Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

paswal

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    38
  • Rejestracja

O paswal

  • Urodziny 01.04.1960

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Kod pocztowy
    13-300
  • Województwo
    warmińsko-mazurskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

paswal's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Zgadzam się z poprzednikiem PA. Czy tu chodzi o ilość spalonego opału, czy o czyste spalanie? Jeżeli temp. w czopuchu jest w granicach 60 a z komina wydobywa się tylko niebieskawy dymik lub nic nie widać a na kotle jest 55 st. to znaczy, że atmosfery na wiosce nie podgrzewam. Nie dajmy się ogłupić. Jeżeli jest czyste i ekonomiczne spalanie to do kotła trzeba tyle opału wrzucić ile potrzebuję ja i moje dobre samopoczucie, i uchylone okno, i moja cała buda. Jeżeli ktoś liczy każdy kilogram opału to niech się zamknie w termosie ale w termosie bez wietrzenia za długo nie po żyje. Wesołych i zdrowych, i pogodnych świąt życzę.
  2. No cześć. Ja na ten przykład poliłem jak smród 30 lat od dołu. Od 3 miesięcy palę od góry i żadna siła mnie nie zmusi do starych nawyków.Mam czyściej,jdę do kotła raz na dobę, temp na kotle stała i mam święty spokój. Starsi też są reformowalni i obyło się bez sąsiedzkiego 1/2 literka
  3. Miałem identyczne ustrojstwo wiele lat i chwała Bogu, że szlag go trafił 8 ton węgla na sezon, czopuch chwilami prawie czerwony, wieczne zadymienia wiochy, z 10 razy dziennie tam i nazad do piwnicy ( w trakcie użytkowania pewnie na Księżyc się wdrapałem ) Teraz mam święty spokój- Idę do piwnicy jeden raz dziennie rozpalić (chyba, że po jakiś kompot, buraczki czy ziemniaki albo inne ogórki )
  4. No i git. Brawo i to to chodzi. Zagłębianie się w posty z przed iluś lat to szkoda czasu i nerwów.Czasy się zmieniają, technologie....Dobrześ odpisał. Szacun Chcę się czegoś dowiedzieć to nie będę cały miesiąc czytał od początku ( ja niestety tak zrobiłem) a czas to pieniądz. Wiosnę i lato też nie zmarnuję na czytanie od pierwszej strony )masochstą nie jestem). Jeżeli jakieś informacje się pojawiają to nowsze, przedyskutowane i laik wiecej z nowszych zyska niż z tych starych ( bez urazy dla mentora i założyciela tematu), a temat interesujący jeżeli przetrwał tyle lat. Całkowicie się zgadzam z drugą częścią cytowanego postu. A co złego , że to przypomina czat? Jest pytanie-jest odpowiedź. Może jutro, może za kilka dni ale jest. Nie jestem niewolnikiem komputera, żeby siedzieć na czacie i czekać czy ktoś akurat wejdzie i kompetentnie odpowie mi na moje pytanie. Przepraszam, że post nie w temacie jakiegoś tam palenia węglem:cry:
  5. Tak. W pewnym sensie masz rację. Kociołek pracuje normalnie, wiatraczek ledwo się kręci ale na koniec....Po zasypaniu ponad 40 kg miału jest spro popiołu i żeby powietrze dotarło do samego środka i spaliło to co się nie spaliło przy delikatnym nadmuchu to wiatrakowi chyba należy się rozbujać. Ja nie mam możliwości ustawienia histerezy CO czy wiatraka. Mogę ustawić max pracę nadmuchu, rodzaj opału, temp CO. Nie mam czujki spalin, pompy CWU więc te ustawienia są zablokowane. A na kotle nie schodzę poniżej 60 Dzisiaj podniosłem max wiatraka na 70% Zobaczymy co będzie rano.
  6. Zgadza się. Mam ruszta wodne, tradycyjne. PaulAdmin- to masz fajnie. Szkoda, że tego tematu nie czytałem przed zakupem kotła. W sumie jestem zadowolony tylko to wyrzucanie popiołu.
  7. Oczywiście, że można popiół do popielnika ale i tak pozostają grubsze kawałki szlaki które nie przelecą przez ruszta trzeba je wyrzucić z pieca. Powiedz jeszcze co to jest "opróżnianie bezpyłowe" , jak to jest rozwiązane bo u mnie przy opróżnianiu pyli jak diabli, że muszę zakładać maskę przeciw pyłową o syfie w całej piwnicy nie wspomnę.
  8. Masz rację. Np w moim kotle PG jest podawane popielnikiem i dziurami w bocznych ściankach PW. Tylko teraz nie wiem, czy boczne śćianki są tylko powietrznymi czy powietrzno wodnymi i co to ma do efektywności odbioru ciepła:confused: Nie mam zielonego pojęcia
  9. Zaczynam rozumieć. Przez kilka lat paliłem kotłem miałowym prawie 80 kW. Zdarzało się często, że przed następną rozpałką wyrzucałam sporo żaru na pryzmę (kilka razy popiół i szlaka i nie spalone frakcje zaczęły żarzyć, masa wody do zgaszrnia) i po załadowaniu kotła, rozpaleniu na nowo brakowało mi powietrza, w głowie się kręciło, oddech szybki, krutki i ból głowy. Oddychałem niby na całą moc a tlenu brakowało. Czad? I kto by pomyślał, kotłownia na przestrzał była otwarta. Ten miał , muł to do przemysłowych kotłowni. Ja już nigdy nie kupię miału ale mam jeszcze 1,5 t i jakoś muszę to ogarnąć. Tylko proszę o odpowiedź-groszek czy orzech?
  10. Po rozpaleniu piekło w kotle Po 40 minutach Inny problem. Zostaje trochę za dużo nie spalonego miału. Może przejść na węgiel? Tylko jaki? Groszek czy orzech
  11. :)Na pewno bardziej ciepłe niż przy 25. Zgodzisz się ze mną? W mrozy najpierw rozpalałem w kominku tak na dwie-trzy godziny żeby szybciej nagrzać a potem CO Kurde, bez CO tylko samym kominkiem rano potrafiłem mieć 15 w pokoju dziennym a teraz po rannym rozpaleniu na pełnym zasypie nie obudziłem się z temp poniżej 19 (oczywiście mówię o mrozach a nie lutową wiosną)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...