Dopiero co założyłem wątek, wyjechałem na kilka dni a tu nawet rozgorzała jakaś dyskusja...
będę teraz na bieżąco !
Temat historycznego zduństwa jest "niewyczepywalny". Można pisać i pisać, wklejać projekty i zdjęcia... i tak w nieskończoność...
Dziś chce opowiedzieć o tym, jak powstała polewa do kafli... było to dawno temu...a dokonał tego Bernard Pallisy.
Oto opowieść sprzed kilkudziesięciu lat:
Lat temu blizko czterysta szedł drogą wiodącą do małego miasteczka w południowej Francyi, młodzieniec o miłej powierzchowności, schludnie, lecz skromnie, ubrany.
Niewiele obchodziły go wspaniałe drzewa, łąki, usiane tysiącami kwiatów – ale za to baczną zwracał uwagę na kamyki, leżące na drodze, a gdy napotkał jaki nieznany sobie, pilnie go oglądał i chował do kieszeni. Młodzieńcem tym był Bernard Palissy, późniejszy wynalazca doskonalej polewy garncarskiej. Pracował on przedtem wraz z ojcem w hucie szklanej; obecnie odbywał wędrówkę, aby poznać świat i ludzi zwiedzić nieznane okolice i udoskonalić się w rzemiośle.
Umiał nieźle czytać, pisać i rachować, a już najbardziej lubił rysować i modelować z gliny. Lepił małe zwierzątka, żaby, chrabąszcze i wypalał w piecu hutniczym. Z początku szło mu to dosyć niezgrabnie, figurki kurczyły się, pękały, lecz z czasem nabył wielkiej wprawy i wypalał je doskonale. Z tym zasobem wiadomości puścił się Bernard na wędrówkę. Zwiedził Francyę, Flandryę i część Niemiec. Ponieważ nie wszędzie znajdował huty szklane, a trzeba było zarabiać na utrzymanie, nie przebierał w zatrudnieniu. Pracował u garncarzy, dopomagał miernikom przy robieniu pomiarów, podejmował się malowania na szkle, gdyż wówczas nie tylko kościoły, lecz zamki wielkich panów zdobiono szybami malowanemi. Na wędrówce spędził lat kilka. poczem powrócił do rodzinnego miasteczka; że jednak nie zastał już ojca przy życiu, przeniósł się do miasta Sent i zajął się malowaniem na szkle. Niestety! nie zawsze miał robotę, – począł tedy szukać innego zarobku.
Zwiedzając pewnego dnia skład rupieci, ujrzał starą miseczkę o nadzwyczaj pięknej polewie. Takiej polewy nigdy jeszcze nie widział. Oglądał miseczkę na ,wszystkie strony i postanowił odnaleźć mieszaninę, z której polewa była zrobiona.
Więcej : http://www.zdunskieopowiesci.pl/wynalazca-polewy-garncarskiej-bernard-palissy/