Odnośnie gresu PAGO LIGHT: Gres jest w dotyku inny niż próbniki dostępne w sklepach. Jest szorstki, z wyglądu trochę jak zamsz. W sklepie był matowy, ale gładki w dotyku. Producent w rozmowie telefonicznej oświadczył, że pierwsza partia mogła się różnić od następnych. Poprosił o odesłanie gresu do sklepu, tak, żeby producent mógł porównać czy to dobra partia. Niestety odsyłanie pół tony gresu z przyczyn logistycznych nie wchodziło w grę. Doczytałam potem na stronie producenta w opisie tego gresu "delikatnie szorstka powierzchnia" ale bardziej sugerowałam się tym co dotykałam w sklepach. Odcień bardziej szary niż na zdjęciach i próbnikach, trochę jak dąb bielony. Bardzo ładne płytki ze wzorem słojów, ok 2/3 opakowania. Na szczęście gres nie przyjmuje ŻADNYCH PLAM! Poza produktami spożywczymi(kawa, herbata czarna, ketchup, przecier pom. musztarda, ocet balsamico, syrop wiśniowy) sprawdziłam, m.in. jodynę, nadmanganian potasu, fluoresceinę i pigment castellaniego. Zostało niewielkie przebarwienie tylko po utlenionym nadmanganianie ale zeszło po użyciu płynu na kamień i rdzę. Reszta plam zeszła pod wpływem wody, bez uzycia gąbki. Płytki, pewnie ze względu na długość, wybrzuszone w środkowej części, panowie, którzy go kładli musieli się nieźle nagimnastykować, żeby się potem nie potknąc na nim. Niemiłe rozczarowanie spotkało mnie po położeniu całości gresu. Zdecydowałam się na taki rodzaj podłogi ze względu na psy, które zniszczyły pazurami parkiet. Otóż dźwięk wydawany przez pazury psa na tym gresie można porównać do dźwięku szorowania paznokciami po tablicy szkolnej... Jeśli ktoś chce szorstki w dotyku gres odporny na plamy, jak najbardziej polecam. Właścicielom psów niestety już nie.