Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Magdalena w Groszku

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    45
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez Magdalena w Groszku

  1. Magdalena w Groszku
    Na działkę jeździliśmy codziennie, nawet pręty i deski były dla nas niesamowite, dzieciaki szalały po brudnych kupach piachu, rozkopanej ziemi a potem to wszystko bach - do samochodu i powrót do mieszkanka.
     
     


    Lanie betonu mnie niestety ominęło, ale podlewanie już nie:)
     
     


    Założyłam swoje nieśmigane żółte kalosze i dzielnie dzierżąc w dłoniach gumowego węża lałam, lałam ... dopóki reszta rodzinki mojej kochanej nie zawładnęła wodą.
     
     


    Na razie kończę, jeszcze mam do opisania ponad tydzień:)
     
     


    Dobranoc, groszki na noc:)








  2. Magdalena w Groszku
    Pierwsza łopata wbita!

    Zaraz następnego dnia wjechała wielka kopara, jako laik stwierdzam że to po prostu cud - żadna deska nie została przewrócona a dół był gładziutki i śliczny... w końcu to mój dołek:) i to pierwszy w życiu w takim rozmiarze:)

    Nadal ciężko mi w to uwierzyć...

     
  3. Magdalena w Groszku
    Ten poprzedni wpis to nie żarty tylko próba stworzenia takiego płynnego w czytaniu dziennika jak dziewczyny z grupy Groszków, niestety po 6 godzinnej walce - rezygnuję i będę pisała tradycyjnie.
     
    Początek już był teraz przechodźmy do nowin ciekawych i radosnych:)
     
     
    Pewnego lipcowego dnia (w okolicach 07.07) na naszej działce pojawił się sympatyczny Pan z dziwnym sprzętem i Panią do pomocy, i zaczęli mierzyć iszukać. Przyjechał też nasz Główny Majster ( Szef wszystkich Szefów) i wbijałgdzie trzeba kołki, deski i gwoździe. Pojawił się mały problem bo jeden kamieńgraniczny przesunęła ekipa, która robiła płot sąsiadce – ale nic to pomierzylii dali radę.
     
    Efekt i nowa zabawka mojego Męża – ŁOPATA na zdjęciu
     

     
  4. Magdalena w Groszku
    Zaczęło się baaaaaardzo dawno temu. Swego czasu rysowałam pastelami, ołówkiem... i oczywiście mam w szafie kilka rysunków wymarzonego domu.
     
    Jestem typem, który lubi mieć znaczony teren wokół i dużo przestrzeni tylko dla siebie.
     
    Wszystko było w miarę ok, dopóki nie pojawiła się nasza druga pociecha, potem pies i w kawalerskim 37m2 mieszkanku życie straciło urok...
     
    Zaczęłam mocno i intensywnie myśleć, myśleć aż w końcu po roku gnębienia dosłownie mojej drugiej połowy zaczęliśmy święta Bożego Narodzenia wybierać wspólnie projekt.
     
    Chcieliśmy mały 100-110 m2 domek, koniecznie z gościnnym pokojem na dole.
     
    I zaczęło się: za mała kotłownia, za mały salon z jadalnią itd...
     
    Dom przy Przytulnej był super, ale chciałam piwniczkę taką 1,5 na 2 m pod schodami na górę... no i w ten sposób znaleźliśmy DOM W GROSZKU 2.
     
    Działkę kupiliśmy już jesienią, więc w styczniu zmówiliśmy projekt i zaczęliśmy papiery.
     
    Po pierwszym dwu miesięcznym uniesieniu, przyszło zmęczenie i straszek czy uniesiemy to wydarzenie przy dwójce małych dzieci i trzech etatach...
     
    Na szczęście pracowite z nas bestie, więc 28 lutego złożyliśmy dokumenty i czekamy na PNB... i czekamy i czekamy i czekamy....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...