Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

koziołek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    38
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez koziołek

  1. jabko widzisz w tym kraju ludzie nie potrafią sobie wyobrazić innych niż anachronicznych rozwiązań. Te nawietrzniki to i tak dobry znak, że ktoś pomyślał o wentylacji.
  2. Od kilku lat prąd w taniej taryfie nie drożeje, a jeśli drożeje to poniżej inflacji (a więc realnie tanieje)
  3. Dlatego pisałem o powielaniu, a nie o fabrykowaniu.
  4. Stary, co Ty za bzdury powielasz? 1 MWh kosztuje 380-400zł jeśli akcyza wzrośnie o 2 zł i 20 groszy to gdzie tutaj jest 11% podwyżki za prąd? Ja tu widzę podwyżkę o maksymalnie jakieś 0,6%. - wartość niezauważalną.
  5. inwestor technologia idzie do przodu. Można kupić dziś piece bardzo dobrze zaizolowane potarfiące trzymać temeperaturę przez okrągłą dobę. Policz sobie aktualne ceny - druga taryfa kosztuje od 13-27gr za 1kwh (zależnie od ZE). Gaz ziemny po uwzględnieniu rzeczywistch sprawności kotła, ceny za m3 i abonamentu 14-20gr za 1kWh, a zapowiadana jest na przyszły rok podwyżka o ok 30%...
  6. Nie warto kupować piecy pod maksymalne zapotrzebowanie. Sprawdźcie ile dni w roku przecietnie występuje u Was temperatura poniżej -12C Zwykle jest to kilka - kilkanaście dni (zależy od strefy klimatycznej). Policzcie ile kosztowałoby ogrzewanie przez te kilka - kilkanaści dni domu takze w drogiej taryfie. Zaoszczędzić można kilkadziesiąt zł (robiąc instalację wyłącznie na tanią taryfę) rocznie, a zainwestować trzeba czasem kilka tysięcy - warto się zastanowić czy to się kalkuluje. Poza tym chyba taniej jednak wyjdzie robić podłogówkę (także akumulacyjną)
  7. Chyba że komuś może zależeć (również) na większej akumulacyjności cieplnej, wtedy 24 silikatów + ocieplenie ma sens. A może ktoś liczył jakie są oszczędności np. na 100m2 silikatów 18cm versus 24cm? Pzdr Oszczędności są zwykle niewielkie i zależą od lokalnych cen (w skrajnym wypadku może ich nawet nie być ). Z tego co pamiętam dla akumulacyjności ściany znaczenie ma pierwsze 12 cm grubości, tak więc 18 czy 24cm pod względem akumulacyjności da to sam (oczywiście jeśli mówimy o ścianach zewnętrznych).
  8. Tylko z tego powodu nie przeprowadzę się do Lublina, choć znam to miasto i bardzo lubię ... Co do komina i kominka, też nie bedę rezygnował z przyjemnosci życia tylko dla idei taniego domu. W obydwu domach mamy kominki i baaaardzo sobie to cenimy i mocno polecamy oczywiście dla przyjemnosci. Ale to tak poza meritum dyskusji. A tak na marginesie, zauważyłem, że czym bliżej "skupiska" elektrowni to prąd droższy ??? Napiszę jeszcze raz wyraźnie. Nikogo nie chcę namawiać do ogrzewania prądem, budowy domu energooszczędnego, ani tym bardziej przeprowadzania się do Lublina. Namawiam Was jednak do przeprowadzania kalkulacji, która musi być oparta o Wasze ceny energii, Wasz projekt domu, Wasze podejście do życia i o Waszą wygodę, przyzwyczajenia, czy źródła przyjemności. Sygnalizuję po prostu alternatywę dla tradycyjnego podejścia do tematu ogrzewania i budowy domu. Decyzja zawsze należeć będzie do Was! Ja nie jestem przeciw kominkowi ze względu na rodzaj ogrzewania - po prostu mnie to nie rajcuje, a dokładać i tak nie byłoby komu. Kominek nie wyklucza ogrzewania elektrycznego, a wręcz może je doskonale uzupełniać - palimy wszak właśnie wtedy kiedy jest droga taryfa. W kwestii relacji Cen jakiś rok, czy półtora roku temu był bodajże w Polityce piękny artykuł podsumowujący 15 lat "wolności" Znalazło się tam m. innymi porównanie cen energii. Prąd zdrożał dwukrotnie, gaz pięciokrotnie. Przez ostatnie 3 lata nie było u mnie realnego (ponad inflację) wzrostu cen prądu (w taniej taryfie nawet chyba nominalnie nie podrożało). Cena gazu wzrosła o ok 30%. Trochę odbiegliśmy od tematu, więc coby osłodzić gazownikom życie napiszę, że właśnie przeczytałem na onecie, że podwyżka jeszcze nie jest pewna - urząd czeka nawyjaśnienia i jeśli ich nie będzie podwyżki nie zatwierdzi. A w kwestii marginesu - to prawda - właśnia za taką sytuację odpowiedzialne są ZE, które w zasadzie mają monopol na swe usługi, co w bardzo nieddługim czasie ma się zmienić.
