Mam problem i w związku z tym proszę o radę.... 2 lata temu została mi przedstawiona działka przez pośrednika, podpisałem umowę na oglądnięcie itd, nie zdecydowałem się jednak na jej kupno los chciał ze za pół roku ponownie znalazlem sie na tej samej dzialce tym razem z ogłoszenia w gazecie, zakupilem ją, jednak nie poinformaowalem posrednika o tym fakcie (a co za tym idzie nie zarobil na prowizji od sprzedazy), poniewaz dowiedzialem sie ze wlasciciel nie podpisywal z nim zadnej umowy teraz posrednik grozi mi sadem za takie postepowanie.... Chciałbym zapytac czy mam szanse wygrac te sprawe, jesli nie to jakie groza mi konsekwencje. Dodam ze dowiadywalem sie z jedengo zrodla ze mam szanse, poniewaz posrednik nie mial umowy pisemnej z wlascicielem lecz tylko "ustnie sie dogadal". Na mojej umowie nie bylo adresu wlasciciela ani adresu i numeru dzialki. Co radzicie? Może isc i poprostu dogadac sie z posrednikiem ? Z góry dziekuje za podpowiedzi.