Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

piotrzlu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    26
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez piotrzlu

  1. piotrzlu
    Doczekaliśmy się drugiego transportu, troszkę to trwało , ale jest!
     
     


    Chłopaki sprawnie się uwinęli , postawili konstrukcję dachu, na wykończenie ścianek szczytowych mieli przyjechać w innym terminie.
     
     
     


    Po wyjeździe ekipy, poszliśmy oko pocieszyć , już tak na spokojnie.
     
     


    Okazało sie, że tego spokoju nie mieliśmy za długo.
     
     


    Coś nie pasowało nam w konstrukcji dachu. A że dom projektowaliśmy sami, to wyobrażenie o pomieszczeniach mieliśmy. Nie pasowało nam, że jak byśmy sie nie ustawili, to w jednej z sypialni nie będzie okna a za to w garderobie dwa. Jak rozkminiliśmy że lukarna jest w nie odpowiednim miejscu, ściągnęliśmy firmę z powrotem w trybie natychmiastowym. Konieczne było rozebranie połowy więźby dachowej i przesunięcie jej o 1,5 metra w bok. Efekt po poprawce był taki :
     
     



     
     
     


    Wykonawca nie bardzo był zadowolony z tego powodu , ale to nie nasza wina. Im bliżej było do końca wykonania umówionych prac, to relacja z wykonawcą układała sie pod górkę, ale jak już wspominaliśmy , czas leczy rany, choć lekko nie było. Błędy które wykonawca popełnił, a które zaakceptowaliśmy, bądź musieliśmy zaakceptować żeby zdrowia nie szarpać, opiszemy później.
     
     


    Wszystkim tym którzy chcą rozpocząć budowę radzimy, napisać kilku stronicową umowę, zawierającą bardzo szczegółowy spis prac które mają być wykonane przez firmę ,bo w trakcie budowy interpretacja umowy przez wykonawcę bywa różna.








  2. piotrzlu
    Po dniach pięciu mieliśmy parter domu. i oczekiwaliśmy kolejnego transportu.
     
     


    Z przyczyn technicznych drugi transport przyjechał dopiero po 2 miesiącach, co bardzo nas irytowało. Mocno padały deszcze , serce pękało jak patrzyliśmy na moknące bale i zbierającą się wodę w piwnicy, która spływała z ławy fundamentowej. Szybko zaopatrzyliśmy sie w pompę i na bieżąco pompowaliśmy.












  3. piotrzlu
    No i nadejszła wiekopomna chwila !!!
     
     



     
     
     


    Przyjechał pierwszy transport, chłopaki od razu wzięli sie do pracy . Radość duszy była wielka , co robić ? Jechać do pracy czy zostać na placu !? Chciało by się widzieć każdą minutę i każdy centymetr budowy. Zamieszanie w okolicy , spacerowiczów przybyło, ruch sie wzmagał choć okolica spokojna.
     
     


    Z pomocą przyjechał serdeczny znajomy z za czeskiej granicy, który użyczył dźwigu wraz z operatorem . Prace przebiegały sprawnie , choć komicznych sytuacji nie brakowało z powodu bariery językowej, między czeskim operatorem a śląską ekipą.




















  4. piotrzlu
    Okazuje się ze w dniu dzisiejszym, cofnąć się do roku 2013 i opisać wszystkie towarzyszące budowie emocje , wcale nie jest takie proste. Ale w raz z wklejaniem zdjęć postaramy się wszystko zrelacjonować .
     
     
     


    A więc. W kwietniu byliśmy u wykonawcy na placu budowy aby ostatecznie zatwierdzić SS naszego domu, po czym można było go oznaczyć , rozebrać i przewieźć na miejsce docelowe.
     
     
     


    My w tym czasie przygotowaliśmy fundament.
     
     
     


    Po zakończonych pracach fundamentowych z niecierpliwością oczekiwaliśmy przyjazdu ekipy wraz z naszym domkiem .
     
     
     























  5. piotrzlu
    Witamy!! Po kilku latach śledzenia forum , nadszedł czas na podzielenie się naszym doświadczeniem i wrażeniami w budowie naszego domu z bali.
     
     
     


    Wszystko zaczęło się w 2005 roku kiedy gdzieś natrafiliśmy na zdjęcie małego drewnianego, bajkowego domku . No i zaczęliśmy marzyć!!!
     
     
     


    Po 2 latach szukania informacji na temat domów z bali ( co na tamte lata nie było łatwe) Podjęliśmy decyzję ze będzie to technologia kanadyjska .
     
     
     


    Rozpoczęły sie poszukiwania działki oraz wykonawcy . Działkę w wielkości 33 arów zakupiliśmy w 2007r. znaleźliśmy wykonawcę i rozpoczęliśmy projektowanie naszego domu.
     
     


    Efekt końcowy naszego projektowania, dość mocno różni się od tego bajkowego małego domku, wpłynęło na to wiele czynników między innymi technologia.
     
     
     


    Końcem 2009r uzyskaliśmy pozwolenie na budowę.
     
     


    W 2012 podpisaliśmy umowę z wykonawcą.
     
     
     


    W połowie 2013r zaczęło się .... i trwa !




×
×
  • Dodaj nową pozycję...