  9. Hm... nie każdy chce mieć w domu kominek - komin można wyeliminować całkowicie w wielu przypadkach, niektórzy obywają się też bez satelity, a nawet telewizji Co do kosztów przyłączonej mocy - w mojej taryfie nie ma dodatkowego abonamentu za przyłączoną moc. Poza tym w domu energooszczędnym moc przyłączeniowa nie odbiega od komfortowego standardu - 15-20kW, jeśli zajdzie sporadycznie potrzeba korzystania z większej mocy w nocy można to rozwiązać przy pomocy przełączników priorytetowych. Solary uważam jednak za rozwiązanie całkowicie niezależne i nie mające związku z tematem. 200l to nie jest jednak duży zasobnik. A tak BTW, to właśnie przeczytałem w innym wątku, że w Lublinie "dają" prąd w taniej taryfie po 13groszy...
  10. Chodzi o to, że amplituda w instalacji elektrycznej jest mniejsza, a nie większa (0,1 stopnia). Jeśli komfort dla nas to 19C to ustawiamy 19C i tyle mamy cały czas (w odczuwalnym przez nas zakresie). W przypadku typowej wodnej instalacji jeśli ustawiamy 19C to tempertatura wacha się w granich nawet 18-20C i jest nam zimno co jakiś czas - ustawiamy wiec 20C tak by temperatura nie spadała poniżej wymaganych przez nas 19C. Wracając do indywidualnego sterowania - owszem termostaty pozwalają nam w pomieszczeniach dość dobrze indywidualnie ustawić temperatyurę, ale nie pozwalają na jej automatyczne zmiany w czasie. Natomiast grzejniki promiennikowe, których jestem zwolennikiem zapewniają dodatkowo odczuwalny komfort cieplny przy niższej temeperaturze, co może być kolejnym źródłem oszczędności.
  11. Moim zdaniem nie będziesz zadowolony z tego rozwiązania. Zakładam, że masz typowy dom. Nie zakumulujesz za wiele energii, w nocy będzie gorącą, a w dzień zimno, a do tego będziesz musiał dogrzewać się w drogiej taryfie. Jeśli tylko masz taką możliwość to zrób dokładne obliczenia (nawet przy pomocy fachowca) zanim podejmiesz jakiekolwiek inwestycje. Możliwe, że jednak bardziej opłacać się będzie zakup piecy akumulacyjnych. Być może uda się jakoś sensownie połączyć obie instalacje tak by zminimalizować nakłady inwestycyjne.
  12. Owszem pisałaś, coś o Mercedesach i Daewoo sugerując wyraźnie, że płacisz więcej (za PC) i dostajesz więcej (komfort?). Skoro rozumiesz doskonale że różnic w komforcie nie ma pomiędzy instalacjami typu PC/GAZ/Elektryka, to czemu miało służyć to porównanie? P.S. Najmocniej przepraszam szanowne Panie za moje słowa. Dałem się wciągnąć w retorykę "matki" w gruncie rzeczy nawet nie bardzo wierzę, że jest to kobieta.
  13. Hm, a jednak straty są - w literaturze pisze się o ok. 5%. Z tego co wiem wynikają one z wyższej amplitudy zmian temperatury wokół wybranego optimum (amplituda sięga 1C, a więc należy odpowiednio wyżej ustawić termostat), dodatkowo całym układem trudniej się steruje. W przypadku konwektorów elektrycznych za parę zł. można kupić sterowniki, które będą sterowały indywidualnie temperaturą w każdym pomieszczeniu. Tak więc można obniżać temperaturę w pomieszczeniach nieużywanych (np kuchnia, salon, łazienka dla gości w nocy lub podczas pobytu w pracy) - to jest dodatkowe potencjalne źródło oszczędności. Oczywiście takie możliwości sterowania nie są możliwe w domu niezbyt energooszczędnym lub zbudowanym w technologi szkieletowej.
