Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dziadekw

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    27
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

dziadekw's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Kilka lat temu wyciągnąłem z piwnicy nie używany od b.dawna bojler elektryczny Biawar 50 l. Zainstalowałem go na działce i pięknie działał parę lat dając nam ciepłąwodę. Na zimę wodę spuszczam a wiosną napełniam dbając o odpowietrzenie. W tym roku dzieją się dziwne rzeczy. Gdy puszcza się ciepłą wodę w bojlerze słychać dziwne stuki i trzaski. A po nocy woda "kicha i prycha" strumień staje się coraz słabszy aż wreszcie przestaje płynąć. Po zakręceniu kranu i odczekaniu kilka minut wszystko wraca do normy - woda płynie pełnym strumieniem (choć nadal słychać dziwne szelesty i stuki). Czy ktoś może mi podpowiedzieć o co tu chodzi i o z tym zrobić ? Dodam, że już coś kombinowałem. Odciąłem wodę , zdemontowałem zawór bezpieczeństwa wraz z zaworem odcinającym (pod nim), otworzyłem zawór spustowy zamontowany na wylocie ciepłej wody i spuściłem wodę z bojlera. Zeszło prawie 50 l. Następnie zamontowałem wszystko ponownie i puściłem wodę nie zamykając zaworu wylotowego aż do chwili, gdy z wylotu poleciała pełnym strumieniem woda. Wtedy zamknąłem zawór spustowy. Układ działa tak, jak poprzednio ciepła woda jest, ale co rano cyrk. ???
  2. Dobra , chłopaki. Dowiedziałem się od Was duzo, jestem nieco mądrzejszy w temacie. Troszkę się rozpędziłem, więc kończę. Zegnam Was. Teraz juz jestem na etapie dogadywania się z usługodawcą, ale zawsze to lepiej mieć jakieś pojęcie o czym się z takimi panami gada. Dzięki i pozdrawiam.
  3. No dobrze - przesadzam. Tak se tam rozmarzyłem się. No to będę spuszczał wodę z układu.
  4. Aha. Jeszcze co do spuszczania wody z układu uzytkowego. Gdzieś wyczytałem o mozliwości puszczenia wzdluz rurek kabelka grzejnego. Ale nie mogę tego odnaleźć. No i wreszcie jest przeciez opcja no froz ?
  5. Drogi Kompozytorze. Ja na początku jedynie zapytywałem i prosiłem o radę, bo słyszałem o róznych opcjach. Czytając tu (i nie tylko tu) z radością niejaką zauwazyłem, ze przy starannie przemyślanym rozwiązaniu mogę z tego swojego letniaczka wycisnąć więcej. (Wielki Wódz W.I.Lenin mawiał "wiek zywi, wiek uczys'"). No i zamarzyly mi się zimowe rajdy po lesie na biegówkach i takie tam. Włącznie z przenocowaniem - o ile okaze się, ze to mozliwe. I tak oto mój pierwotny pomysł o dogrzewaniu jesienno/wiosennym buńczucznie rozrósł się do gniazdka na zimowe wypady 1 -2 - 3 dniowe nawet. Nadal nie mam 100 % pewności, ze nie wymyśliłem sobie jakiejś głupoty, ale raz maty rodyła. p. S. Pisałeś , ze zartujesz. No to tyz se pozartowałem. Jeśli Cię uraziłem, to przepraszam.
  6. A tak serio, to mam uczucia ambiwalentne. Z jednej strony czuję zal, ze nie jestem juz tak mlody jak Wy, a z drugiej ogromne to szczęście być dziadkiem ukochanej wnusi.
