Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ra__f__al

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    76
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Województwo
    świętokrzyskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

ra__f__al's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Kolego jak dla mnie montaż tego zaworu 4D jest w ogóle bez sensu, bo spełnia on taką samą funkcję w Twojej instalacji jak wymiennik. Pokarz instalację innemu hydraulikowi.
  2. Panowie, pamiętajcie tylko, że kiedyś przychodzi taki moment, że ciągłe zmiany na piecu zamiast pomóc to tylko zaczynają szkodzić. Swoje spalić trzeba i warto wyczuć ten moment, w którym należy się pogodzić z naszym spalaniem.
  3. Luki, podłogówka będzie się odpowietrzać znacznie dłużej niż tydzień i nawet nie będziesz o tym wiedział, taka specyfika tej instalacji.
  4. kilka dnie mnie nie było i zaległości, że ho ho Julo, masz rację - reku i pompa ciepła robią na prawdę kawał dobrej roboty. Co do Pomp CO to jak najbardziej te ECO dają radę. Ja mam wszystkie pompy (4 w CO + 1 cyrkulacyjna) energooszczędne i ich pobór mocy na prawdę jest znikomy.
  5. temperatura spalin to drugorzędny parametr, jeśli jakość opału pozwala na dobre spalanie przy mały nadmuchu to będzie ok i analogicznie może być tak, że opał wymaga większego udziału wentylatora w procesie spalania więc temp spalin będzie większa. Wszystko trzeba wypośrodkować, u mnie temp spalin waha się między 80-120*
  6. Julo, w pomieszczeniach gdzie mam podłogówkę mam założone termostaty cyfrowe, które są podłączone do elektro zaworów, więc ustawiam temperaturę z dokładnością do 0,5*C,a w pozostałych pomieszczeniach, steruję termostatami grzejnikowymi, są ustawione na 2 lub 3, co odpowiada temp ok 22-23*C, w zależności od pomieszczenia.
  7. Salon z kuchnią, 60m2, podłogówka - 22* Korytarz i ganek, ok 15m2, podłogówka - 21* Łazienki, głównie podłogówka (ew grzejniki też są) - 22* w ciągu dnia, 23-24* wieczorem Korytarz na górze, ok 15m2, podłogówka - 21* Pozostałe pokoje są ogrzewane kaloryferami, więc temp są regulowane termostatami, ale pewnie ok 22* U mnie czasem w kotle można zobaczyć trochę sadzy na ściankach, przeważnie raz na tydzień, bądź dwa tygodnie, w zależności od potrzeby, przepalam piec drewnem na górnym ruszcie więc sam się oczyści. Zauważyłem też, że pomimo używania co rok tego samego groszku, to z smoleniem różnie bywa, jaki węgiel się trafi tak później smoli trochę mniej lub więcej. Czyli zamkniesz się w 2 tonach, to i tak dobry wynik.
  8. Jaro, dla mnie te całe rozważania o punktach rosy, korozjach itd są mega mega wyolbrzymione. Poza tym: 1. Matematyka nie kłamie, bo - znajomy jest "fanem" punktu rosy i wszelakich tematów podobnych i jak słyszy jak ja użytkuję kocioł to dostaje zawału, gdyż ten u mnie chodzi na temp do max 55* (kiedy temp na zew osiąga -20* i mniej) a z reguły jest to ok 45*, po czym przychodzi wiosna i piec zostaje wyłączony aż do zimy, i tym sposobem spalam jak już wcześniej pisałem do 1,5T groszku, czyli wydaję na niego ok 1400 zł. Owy znajomy uważa, że piec powinien chodzić cały rok. Tak też robi. Zimą, gdy mamy takie temperatury jak teraz ustawia temperaturę na 65-70* (o zgrozo, aż mi się gorąco zrobiło)... Efekt, spala ok 4T tego samego groszku !! czyli, wydaje na niego ok 3800 zł... i tak o to palimy już 3 lata, ja przez ten czas zaoszczędziłem 7200 zł i... piec dalej działa, ma się dobrze, i nic mu nie dolega, nie ma rdzy, nic nie koroduje, ot taki to dzielny SASik, a w najgorszym wypadku już "zarobiłbym" na nowy. 2. Po raz kolejny powiem, że wszystko zależy od instalacji. U mnie całość podzielona jest na 2 obiegi - "mały" od pieca do wymiennika i z powrotem, całość ok 6 mb, zaś drugi - "duży" od wymiennika do odbiorników ciepła w domu (grzejniki i podłogówka). Kluczowy jest obieg "mały", który odpowiada za istotną dla naszego kotła sprawę - temperaturę powrotu, u mnie wynosi ona od 2-3 stopni mniej niż temp zadana CO, czytaj - kocioł tego nie zauważa. 