  14. Gościu01, twe słowa traktuję jak konstruktywną krytykę. Wątpliwości, które zgłaszasz są słuszne i należy je wyjaśnić. Na wstępie zaznaczam, że opieram się na następujących założeniach: 1 Dom energooszczędny z zapotrzebowaniem poniżej 30-50kwh/m2 2 Dom stosunkowo nieduży (raczej typowy) ok 150m2 3 Dom zbudowany w tradycyjnej technologii (ceramika/silikaty) Konsekwencją przyjętych założeń jest moc grzewcza na poziomie 4-6kW, a jeśli założymy, że będzie to akumulacyjna podłogówka musimy tę moc zwielokrotnić do 10-15kW. Moc tego rzędu rozłożona równomiernie w grubszej wylewce (8-10 cm betonu) spowoduje, że temperatura podłogi nie będzie wyższa o więcej niż kilka (3-8 ) stopni niż zakładana temperatura powietrza. Podłoga będzie całkowicie odporna na meble, a nawet dywany - przykryte miejsca dzięki małej wydzielanej mocy nie będą się nadmiernie nagrzewały, dodatkowo ciepło będzie miało możliwość ucieczki z tych miejsc poprzez grubszą warstwę betonu. Oczywiście istnieje pokusa zrobienia takiej instalacji taniej - bez równomiernego rokładu kabli grzewczych małej mocy, lecz przez położenie na mniejszej powierzchni kabli większej mocy - wtedy faktycznie trzeba będzie na te miejsca zwrócić uwagę. CWU - tu jest łatwiej wykorzystać energię z taniej taryfy niż przy ogrzewaniu. Kwestia odpowiednio dużego zasobnika (stosownie do wielkości rodziny) i odpowiednio mocnej grzałki (standardowe 1,5 - 2kw jest niewystarczające). Zbiornik można ładować dwa razy dziennie w godzinach 4-6 rano i 13-15 wyłącznie z taniej taryfy, a z ciepłej wody korzystać całą dobę. Jeśli ktoś chce mieć komfort na nagłe sytuacje (np. niespodziewana wizyta gości lub przypadkowe wypuszczenie wody może zastosować na wyjściu z bojlera podgrzewacz przepływowy. Temperatura wody z bojlera praktycznie nigdy nie spada poniżej 25C - podgrzewacz podgrzeje ją w sytuacjach awaryjnych o 10C nie będzie więc musiał być bardzo mocny. Przeciętne zapotrzebowanie na CWU do potrzeb związanych z kuchnią i higieną nie przekracza 30-50l/dobę/osobę (pralka ma swoją grzałkę, zmywarka podobnie). Dla 4 osobowej rodziny jest to więc 120l-200l. 200l zbiornik ładowany do 45-50C da nam w tym momencie ok 300 l CWU (o temp 35-37C) dwa razy na dobę, a więc praktycznie nigdy nie zabraknie nam wody. Czy 200l zbiornik jest drogi? Kosztuje poniżej 2tys zł, podgrzewacz przepływowy można kupić za kilkaset. Owszem są to niepomijalne koszty, ale to jest połowa reklamowanego na forum pieca Buderusa. Przy akumulacyjnej podłogówce i wyżej opisanemu rozwiązaniu CWU cały nakład inwestycyjny nie powinien przekroczyć 8-10 tys zł. W domu zbudowanym zgodnie z założeniami j.w temperatura bez żadnego ogrzewania spada w tempie poniżej 1C na dobę (przy założeniu typowej bytności ludzkiej). Kożystanie wyłącznie z taniej taryfy do ogrzewania nie jest mżonką. Dom kumuluje sporo ciepła, a jednocześnie ma bardzo małe straty (jest to zaleta także latem, bo jest stosunkowo chłodno). Oczywiście po raz kolejny muszę zastrzec, że podane obliczenia i przykłady nie mogą być brane jako jedyne słuszne i działające rozwiązanie. Każdy buduje inny dom, ma inne priorytety i założenia (choćby takie by nie wdawać sie w polemikę z kierownikiem budowy który wie lepiej jak powinno być i jak budują "wszyscy"). Konkretne obliczenia powinny być przeprowadzone dla każdego domu osobno. Jedynie do tego chcę Was zachęcić. Policzcie ile w Waszym domu będzie kosztowało jego dostosowanie do niższego zapotrzebowania na energię, ile zapłacicie za instalację grzewczą i CWU i jakie będą spodziewane koszty eksploatacji. Dysponując takimi danymi będziecie mogli się przekonać ile zyskujecie (lub tracicie - to też jest możliwe) w stosunku do typowego rozwiązania (max+10cm styropianu i ogrzewanie na gaz).
