Witam, rezygnuje własnie z gazu z propoanu (ostatni rachunek 1250 zł za ogrzanie niespełna 80 metrów przypieczętował tą decyzję). Instalacja którą mam to zwykłe grzejniki, ogrzewane mieszkanie było propanem, brak podłogówki Na razie mam do dyspozycji: farelkę + stary grzejnik wypełniony olejem na prąd, Myślałem o ogrzewaniu prądem, czytałem o grzejnikach akumulacyjncyh, tyle, że ja potrzebuje rozwiązania na tą zimę, tak do 1500 zł (więcej nie mam narazie na wydanie więc szukam czegoś co będzie bardziej ekonomiczne o tejże farelki + starego grzejnika z olejem na prąd żeby jako tako nie marznąć i nie płacić tak wielkich rachunków, czy za tą kwotę idzie kupić jakieś 2 małe grzejniki akumulacyjne i ogrzać pomieszczenia ok. 50 metrów (reszta nie będzie grzana). Słowem czy warto w coś takiego się pakować, zmienić taryfę na G12. I jaki byłby koszt montażu takich grzejników (czy można nimi się podpiąć do instalacji, którą mam, zamiast tychże grzejników)? Jak obliczyć koszta, których mogę się spodziewać biorąc pod uwagę, ze w ostatnich miesiącach używałem średnio 320 litrów propanu/miesiąc, nowe mieszkanie - szeregówka, oby dwoje sąsiedzi po bokach już mieszkają, nowe okna plastiki, styropian 15 cm? Litr propanu kosztował mnie trochę ponad 3,20 zł, czy prąd byłby tanszy i czy te grzejniki akumulacyjne wystarczyłyby (jaką moc musiałyby one mieć,żeby ogrzać całe mieszkanie)?