Opiszę Wam dokładnie tą sytuację. Dostałem zlecenie od znajomego Pana Romana,że jego zięć ma do wykonania elewację. Była robiona ona w zeszłym roku w grudniu gdzie temperatura wynosiła ok od 8 do 12 stopni. Wstępnie było ugadane, że będzie tynk o grubości 1,5mm do 2 kwestia uzgodnienia zięcia z teściem. Po wykonaniu pracy oczywiście wszystko zostało sprawdzone i zatwierdzone przez inwestora i jego teścia. W styczniu tego roku wyjechaliśmy wraz z ekipą do niemiec gdzie pracuje ów teść. Były z nim małe problemy tzn z jego chrześniakiem i teraz kiedy kończymy zlecenie w niemczech teść przekazał mi wiadomość,że ściana ma lekkie zadziory po nakładaniu kleju a chce on dać tam tynk 0,5 i ma ta ściana być gładka jak pupa niemowlęcia, i dodatkowo o czym nie wspomniał maja być i niby miały listwy na futrynach okien i drzwi takie przykleiwane,w niemczech popularne. I teraz nie wiem co z tym zrobić. Wydaję mi się,że się mści. I macie rację,czytałem już o tych tynkach i jest możliwość popękania. A tynk 1,5mm ładnie zakryje tą scianę bo jest to nie pierwsze moje zlecenie.