  15. Podniosłaś czasem słuszny temat, że czasem nie wszystko sprowadza się do pieniędzy. W tym jednak konkretnym przypadku rzecz sprowadza się wyłącznie do pieniędzy. Źródło ciepła można spokojnie potraktować jak czarną skrzynkę - co w niej jest i jak działa kompletnie nas nie interesuje. Za komfort ogrzewania odpowiada wymiennik ciepła - grzejniki lub instalacja podłogowa. Wymiennik czy będzie zasilany pompą ciepła, gazem ziemnym, czy energią elektryczną będzie działał dokładnie tak samo (jak ów przysłowiowy mercedes). Rozważać możemy więc wyłącznie ekonomikę owej czarnej skrzynki. Owszem uprościłem rzecz do maksimum, ale myślę, że tera nawet kobieta zrozumie
  16. Jeśli mogę wtrącić tu swoje 3 grosze. Aby uzyskać tę samą izolacyjność akustyczną grubość ściany z BK w stosunku do ściany z silikatów musi być ok 50% grubsza. Silka wyjdzie więc taniej i lepiej. Jeśli mówimy o izolacyjności cieplnej. Ktoś już słusznie podnosił, że i tak trzeba ocieplać. Różnicę wyrównuje dodatkowa warstwa ocieplenia grubości 1-2cm. Jeśli silikaty mają bardzo dobrą wytrzymałość to należy to wykorzystać. Po co robić ścianę grubości 24 cm skoro 18cm silikatu da nam odpowiednią wytrzymałość (wyższą niż BK 24cm!). Rzeczywiście nie ma po co budowa schronu przeciwatomowego! Tak więc wybór materiału na ściany powinien być powiązany z odpowiednią modyfikacją całej technologii budowy. Tak więc typowa ściana 24cm BK + 10cm styropianu po zastąpieniu 18cm silikatów + 15cm styropianu będzie solidniejsza, cieplejsza, cichsza, zdrowsza i co ciekawsze tańsza... (a przynajmniej nie droższa).
  17. Hm... Jak już pisałem (nie wiem czy w tym wątku). Cena "prądu w prądzie" to bardzo niewielka część kwoty jaką płacimy za 1kWh. Konkretnie u mnie z 19 gr za 1kWh. 11 gr to koszty przesyłu, a 8gr to opłata za samą energię. Na opłatę tę składa się w ok 5gr akcyza (kwotowa, a nie procentowa), a 3gr to jest faktyczny koszt energii. Akcyzę mamy jedną z najwyższych w Europie, opłaty za przesył są także zawyżone - po uwolnieniu rynku powinny spaść. Jedyne czego możemy się "bać" to wzrost ceny energii. Jeśli cena energii wzrośnie o 100% (do 6gr), to cena 1kWh wzrośnie do ok 22 gr - czyli ok 15%. Każdy sam sobie może odpowiedzieć na pytanie czy jest się czego bać. Polska węglem stoi, węgiel to paliwo kopalne o znacznie większych zasobach niż ropa naftowa (szacowane na grubo ponad 100lat). Z czasem wraz z rozwojem świadomości ekologicznej społeczeństwa przesiądziemy się na energetykę jądrową, wraz z postępem technologii na energetykę termojądrową lub jakiekolwiek inne źródło eneregii. Będzie to jednak energia dostarczana do nas w postaci prądu elektrycznego. Jest to najbardziej uniwersalne medium. Od 15 lat relatywnie gaz ziemny drożeje o wiele (kilkakrotnie) bardziej niż prąd elektryczny. Czy ktokolwiek ma jakiekolwiek racjonalne przesłanki by twierdzić, że proces ten się zatrzyma lub co więcej odwróci? Za stabilną ceną energii grzewczej (tak nazywam energie z taniej taryfy) przemawia przede wszystkim mechanizm je powstawania. Pobór prądu elektrycznego nie ma charakteru równomiernego w trakcie doby. Występują szczyty poboru mocy rano i po południu. Elektrownie z jednej strony nie mogą łatwo zmieniać ilości produkowanej energii, a z drugiej strony jej gromadzić. Energia produkowana poza szczytem jest więc wykorzystywana w bardzo niewielkim stopniu, a musi i tak być produkowana. Elektrownie wolą więc sprzedać tę energię za grosze, bo