Witam szanownych forumowiczów.
Tydzień trawiłem cały wątek i nadal mam wątpliwości jaką metodą ocieplić moje poddasze.
Konstrukcja jest taka:
- dachówka ceramiczna (jeszcze nie położona)
- łaty/kontrłaty
- papa
- pełne deskowanie
- krokwie 18x8
- krokwie koszowe i grzbietowe 24x18
Pod dachem strop żelbetowy lity na całej powierzchni na którym będzie zabudowana GK jakaś część raczej użytkowa niż mieszkalna.
Ta "wykrojona" z poddasza część będzie ścianką pionową przy skosach oddalona od kolankowej około 1m (dach 30' przy kolankowej tylko 0,5m).
Docelowo, kiedyś będzie WM z rekuperacją dolnej części budynku (pod stropem).
Poddasze na dziś wygląda tak:
Na zdjęciu tego jeszcze nie ma ale przestrzeń między krokwiami została obita pionowymi deseczkami do murłaty od strony zewnętrznej (przeciw gryzoniom i skrzydlatym).
Z uwagi na brak możliwości zapewnienia szczeliny wentylacyjnej pod deskami - patrz jak krokwie zamykają przestrzenie względem krokwi koszowych/grzbietowych - nie mam możliwości wentylowania konstrukcji drewnianej i ocieplenia.
CO ZROBIĆ, by żyć zdrowo, nie przemarzać i nie przepłacać za ogrzewanie?
Ostatecznie zerwać papę i położyć membranę wysokoparoprzepuszczalną od góry mogę, nie ma jeszcze położonej dachówki. Ale to jest ostateczność i do wykonania wtedy, gdy nie będzie innej rady.
Z pośród ponad 800 postów w tym wątku może 5% było wartościowych merytorycznie. Proszę zatem o odpowiedzi w temacie mych wątpliwości bo nasycenie U, p.poż lambdą itp jest wystarczające. Koszty owszem mają znaczenie, ale nie są jedynym kryterium.
Póki co, u mnie pianka OK wygrywa z całą resztą metod ocieplenia tej konstrukcji ale wątpliwości jest co nie miara.