Witam!! Mieszkam w tzw. klocku czyli domku jednorodzinnym z lat 60. Zajmujemy parter o pow 100m2. Dom na przestrzeni lat został ocieplony (ściany i dach) Wymienione są okna od piwnicy po dach. System centralnego ogrzewania też był modernizowany od zwykłego pieca na koks i węgiel poprzez piec z nadmuchem i sterowaniem na miał, po dzisiejszą instalację w miedzi i piec gazowy kondensacyjny, łącznie z grzejnikami. Do grzania wody mam zasobnikowy (100 litrów) ogrzewacz gazowy. Wszystko co było możliwe do zrobienia w celu oszczędności na ogrzewaniu , zostało zrobione, Ten sezon grzewczy rozpocząłem właśnie z piecem gazowym. Dobowe zużycie gazu (gotowanie , ciepła woda i grzanie) od początku sezonu oscyluje wokół 5 do 6 m3(ciepła zima!!) Temperatury mam ustawione: dzienna 20stopni w godz. od 15 do 22, potem nocna 18stopni. Mam zamiar zmieścić się w przedziale do 1200m3 rocznie , bo po wejściu w następną taryfę drastycznie wzrastają opłaty stałe. I teraz temat piecyka na pellet! Od początku chciałem mieć kominek ,ale nie dało rady z powodu braku komina w rejonie ew. jego usadowienia czyli w salonie. Przeglądając oferty piecyków trafiłem na piecyk na pellet włoskiej firmy. Zaletą tych piecyków jest to że można je uruchomić bez dostępu do komina . Wystarczy tylko zewnętrzna ściana przez którą wystawia się rurę spalinową o średnicy 80mm i już! Zdecydowałem się na kupno. Od początku roku jestem posiadaczem takiego piecyka. Stoi w pokoju o pow. ok 30 m2. Założenie było żeby grzał to pomieszczenie (zamknięte grzejniki), a centralne resztę. Rezultaty są następujące: mam nareszcie żywy ogień w pokoju, zużycie gazu spadło do ok 3 do 4 m3. Worek dobrego pelletu kosztuje ok 15,20zł za 15kg. Taki worek starcza mi na 5 dni. Temperatura w tym pokoju to 21 do 22 stopni w czasie od godz 16 do 22, potem sobie spada. Następnego dnia temp. w salonie oscyluje wokół 18stopni o godz 16 (powrót z pracy). Po włączeniu temperaturę 21 stopni osiąga się po ok 30 minutach. Na razie pracuje w trybie ręcznym. Piecyk ma zasobnik na pellet (16kg) i pełną automatykę tygodniową. Sam rozpala i gasi płomień. Pełen automat. Temperatura spalin stosunkowo niska ( można trzymać przy wylocie dłoń) więc sprawność jak podaje producent ok 90% prawdopodobna. Trochę szumi , ale w pomieszczeniu jest czysto, bez kurzu i popiołu jak przy kominku ( po dniu palenie popiołu jest może z pół szklanki). Jestem z tego zadowolony. Ja polecam tego typu piecyk ( takich piecyków jest sporo więc wypowiadam się tylko o piecykach tej firmy) Pozdrawiam!!