każdy grosz jest lepszy niż nic. Nie ma więc moim zdaniem racjonalnych powodów by obawiać się wzrostu cen energii elektrycznej w taniej taryfie. W związku z tym nie ma też powodów by przejmować się koniecznością zmiany systemu grzewczego w przyszłości, tym bardziej jeśli zapotrzebowanie na moc w naszym domu będzie liczone w kilku kilowatach, a nie kilkudziesięciu. Integralną częścią energooszczędnego domu jest stosunkowo mała instalacja grzewcza - to dość ważne - dla kilku kilowatów nie warto rozkładać wodnej instalacji grzewczej - obojętnie czym zasilanej. Zakładanie pieca elektrycznego do wodnego CO jest wysoce nieefektywne - jest to najgorsze możliwe rozwiązanie nie dające pełnego komfortu stosunkowo zawodne i drogie w eksploatacji. Cóż wydaje się że wyczerpałem temat - jeśli kogoś te wywody "tkną" w kierunku budowy domu energooszczędnego to się ucieszę. Trzeba jednak mieć na uwadze, że przedstawione tu obliczenia są tylko przykładowe, a pokazane schematy obowiązują tylko w ograniczonym polu zastosowań (nieduży dom jednorodzinny na etapie projektu). Nikogo nie będę namawiał do ocieplania gotowej ściany 3W nawet gdyby nie była pokryta klinkierem. Wspomniałem o tym wcześniej teraz to podkreślam. Każdy sam (lub przy pomocy fachowca) musi obliczyć ekonomikę podejmowanych decyzji z uwzględnieniem lokalnych cen nośników energii, projektu, cen materiałów i instalacji.
  18. Z tego co się zorientowałem niektórzy już teraz płacą 1,35 za m3 gazu. Ja obliczenia ceny 1kWh z gazu prowadziłem przy następujących założeniach: Sprawność 90%, koszt abonamentu 270zł rocznie zapotrzebowanie 16MWh. Sprawność pieca gazowego 90% jest średnim wynikiem praktycznym (ktoś już kiedyś podawał linka do strony gdzie podawano rzeczywiste sprawnosci pieców wynikające z pomiarów, a nie deklaracji producentów). Jak byk wychodzi mi ok 20gr za 1kWh przed podwyżką. Oczywiście jeśli ktoś teraz płaci 1,15 za m3, bądź ma mniejszy abonament, bądź wyższe zużycie wyjdzie mu trochę taniej za 1kWh. Do czasu... Delikatnie chciałbym zwrócić uwagę, że gaz jest także kosztowniejszy na etapie inwestycyjnym. Różnicę w cenie instalacji gaz/prąd można z powodzeniem zainwestować w lepsze ocieplenie domu i zmniejszyć zapotrzebowanie na ciepło o kilkadziesiąt procent. W efekcie przy tych samych nakładach inwestycyjnych można osiągnąć niższe koszty eksploatacji z wykorzystaniem energii elektrycznej już dziś. Zdaję sobie sprawę, że głoszę tezy niepopularne, bo więcej jak 15cm ocieplenia to dziś fanaberia, a ogrzewanie na prąd jeszcze większy "idiotyzm" Dla mnie jednak fanaberią jest inwestowanie w drogi system grzewczy zamiast w obnizenie zapotrzebowania na energię. Cóż - każdy ma prawo do własnego punktu widzenia. Zważywszy, że ogrzewanie na prąd jest totalnie bezobsługowe (nie musimy nawet płacić osobnego rachunku, nie wspominając o myśleniu o serwisowaniu kotła i instalacji odprowadzającej spaliny - kominiarz) - dla mnie wybór jest oczywisty. Oczywiście wybór gazu może mieć sens ekonomiczny - tego nie neguję, ale raczej dla dużych (bardzo dużych) domów lub domów już wykonanych ( z dużym zapotrzebowaniem na ciepło ). I jeszcze uwaga na koniec. Nie znajduję argumentu dlaczego należałoby uwzględniać cenę abonamentu za prąd. Płacić go trzeba bez wzgledu na rodzaj ogrzewania i nijak nie da się z niego zrezygnować, tak jak się nie da zrezygnować z samego prądu w domu. Jeśli zrezygnujemy z gazu koszt abonamentu za gaz automatycznie zniknie.
