Witam !
Jestem wiec nieodosobnionym przypadkiem (okna 5 komor., Veka, okucia vinkhaus). Od ponad pol roku walczymy ze sprzedawca o nieszczelne lub samozamykajace sie drzwi balkonowe. Przyjezdzali, regulowali, wymieniali uszczelki przy listwach przyszybowych, przesuwali okucia, wymienili uszczelki na grubsze, w jednych drzwiach zamontowali hamulec, (ktory i tak nic nie dal), wymienili klamki na "grzechotki", byli przy tym monitowni przez rzecznika konsumentow (rada : to dobra instytucja !). Na razie obserwujemy, ale przy wiekszych wiatrach jedne drzwi sie chyba nie sprawdzaja - beda do wymiany na wiosne. Caly pic polega na tym , ze wykonawca (sprzedawca zarazem) nie umial zamontowac drzwi w scianie trojwarstwowej (cegla Porotherm 25- welna-klinkier). Porobily sie naprezenia, ostatnio wymyslili, ze wyciagniete zostaly drewniane kliny, jak ktos roblil kafelki na balkonie i drzwi sie opuscily !
krew czlowieka zalewa !