  7. Drogi kompozytorze (kreujesz się na muzyka ?). Permanentne usiłowanie wykazania swojej "wyzszosci", to cecha dwunastolatków. Chętnie bym porozmawiał, bo lubię dzieci, ale tutaj zgłosiłem sie szukając rady mądrzejszych "w temacie". I niejedną uzyskałem. Oczywiście nie od Ciebie, bo czego się spodziewać po dzieciaku. Stawiając kospela z buforem i sterowaniem mam , jak sądzę, to czego chcę. Jeśli w rozumku kojarzy Ci się to z ciastkiem zjedzonym i posiadanym, to cóz ... Był taki miś, któremu wszystko się z jedzonkiem kojarzylo. P. S. A skoro zyczliwy człowiek doradza mi grzałkę do bufora zamiast kospela, to ja grzecznie podpytuję,czy wtedy takze będę mógł sterować zdalnie. Pytam, bo się nie znam. Gdybym był tak uczony jak ty, to pytać bym nie musiał
  8. Domek stoi 15 lat. Pomyslany był na letnie weekendy, ale zleciał czas, przyszła emeryturka i próbuję zaadaptować go do nieco bardziej ambitnych zadań. Chcę mieć ciepło wszędzie (oczywiscie w części ogrzewanej, bo domek jest ciut większy, ale nie będę ogrzewał jakichś komórek). Czytając b.wiele Waszych (i nie tylko) wypowiedzi dowiedziałem się, ze takie centralne pozwala na indywidualne sterowanie temperaturą kazdego pomieszczenia, pozwoli mi właczyć grzanie przed wyjazdem z miasta i dojechać (godzina jazdy) do juz podgrzanego domku zimą. A skoro jest oczywiste, ze musiałbym stawiać w kazdym pomieszczeniu piec, to c.o. nie wychodzi mi istotnie drozej, a uznałem, ze wygodniej, łatwiej panować nad zuzyciem i unikać chwilowych przeciązeń (unikam ryzyka przypadkowego załączenia 4 pieców naraz, bo kazdy sobię coś tam ustawi). Mam co prawda 18 kW , ale jest jeszcze terma, hydrofor, lodówka no i oświetlenie. Czasem jakieś elektronarzędzie (to raczej od 13 do 15 niz w nocy). Poczytałem, przemyślałem i wyszło mi, źe elektryczny piec c.o. z porządnym sterowaniem i z buforem ciepła to jest to. B. Dziękuję za uwagi. Omal nie zdecydowałem się na te piece, ale głebsza analiza konkretnej sytuacji prowadzi do takich właśnie wniosków.
  9. Myślę, ze jak mam stawiać 3 , 4 piece to zadna oszczędność. Miewaliśmy tam juz w kwietniu, maju czy październiku niezłe przymrozki, a wyjście w nocy do lodowatej łazienki (tak to ze starymi ludźmi jest) z nagrzanej wentylatorkiem sypialenki przez lodowaty przedpokoik jakoś przestało nas bawić. Jeszcze 10 lat temu myślałem tak, jak Ty, dlatego teraz muszę to zrobić cudzymi rękami za pieniązki. Chyba przekonano mnie do centralnego z buforem. Nagrzewam tanim pradem i nie tak znów drogo mam superkomfort. Wszystko miniaturowe , dobrze zaizolowane, więc mam nadzieję, ze nie będzie zbyt prądozercze. DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, którzy zechcieli zabrać głos.
  10. Oj drogi kompozytorze. Przeginasz. Postawię ten JEDEN piec gdzie ? To nie jest 50m stodółka. Oczywiście, ze to nie pałac, ale są jednak małe, lecz oddzielne pomieszczenia. Zmieściłem dwie malutkie sypialenki, pokój dzienny i nawet łazieneczke z prysznicem. To które pomieszczenie mam grzać tym piecem ?. Widzisz, jesli sensownie to rozwiązę, to i zimą na łykend wpadnę pośmigać po lesie z pieskami. Ja na biegówkach, one, niestety, na piechotę. A potem kawusia w ciepłym domku... Miło pomarzyć na stare lata.
  11. No i znów wyszło na jaw jaki jestem ciemny. Ja rozumiałem to tak, ze stawiam Kospel PLUS duzy, dobrze izolowany zbiornik jako bufor. A z tego co napisałeś ma chyba wynikać, ze jak bufor to juz nie Kospel ? Czyli, ze bufor to taki zbiornik z grzałkami i sterowaniem ? Bo troszkę zgłupiałem.
  12. Robocizna .... no cóz , jeszcze parę lat temu zrobiłbym sam . Teraz przy kazdej opcji muszę płacić - vis major. Najpierwszym pomysłem byl piec typu śmieciuch. Tu dopiero byly koszty. Komin (!) Zabezp. przeciwpozarowe etc etc. No i uzyskanie zgody na komin w lesie ... jak by się człowiek nie obrócił ...
  13. Wszystkim b.dziękuję za uwagi. Coraz bardziej mnie przekonujecie do tych pieców akumulacyjnych. A juz niemal byłem zdecydowany na Kospela . A czy kocioł (elektryczny) nie moze mieć bufora, który akumulowałby ciepło pozwalając grzać głównie nocą plus dogrzewanie od 13 do 15-ej ? Bo mam taki układ pomieszczeń, ze puszczajac rurki z cieplym medium przez łazieneczkę i kuchenkę nie musze tam wstawiac grzejnikow. M.in. dlatego tak mi tkwi w głowie c.o.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...