  19. Widzę, że nie rozumiesz sedna tej dyskusji. Różnice w typach ogrzewania bezobsłuigowego nie polegająna różnicy w komforcie - ten jest ten sam (no powiedzmy żę różnice są minimalne na korzysć ogrzewania elektrycznego). Jak chcesz pporównania do samochodów, to byłaby to kwestia czy Kupić Mercedesa z silnikiem benzynowym z instalacją LPG czy Diesla. Zkładam, że osiągi byłyby takie same, a więc pozostaje nam rozpatrywanie co siebardziej kalkuluje. NIE MA RÓŻNICY w komforcie~!!!
  20. Owszem, nawet jeśli ceny energii elektrycznej wzrosną dwukrotnie to i tak wiele się nie zmieni, a jest szansa, że mimo to rachunki za prąd spadną. Jest tak dlatego, że cena którą płacimy za energią to w rachunku za prąd dość znikomy ułamek ceny kwh. Zdzierają z nas przede wszystkim zakłady energetyczne, które lada moment zaczną konkurować i ceny przesyłu powinny spaść. Sporo oddajemy też państwu w akcyzie, która jest jedną z najwyższych w Europie. Wystarczy powiedzieć że cena za przesył prąd jest wyższa niż cena samej energii z niemałą przecież akcyzą! Przykładowo 10% obniżki w opłacie za przesyły zrównoważy 50% wzrostu cen energii! 100% wzrostu cen za energii to jedynie ok 15% wzrostu ceny kwh którą płacimy jako użytkownicy. Tak więc na prawdę nie ma się czego obawiać w przypadku energii elektryczny. Coby była jasność - wszelkie moje uwagi odnoszą się do taniej (grzewczej) tarfy w ZE Enea (Poznań).
  21. Te 8% to liczę zysk ponad inflację i nie jest to wartość wzięta z kosmosu. Poza tym ten domek nie czarujmy się - to jest tylko pewien symbol. Ja nie twierdzę że PC jest poronionym pomysłem i nie ma sensu ekonomicznego. Wydaje się jednak, że przy obecnych cenach energii elektrycznej, a nawet przy spodziewanych cenach sporo wyższych za kilka lat dla domu jednorodzinnego to się nie kalkuluje. Pisząc dom jednorodzinny mam na myśli typowy dom do 200m2 powierzchni. W takim domu zwykle za połowę ceny typowej PC można trzykrotnie zmniejszyć zapotrzebowanie na ciepło. Osiągamy więc dokładnie ten sam efekty (3 razy mniejszy rachunek za energię) za połowę mniejszą cenę. Do tego efekty ten najprawdopodobniej będzie bardziej trwały niż PC, która wcześniej, czy później się zużyje. Owszem w takim rekuperatorze trzeba będzie także co kilka - kilkanaście lat wymienić wentylator, ale przecież to jest koszt kilkuset zł. Być może trzeba będzie także wymienić sam wymiennik ciepła, ale znowu - to jest koszt kilkuset zł, a nie kilkadziesiąt tysięcy. Jeśli dodać do tego ryzyko awarii dość złożonego urządzenia jakim jest PC jawi się wyjątkowo zniechęcający obraz sytuacji. Choćby z progresji cen pomp ciepła do mocy można dojść do wniosku, że te urządzenia najbardziej kalkuluje się kupować tam gdzie jest spore spore zapotrzebowanie na energię, znacznie przekraczające potrzeby współczesnego domu jednorodzinnego. Mając nieograniczone fundusze inwestycyjne nie zakupił bym do swojego domu pompy ciepła, mimo że idea bardzo mi się podoba i lubię tego typu urządzenia.
