Witam, mam dach prosty dwuspadowy ponad 200m2 o kącie nachylenia 20% i pod nim wykończone poddasze (7 okien połaciowych) . Konstrukcja była typowa: KG, paroizolacja, wełna, folia dachowa, kontrłaty, łaty i na to blachodachówka. W związku z tym, że blacha była kiepsko położona i powyginana miałem przecieki. Dekarz zaproponował zrzucenie blachy i zrobienie dachu deskowanego pokrytego papą. Zrzucił blachę i łaty, nabił deski na kontrłaty i pokrył papą. Niestety od tego czasu poddasze stało się bardziej gorące i duszne, a na folii paroizolacyjnej od strony wełny pojawiła się skroplina. Podejrzenie padło na wentylację, ale dekarz pokazał, że wstawił 5 połaciowych kominków blisko kalenicy i wszystko jest zgodnie ze sztuką. Pytanie jest takie: 1. czy taka wentylacja jest wystarczająca (zakładam, że przy blachodachówce cała kalenica była wentylowana pod gąsieorem). 2. czy woda może pochodzić z desek i czy kiedyś przestanie się skraplać? 3. czy poddasza dachu deskowanego są z natury cieplejsze niż pod membraną i blachą? Jeżeli nie, to jak teraz je ochłodzić? Dzięki z góry za pomoc i pozdrawiam.