Redlo

W środku chyba jest Acumotte - cokolwiek to jest (takie jasne karbowane, jak się rozgrzeje w kominku to jaśnieje - oczyszcza się). Chyba jest światełko w tunelu - drugi dzień palenia intensywnego i zapach jakby mniej intensywny. Niestety nie odróżnie czy to bardziej farby czy plastiku. Kominek robił bardzo dobry/polecany fachowiec, którego przejąłem od bardzo zadowolonego klienta , tu bardziej mnie się rozchodziło o sposób w jaki się wypala te chemię i o doświadczenia użytkowników - po jakim czasie zapach ustawał. Częsciowo już odpowiedź mam, po dłuższych obserwacjach podzielę się finałem mojej sprawy. pozdrawiam

Kratki: Wlot 2x po bokach na dole o wymiarach 30x15 Wylot u Gory pod skrzynia kompensacyjną po bokach o wymiarach: Lewy Bok 45x15 prawy 15x15 plus przepuszczenie do pokoju za sciana z tylu na srodku 15x15. Skrzynia kompensacyjna wlot 20x10 wylot taki sam Nietypowe rozmieszczenie kratek (brak kratek z przodu) wynika z używania przezemnie ekranu projekcyjnego, który poprostu by się roztopił Tylko baaardzo proszę o odpowiedz na jedno pytanie, ktore już zadałem, co wedle Państwa znaczy intensywne palenie w takim wkladzie. Jak pisałem wczoraj, poraz pierwszy zapalilem tak, że promieniowało cieplo dalej niz 1m (było czuć promieniowanie w ok2,5-3 m) WIec moze ja dopiero pierwszy raz po miesiącu uruchomiłem wypalanie? I drugie pytanie, po jakim czasie Wam ten zapach zniknął O wełnę pytałem mojego fachowca, mówi że to atestowany Rockwool o bardzo dobrych parametrach, wielokrotnie sprawdzony

Dziękuję, ale jeszcze pytanie, po jakim czasie i jakiego palenia zniknął Panu zapach?

Było też później wietrzenie z ulatniających się farb i innego świństwa Mam pytanie, mam Mile Gilotyna 16kW obudowana KG (konstrukcja główna plus ta skrzynia kompensacyjna powyżej) i w środku wypełniona rockwoolem do kominkow, taśma do klejenia z atestem 350stopni pomalowane Benjaminem Ceramicznym, od miesiąca, generalnie super, jest jednak jedna kwestia. Podczas palenia wiecej niż 1-2 kanków (po 40cm) i otwartej przepustnicy powietrza jak zaczyna mocniej palic pojawia sie taki plastikowy zapach. Wydaje mi się, że po miesiącu to te farby i inne chemie to powinny się już wypalić a tu dalej się pojawia ten niezbyt miły zapach. Jestem teraz 2 dni w domu i postanowiłem Milę na dobre rozchajcować (chyba poraz pierwszy, bo faktycznie po raz pierwszy w odleglości 3 metrów od szyby poczułem promieniowanie). Nie palę jakoś bardzo mocno, bo się boję czy nie pęknie albo czy mi rury jakiegoś pożaru nie wzniecą (mała shiza:) i mam pytanie do użytkowników o to wypalanie. Jak to robiliście, czy wystarczały 2 kanki i powolne dokładanie czy raczej parę takich mocnych rozpaleń? Po jakim czasie ten zapach zniknął? Bardzo mnie on denerwuje i proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu. pozdrawiam