  22. A czy dla kogoś to jest zaskoczenie? Przecież podwyżki paliw kopalnych mają miejsce od lat. Cena ropy wzrosła w ciągu ostatnich 3 lat z kilkunastu do 60$ za baryłkę. Ceny gazu są powiązane z cenami ropy. Jakby nie patrzeć podwyżka w sumie ok niecałe 100% jest i tak łagodna i nie nadąża za światowymi trendami. Relację wzrostu cena gazu ziemnego do wzrostu cen prądu obserwuję od 15 lat i gaz w tym czasie podrożał 5 razy bardziej niż prąd. Obecnie cena gazu (1,35 zł za m3) jest porównywalna cenowo z prądem w taniej taryfie (19 gr/kWh). Po 30% podwyżce prąd wyjdzie sporo taniej. Tym którzy jeszcze nie zbudowali radzę przemyśleć kwestię systemu grzewczego. Ja wolę różnicę w cenie między instalacją gazową i wodnym CO a instalacją grzewczą na prąd zainwestować w lepsze docieplenie domu, tak by zejść z zapotrzebowaniem na energię do poziomu 8-10MWh rocznie, co pozwoli cieszyć się rachunkami za ogrzewanie na poziomie 2-2,5 tys zł rocznie.
  23. I mi i funduszowi 20 tys zł przy 8% stopie da 200 tys zł po 30 latach...
  24. Ktoś tu już zaczął iść w dobrym kierunku. Mnie jako inwestora intereuje cena zakupu, koszty eksploatacji, trwałość urządzenia/instalacji (co de facto też przekłada się na koszty eksploatacji). IMHO trwałość wodnego CO liczonego a 50lat mozna raczej między bajki włożyć, skoro sami sprzedawcy szacują ją na 20-30 lat (a oni są zainteresowani naciąganiem tego wyniku). Czy sama pompa ciepła wytrzyma tyle? Śmiem wątpić, ale ok załóżmy że wytrzyma. Czy tyle wytrzyma dolne źródło? Szczerze wątpię, ale ok. bądźmy optymistami. Mamy więc w super sprzyjających warunkach 50 tys zł/30 lat =1660 zł rocznie z tytułu kosztów amortyzacji urządzenia. Przyjmijmy, że zapotrzebowanie mamy dość typowe 21MWh i sprawność 3 płacimy za prąd według taryfy mieszanej, średnio za 30 gr 1kWh, czyli ogrzewanie kosztuje nas 2100zł+ 1660zł= 3760 zł ocznie. Ok czy można taniej? (zakładam że jesteśmy na etapie projektu) Może warto obniżyć zapotrzebowanie na energię grzewczą? Inwestując 15 tys zł w dodatkowe (grubsze) docieplenie, bez większego trudu uzyskamy redukcję zapotrzebowania na energię do 15MWh Inwestują 15 tys zł w piece akumulacyjne możemy korzystać z prądu po 19gr (wyłącznie tania taryfa). Przyjmując amortzację 30 letnią mamy 500zł rocznie. koszty ogrzewania (energii cieplniej) 2850zł łącznie 3250 zł - 500zł taniej niż PC, a w kieszeni zostało nam 20 tysięcy. Tak na prawdę można zejść z zapotrzebowaniem na energię tzykrotnie za 15 tys zł ( i wydać sporo mniej niż 15 tys na akumualyjną podłogówkę). Warto więc chyba jednak zastanowić się czy PC ma sens ekonomiczny... Wielokrotnie spotkałem się z argumentem - teraz mnie stać na PC więc ją motuje, na emeryturze mogę nie mieć kasy na wyżze rachunki. Tak się jednak może smutno złożyć, że po 20-30 latach cała ta instalacja będzie się nadawała na złom i skad ten emeryt weźmie wtedy pieniądze na nową instalację? Dodam tylko, że włożone do fundszu inwestycyjnego 20 tys powinny dać po 30 latach kwotę pozwalającą na zakup nowego domu...
  25. Bardzo chętnie, jeśli tylko wybudujesz mi podziemną kotłownię zatrudnisz się (za darmo) do podkładania, tak bym się nie musiał o to martwić oraz założysz mi filtry na komin tak by syf z niego nie leciał. Jesteś chętny?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...