorem (jednak onyx dream) i pompą ciepła. Rekuperator ustawiony na 50% i zaduchu nie ma. Zdjęcie z wydajności będzie jak już wszystkie okna zostaną zamknięta (prąd od sąsiad jakoś musi się dostać do środka:/). Pompa ciepła ustawiona, żeby grzała wodę w podłogówce na 25 (niżej nie da się ustawić), daje to jakieś 17 stopni (temperatura na reku), ale wydaje mi się cieplej. Czas nadać trochę dynamizmowi dziennikowi, więc tym razem filmik. Jakość filmu pozostawia wiele do życzenia, a muzyka na końcu, to ktoś wybrał dobry moment, żeby zadzwonić:)
-
Koniec hangaru, są już wydzielone pokoje.
-
Koniec obróbek zewnętrznych, czas na środek.
-
Wczoraj osiągnęliśmy stan zamknięty. Z lekkich wpadek, to dostałem dziurę przy drzwiach wejściowych na dzwonek. Jak goście przeskoczą przez płot i go użyją, to ja nie wiem;)
-
3 dnia i mamy dach z rynnami.
-
Kończymy etap z pierwszą ekipą z tynkami na zewnątrz. Teraz czekamy na kolejna ekipę, która zrobi wnętrze i dach. Jak będzie tak dobra jak poprzednia, to będzie super.
-
Ni stąd, ni zowąd mamy okapy:)
-
Pracę idą dalej i trochę się zgrzytów porobiło. Podłączenie mediów, to drogą przez mękę, na szczęście sąsiad trafił się w porządku, no i ekipa budowlana, która potrafi się skombinować prąd i wodę. Druga sprawa, własny kierownik budowy przydaje się. Firmą nie planowała zrobić testów szczelności podłogówki przed zalaniem, po interwencji chcieli, żebym zrobił je własny koszt. Na szczęście (zobaczymy jeszcze to przy rozliczeniu), firma odpowiedzialna za pompę ciepła i wentylację z rekuperacja, ona podjęła się zrobienia testów.
-
Konstrukcja przetrwała ostatnia ostra burzę, bez żadnego szwanku, gdzie drzewa połamało w okolicy, a to jeszcze przed położeniem kilku warstw kleju, włókna, tynku. Stan na dziś: