Witam , parkiet szlifowałem sam szlifierką oscylacyjną 24000obr/min. Parkiet był stary, malowany niegdyś lakierem wodnym głęboko penetrującym. Po szlifowaniu nie było widać śladów lakieru, jednak rzeczywiście powierzchnia plamiasta jest delikatnie błyszcząca, czyli to lakier. Nie jestem sam w stanie cyklinować tego kolejne 2 tygodnie bo najnormalniej w świecie szlak by mnie trafił od tej roboty, a na firmę w tej chwili mnie nie stać. Postarałem się więc w jakikolwiek sposób zapobiec sytuacji i dla ludzi mających ten sam problem, może usłużę pomocną radą. Część pomalowaną wycyklinowałem ponownie. Reszty nie poprawiałem. Zakupiłem z polecenia obsługi w jednym z marketów budowlanych bejcę V33. Dobrałem ciemniejszy kolor (dąb średni) i pomalowałem całość. Oczywiście koleś nie miał większego pojęcia o lakierach i spieprzyłem sprawę jeszcze bardziej.Plamy były bardziej widoczne. Widząc taką tandetę postawiłem wszystko na jedną kartę i zakupiłem ostatni z lakierów Altax Lakier do podłóg – TWARDY JAK DIAMENT koloryzujący, kolor brąz, półmat. W chwili obecnej pociągnąłem 2 warstwy tym oto lakierem. Parkiet ściemniał, ale plamy są niemal niewidoczne. Jestem przekonany, że 3cia warstwa pokryje wszystko. Zastanawiam się tylko, czy jeśli zdecydował bym się dołożyć 4tą warstwę lakieru tego samego lub innego producenta, ale połysk, to czy znów czegoś nie schrzanię. Jeśli możecie to doradźcie proszę. Ja również popytam i jak skończę z tym dziadostwem to podzielę się rezultatem. W każdym razie chciałby mieć te schody w połysku.