Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Harren

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    11
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Harren's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Cześć wszystkim, w lokalu usługowym pod moim mieszkaniem własnie trwa urządzanie jakiegoś zakładu (fryzjer lub kosmetyczka, nie pamiętam). Lokal jest wyposażony w wentylację mechaniczną nawiewno-wywiewną, a pod moja sypialnią jest zamontowana czerpnia powietrza i przewód wentylacyjny. Hałas z tego jest niestety mocno upierdliwy. Kiedy wprowadziłem się do obecnego mieszkania, wentylacja działała, ale po naszych prośbach została chyba wyłączona i przez półtora roku był spokój i zero hałasu. I teraz właściwe pytanie: czy np. właściciel lokalu może w jakiś sposób wygłuszyć przewód wentylacyjny? Czy tego typu instalację można wyłączać na noc? (skoro przez tyle czasu była, wygląda na to, wyłączona)? Czy cokolwiek można zrobić (poza wyprowadzeniem się... ) żeby w jakiś sposób zredukować tę niedogodnosć?
  2. Czołem, mam problem polegający na tym, że co pewien czas z kratki wentylacyjnej (wentylacja konwekcyjna, niestety) w salonie połączonym z aneksem kuchennym (23 m2) cofa się zimne powietrze. W oknie jest zamontowany nawietrznik (wczoraj go na chwilę zamknąłem, ale na noc był otwarty na poziomie 1, potem przełączyłem z rana na 2), okno też jest cały czas ustawione na mikrowentylację. Kosztami ogrzewania się nie przejmuję, sieć miejska wcale nie jest taka droga. W tym samym pomieszczeniu mam jeszcze okap, ale zawsze uchylam okno, kiedy on ma być włączony. Tutaj więc rodzi się pytanie: skoro zachowuję zasady (nawietrzniki, rozszczelnienie), to czemu pizga mi do środka? W domu mam małe dziecko, więc tym bardziej mnie to denerwuje, bo wiem, co z komina wlatuje do mieszkania razem z zimnym powietrzem. Co ciekawe kilka dni temu taki ciąg wsteczny zrobił się przy szczelnie zamkniętym oknie. Po rozszczelnieniu się uspokoiło i ciąg wrócił do normy. Tym razem nie chce. Macie jakieś pomysły? Czy ewentualnie na własną rękę mogę podłączyć kratkę z nagrzewnicą? I jeszcze jedno przyszło mi do głowy: chciałbym zapytać dewelopera o standard wykonania przewodów wentylacji - tylko nie wiem, o co pytać i z czym to później porównać Podpowie ktoś coś? EDIT: rozmawiałem z sąsiadami - mają podobny problem. Sąsiad zza ściany mówił, że na etapie wykańczania mieszkania zgłosił to do dewelopera, ale otrzymał wiadomość, że "to normalne i tak działa wentylacja grawitacyjna". No chyba, k$@a, nie - prawda? :/
  3. Panowie, mam problem z zaplanowaniem kratki wentylacji grawitacyjnej w kuchni. Otóż: kupiliśmy nowe mieszkanie, w salonie z aneksem są DWIE kratki - do jednej podłączamy okap, druga to kratka wentylacji. Chcemy zrobić sobie zabudowę kuchenną pod sufit, w związku z czym: co mogę zrobić z tą cholerną kratką, żeby zachować odpowiedni ciąg? Otwór wentylacyjny ma 11x25 cm. Myślimy nad następującym rozwiązaniem: przeciągnąć od otworu w ścianie kanał kończący się we froncie mebli, w którym też byłby otwór 11x25 i połączyć otwór ścienny z otworem meblowym. Problem polega na tym, że w sklepach nie ma odpowiednich przewodów o takiej wielkości. I pytanie: co teraz? Czy można np. kupić kanały 9x9 cm i wsadzić w otwór dwa jeden pod drugim? Czy nie wiecie, gdzie ew. można zamówić kanał o podanych wielkościach? Obniżany sufit nie wchodzi w grę - aneks jest za mały i szkoda powierzchni. A może macie jakieś podpowiedzi, z których moglibyśmy skorzystać? Bardzo na Was liczę, bo już naprawdę nie wiem, jak to ogarnąć. Mam nadzieję, że wszystko w miarę przejrzyście opisałem... Pozdrowienia!
  4. Koledzy, właśnie urządzam z żoną kuchnię i mamy następujący problem: kratki wentylacyjna i okapowa są wąskie i długie, przez co odpada nam opcja z obniżonym sufitem. Zdecydowaliśmy się więc na zabudowę meblami pod sufit, w szafkach ukryjemy przewód okapowy, natomiast pytanie: co zrobić z przewodem wentylacyjnym (wentylacja grawitacyjna)? Czy wystarczy wyjście takie, jak proponują macherzy od mebli: odpowiednie szczeliny we froncie szafki, która będzie osłaniała kratkę? Czy wówczas trzeba zrobić też jakąś szczelinę od góry mebli na wysokości kratki, no i oczywiście czy takie wyjście wystarczy? Dodam, że w mieszkaniu nie ma gazu, wentylacja jest grawitacyjna, a dodatkowo na oknach są zamontowane wywietrzniki. Z góry dzięki za pomoc.