3. Nic nie może działać wiecznie, ale... - kto z was pamięta stare piece kuchenne, które służyły do ogrzewania całego domu ? albo bliżej... piece "śmieciuchy", gdzie temperatura w piecu sięgała 3 milionom stopni a temperatura spalin powodowała, że w promieniu 40km od komina nawet zimą kwitły pąki na drzewach bo myślały, że już wiosna... Zmierzam do tego, że obecne, nowoczesne piece CO oraz ich instalacje, działają w iście "luksusowych" warunkach, wolno się je rozgrzewa, wszystko wygrzewa się stopniowo i równomiernie, i regularnie, bo automatycznie. A kiedyś ? wracało się do domu, zimno jak u ruskich, ręczny, "automatyczny" podajnik nawali pełne palenisko wszelakich rozpałek i RURA !! Kuchnię, aż podnosiło, a wężownica skręcała się z bólu, po czym stygła bo nikomu nie chciało się "uruchomić" podajnika (czytaj. ruszyć zadek) by dorzucić do pieca, ale prędzej czy później trzeba było, więc znów OGIEŃ i od nowa... to samo tyczy się "śmieciuchów", które też pracują pod ogromnym obciążeniem. Ale zarówno stare kuchnie, jak i te nieco nowsze śmieciuchy, działają wieki, bez większych usterek na wężownicy i tym podobnych elementach. Dlatego uważam, że trochę nie doceniamy naszych własnych kotłów. Każdy oczywiście postępuje według własnego uznania, ja wybrałem takie, co nie znaczy, że mam rację
  9. Jaro, ja mam na każdym grzejniku termostat i to jest najprostsze a zarazem skuteczne rozwiązanie. Ustawiasz sobie pokrętło na konkretną temperaturę, po jej osiągnięciu w pomieszczeniu, głowica zamyka zasilanie kaloryfera. Timon, to oczywiste, tylko wciąż nie rozumiem po co zasilać kaloryfer wodą o temp ok 70*C Całą sztuką w opanowaniu tego ustrojstwa jakim jest instalacja CO jest to by wytworzyć tylko tyle energii ile potrzebujemy, nic poza tym.
  10. Przełącz granulację na grubą, podawanie -30 i nadmuch 0 i obserwuj co się będzie działo i koryguj nadmuch na + lub - według tego co będzie się działo na retorcie. Masz podłączone jakieś dodatkowe zawory lub sterowniki ?
  11. Julo ja palę teraz na 48*, w domu ciepło, temperatura taka jak zadana na termostatach w każdym pokoju, PID sobie pyka a spalanie w granicach 12-14 kg/24h i jeszcze mogę sobie pozwolić na wyłączenie pieca na 1 dzień kiedy temperatura jest lekko na "plusie", nie wyobrażam sobie palenia w takie temperatury na 60* bo były by to same straty poprzez sztuczne utrzymywanie temperatury i brak odbioru tego ciepła. Wszystko zależy od izolacji i instalacji. W zeszłą zimę (od listopada do marca) spaliłem 1,5T Pieklorza.
  12. Panowie tak jak powiedział Timon, sterownik sterownikowi nie równy i instalacja instalacji nie równa, tak to już jest. Ja mam założone na grzejnikach termostaty, a w pomieszczeniach z podłogówką również mam termostaty pozakładane, więc w każdym pomieszczeniu mam możliwość ustawienia odpowiedniej temperatury. Wczoraj wyłączyłem piec całkowicie i do dzisiaj temperatura w domu nie spadła poniżej 21* więc pewnie włączę dopiero pojutrze jak powrócą mrozy a w międzyczasie przepalę w kominku i włączę dmuchawę co w takie temperatury jak są obecnie w zupełności mi wystarczy by dogrzać dom. Luki, w tym temacie akurat się nie wypowiem, bo jeszcze mi się nie zdarzyło ustawić na piecu 60*, 55* miałem kiedy na początku roku temperatura spadła do -22*. Do każdej perfekcji dochodzi się metodą prób i błędów
  13. Adix, nasze "przedwojenne" sterowniki nie podają temp żaru ( no chyba, że kogoś teraz obraziłem, to przepraszam ) U mnie nie ma tego problemu, kocioł czym dłużej chodzi tym, równiej pracuje i cały czas oscyluje wokół zadanej. Timon, Julo Kiedyś rozmawiałem z pracownikiem SASa odnośnie zbyt dużej ilości podawanego paliwo na współczynniku -30 i właśnie wtedy doradził mi bym zmienił granulację na grubą, po czym padły słowa "a jak to nie pomoże to będziemy kombinować inaczej..." i cały czas myślę, co oznaczało to "inaczej"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...