Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

szerszon

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

O szerszon

  • Urodziny 31.08.1966

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Warszawa
  • Kod pocztowy
    01-903
  • Województwo
    mazowieckie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

szerszon's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Chcę się pozbyć syfu i aby mieszkanie było mieszkaniem, a nie ściekiem czyjeś chałtury. Nie mam nic przeciwko zlokalizowania źródła toksyny...niech szukają, a nie gadają głupoty... Problemem jest fakt, ze im sie nie chce ( służby) Mam zrobione badania -pył polichlorku winylu -obecność glinu w organiźmie bez żadnej przyczyny. Nie ma możliwości zatrucia sie w takiej ilości z innego źródła..matka nie pije piwa z puszki - mam nagrania na dyktafonie odgłosów pracy maszyn, których nie da się powiązać z pracą normalnych sprzętów domowych typu pralka, zmywarka itp Co jeszcze mogę zrobić ? Uważam ,że raczej może służyć jako powłoka na jakiś plastikowych elementach. Ale sugestia interesująca.. To też jest interesujący trop. Na papierze przy corocznych przegladach wszystko jest podobno ok. To też jakiś pomysł. Dziękuje za radę czyli kominiarze poświadczaja nieprawdę...
  2. Oczywiście, ze wentylacja była sprawdzana w ten sposób. Jak najbardziej ciągnie..tylko jest to wentylacja przeznaczona do uzytku w bloku mieszkalnym, a nie do produkcji chałupniczej powiązanej z wydzielaniem szkodliwych środków. Analiza pierwiastkowa włosów wykazała przekroczenie norm dotyczących glinu o 42.5 procent. Z tego co sie orientuje , uzytkownik mieszkania na podwieczorek nie zjada puszki po piwie. A służby ? Żenada..poświęcaja masę energii, aby od siebie... Wszystkie badania porobiłem we własnym zakresie i na własny koszt... w razie czego służe pomocą komuś, kto będzie miał podobny przypadek.
  3. Według przeglądu jest sprawna. Ten cały "towar" jest cięższy od powietrza i wciska sie wszystkimi możliwymi szparami. szczególnie jak sa otwarte okna i jest przeciąg. Wentylacja nie poradzi wszystkiemu
  4. No to ciąg dalszy zabawy... Zebrałem osadzający sie pył na meblach, a konkretnie ze szklanych powierzchni. Znalazłem laboratorium w Toruniu, które zrobiło mi analizę na cudo maszynkach. Wyszło, ze jest polichlorek winylu w najgroźniejszej postaci czyli jako pył. Po przejściu drogi poprzez różne organa ( prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia) sąd odrzucił zażalenie na decyzje prokuratury, bo nie widzi nic złego w śladowych ilościach PCV:bash:( biegły sie znalazł , w ...kopany). Walcząc dalej zrobiłem analizę pierwiastkową włosów. Wyszło z niej, ze organizm ma stany zapalne...sód i potas odpowiednio 1200% i 1600% ponad normy. Glin w organiźmie +42,5 % ponad normę. To są objawy osłabienia organizmu w wyniku przedostawania sie PCV do ustroju. Ale co zabawniejsze taka analiza nie jest dowodem w sądzie ( i tak sie nie znają). Usiłuje zrobić badania moczu i krwi na obecność PCV.... dramat..odbijanie sie od ściany. Został mi tylko w odwodzie PZH, gdzie znalazłem, że kiedys robili takie badania. Sanepid to kompletna porażka. Mogą przyjść z przyrządami i zrobić badania potwierdzające, pod warunkiem, ze będą to badania do których mają przyrządy i mierniki. Do PCV nie mają
  5. A dziękuję za odzew. Czujnik kupiony. na tlenek czy dwutlenek..nic skubany nie pokazuje. A z tą próbka włosów...gdzie sie mozna udać ? Działalność produkcyjna w mieszkaniu ? Nie. Nie jest zarejestrowna. Przynajmniej nie jest zgłoszona do spóldzielni.
  6. Sprawa wygląda tak: W budynku wielorodzinnym sąsiad mieszkający piętro wyżej zaczął sobie "dorabiać" produkując "coś tam". Skutkiem tej 24-godzinnej produkcji jest hałas ( niestety w granicach, chociaż w nocy lekko przeszkadza) i co gorsze....jakiś bezwonne gazy, których nie da sie wyczuć powonieniem, a powodują np zdecydowanie przyspieszony puls, drętwienie ust, łaknienie, bóle głowy, drętwienie kończyn i tym podobne "przyjemności" Wciska sie to wszystkimi możliwymi szparami..prawdopodobnie jest to gaz cięższy od powietrza. Sąsiad szedł w zaparte. A to niby ktoś lakieruje podłogę. a to nie sprawna kanalizacja..później "dobra rada" prosze sobie zatkać wentylację Zgłoszenie do dzielnicowego-bez efektu..biedaczysko nic nie czuje. Administracja- wysłali pismo,oczywiście olane..złapcie mnie ! Sanepid- przychodzi kompletnie nieprzygotowany, a jedynym instrumentem kontrolnym sa nosy pań...dramat Straż pożarna -odsyłają, bo oni nie mogą... W sumie jest mi ciężko udowodnić fakt podtruwania, ponieważ nie moge sie wykazać żadnym pomiarem czy czymkolwiek. Nikt nie ma zamiaru na chwilę obecna przyjść z jakimkolwiek miernikiem..w tej chwili nawet nie wiem, gdzie sie udać, aby zamówić taka usługę. Wejść do sąsiada i złapać na gorącym uczynku- nierealne. Z tego co wiem, ma niesprawna wentylację. W czasie remontu sobie zabetonował.Administracja przeszła nad tym do porządku dziennego. Gdzie sie zwrócić opomoc ? dziekuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...