  5. Dzień dobry Państwu, chcemy z żoną kupić mieszkanie (nowe, od dewelopera), w którym jest założona wentylacja mechaniczna i nawietrzniki wbudowane w ramę okna. System jest niestety bez odzyskiwania ciepłego powietrza. Ponieważ nie mam doświadczenia w tej dziedzinie, szukam porady, czy takie rozwiązanie jest praktyczne i nie zwiększa kosztów ogrzewania? Niestety przedstawicielka dewelopera nie umiała odpowiedzieć na nasze podstawowe pytania, stwierdziła jedynie, że - cytuję - mieszkancy zaklejają nawietrzniki folią, bo im z nich wieje, a później skarżą się, że "odchodzą im uszczelki w oknach". Trochę obawiamy się takiego systemu wentylacji przy indywidualnym opomiarowaniu grzejników - że pomimo wysokiej temperatury na grzejniku, w mieszkaniu będzie chłód od anemostatów bądź od nawietrzników. Bardzo proszę o jakieś porady. pozdrawiam PS. Deweloper to krakowski Fronton - może ma ktoś z nim jakieś doświadczenia?
  6. Panie Grzegorzu, bardzo dziękuję. A czy może Pan to prościej ująć, tak żeby laik zrozumiał?
  7. Koledzy, tak jak w temacie: wprowadziłem sie właśnie do mieszkania, gdzie w kuchni jest prosty piecyk do podgrzewania wody i kuchenka gazowa. Niestety nie zwróciłem wcześniej uwagi, bo nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego, że piecyk nie ma zamontowanej żadnej, tak to roboczo nazwę, rury do odprowadzania spalin. Piecyk po prostu na szczycie ma taką jakby poprzeczną kratkę i tyle. Ludzie, którzy tam mieszkają, twierdzą, że żadnych problemów z tym nie mieli, a ostatnio była kontrola z administracji i niczego się nie przyczepili. Mnie to jednak trochę niepokoi. Co prawda na remontach, instalacjach itp się nie znam, ale podobnego czegoś do tej pory nie widziałem i dlatego proszę Was o zdanie - czy znacie takie rozwiązania i faktycznie nie ma podstaw do niepokoju?
  8. Koledzy, tak jak w temacie: wprowadziłem sie właśnie do mieszkania, gdzie w kuchni jest prosty piecyk do podgrzewania wody i kuchenka gazowa. Niestety nie zwróciłem wcześniej uwagi, bo nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego, że piecyk nie ma zamontowanej żadnej, tak to roboczo nazwę, rury do odprowadzania spalin. Piecyk po prostu na szczycie ma taką jakby poprzeczną kratkę i tyle. Ludzie, którzy tam mieszkają, twierdzą, że żadnych problemów z tym nie mieli, a ostatnio była kontrola z administracji i niczego się nie przyczepili. Mnie to jednak trochę niepokoi. Co prawda na remontach, instalacjach itp się nie znam, ale podobnego czegoś do tej pory nie widziałem i dlatego proszę Was o zdanie - czy znacie takie rozwiązania i faktycznie nie ma podstaw do niepokoju?
  9. Dzięki, w międzyczasie pokombinowałem, zamknąłem zawór zimnej wody dla całego mieszkania, spuściłem wodę, pogmerałem przy uszczelkach i to zdecydowanie wina uszczelki odpływowej. Cała zarośnięta kamieniem, nie wróciła na swoje miejsce i woda leci niczym górski potoczek. Dobrze, że właściciel mieszkania to fajny chłop, jak się dowiedział, że jest problem ze spłuczką, to postanowił kupić cały nowy kompakt. Dzięki za pomoc, panowie, wirtualne piwko dla Was.
  10. Witam kolegów, niestety jeśli chodzi o umiejętności majsterkowania to nie mam rączki złotej a raczej ołowianą. Dlatego proszę Was o pomoc, dopóki żona śpi i nie widzi, że szukam jej na forum (pomocy, nie żony - żeby była jasność). Otóż: cieknie woda ze spłuczki do wnętrza sedesu (oczywiście bez spłukiwania). Od pewnego czasu leci sobie taka cieniuteńka, maleńka strużka, nie wiem od kiedy tak się dzieje i czy tak może być, w każdym razie uznałem to za defekt i postanowiłem zadziałać. Poregulowałem pływak, poruszałem przy zaworze dopływowym i nic. Postanowiłem więc pozbyć się wody ze spłuczki, żeby sprawdzić uszczelki, ale tu napotkałem problem zaworu - mieszkanie wynajmowane od niedawna, pewnie nikt tego nie ruszał, to i zawór się zapiekł a przy próbie przekręcenia w dodatku pękła mi nakrętka. Zawór prymitywny, taki jak ten: http://image.ceneo.pl/data/products/2086377/f-valvex-zawor-katowy-eko-1482110.jpg Co więc mogę zrobić, żeby ten zawór ruszyć? Sprawdziłem też zawór pod umywalką: taki sam, też nie działa, nie da się nim ruszyć, na szczęście przynajmniej go nie zdemolowałem. Czy zawory są więc do wymiany i co może powodować stałe, leciutkie uchodzenie wody do sedesu? pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...