Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

bruto

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez bruto

  1. bruto

    smród szamba

    Gazy z kanalizacji dostają się do budynku przez jakąś nieszczelność. Może to być za płytki syfon z którego część wody zostanie wyssana przez podciśnienie powstałe w rurach np. w momencie spuszczenia wody w sedesie umieszczonym na wyższej kondygnacji (rozwiązaniem może być zamontowanie zaworów napowietrzających ale pewniejsze jest zastosowanie głębszych syfonów). Może to być nieszczelne połączenie odprowadzenia pralki lub zmywarki do kanalizacji, które trzeba lepiej uszczelnić. Może to być kratka w posadzce z syfonu której również zasysana jest woda lub jest na tyle rzadko używana, że woda zdąży odparować. Pozostaje mechaniczne uszkodzenie instalacji kanalizacyjnej ale to się bardzo rzadko zdarza i występuje najczęściej po remontach. Najważniejsze jest zlokalizowanie przyczyny. Zacznijcie od sprawdzenia podłączenia pralki i zmywarki. W celu zlokalizowania wadliwego syfonu, zalejcie umywalki wodą ponad przelew awaryjny (lub mniej wody ale przelew awaryjny trzeba czymś przytkać) i po jakimś czasie np. po nocy sprawdźcie. Eliminujcie pomieszczenie po pomieszczeniu. Gdzieś musi być lub powstaje nieszczelność – innej opcji nie ma.
  2. Skoro czuć przykry zapach to nie ma innej opcji niż ściek który przedostał się do bryły budynku. Woda zawsze płynie po najmniejsze linii oporu i najwyraźniej gdzieś sobie znalazła nieszczelność w konstrukcji zarówno szamba jak i budynku. Opcje są trzy: 1. Można pobawić się w doszczelnienie konstrukcji budynku - najbardziej czasochłonna zabawa i jeżeli nie było dotychczas większego problemu z wodą gruntową to chyba nie ma sensu 2. Można pobawić się w doszczelnienie kręgów. Aczkolwiek nie wiadomo czy dennice były monolityczne (bo tam może być problem) i nawet jeżeli doszczelni się połączenia na kręgach niewiadomo czy ściek nie przesiąka w innym miejscu przez przesiąkniętą ścianę betonową o pochodzeniu której niewiele wiemy. Dodatkowo kopać teraz na kilka metrów wokół szamba? Eeeech. 3. Rozwiązanie zaproponowane przez Jastrzębia - monolityczny zbiornik. Rozwiązanie najbardziej pewne. Przy okazji - jeżeli przy szambie są okna lub drzwi zewnętrzne do pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi w odległości mniejszej niż 5 m - to tylko pogratulować wiedzy dla projektanta. I niekoniecznie muszą to być okna wyłącznie na ścianie równoległej do kręgów.
  3. Nie żebym bronił Sotralentza ale BioUno 0,9 ma aktualne kwity. Mam je nawet przed sobą. Tak jak opisałem to dwa posty wyżej Sotralentz sprytnie to zrobił. Swoją drogą ciekawi mnie odpowiedz pana Artura na pytanie o BioUno zwłaszcza jeśli idzie o model BioUno 0,6.
  4. Witam. Postanowiłem przyłączyć się do tematu, bo jest on ciekawy. Jeśli chodzi o Sotralentza to nie można im odmówić, że o papiery dbają. Jeśli chodzi o BioUno 0,9 to papiery również na niego mają, ponieważ umiejętnie potrafili „zaadoptować” go do rodziny BioDuo. Z BioUno 0,6 tak łatwo już nie było, dlatego produkt ten już w deklaracjach właściwości użytkowych się nie pojawia. To, że Sotralentz agresywnie walczy w przetargach – takie mamy przepisy i Sotralentz umiejętnie to wykorzystuje. To, że mają defensywne zapisy w kartach gwarancyjnych – większość firm takie ma bo to ich pieniądz. Ale Sotraletz ma jedną, ogromną wadę której strawić nie dam rady. „Papierowe” zbiorniki. Oczywiście są przebadane na wytrzymałość, papiery grają ale osobiście widziałem jak się uginają pod pracownikiem w momencie, gdy się rozgrzały na słońcu. Oczywiście ktoś powie, że ich celem nie jest stanie na słońcu – racja. Ich celem jest m.in. wytrzymanie wielu ton ziemi, a tu już jest mały problem – najlepszym przykładem są osadniki gnilne Epurblock 3000 i 4000. Ale Sotralentz o tym wie, bo sam w aprobacie technicznej napisał, iż maksymalna grubość naziomu dla osadników wynosi 60 cm - co już jest dyskusyjne jak to się ma do naszych przepisów o głębokości przemarzania albo do narzucania każdemu przepompowni. Ogólnie oczyszczalnie dobre, wyposażenie bardzo rzadko się psuje, ludzie rzeczowi i sympatyczni. Tylko ten „papier”
×
×
  • Dodaj nową pozycję...