Miesięcznik Murator ONLINE

koszyk dostęp od 4,99 zł
Skocz do zawartości

dziadekw

Użytkownicy
 Pokaż profil  Zobacz aktywność

  • Liczba zawartości

    27

  • Rejestracja

 Typ zawartości 

Zawartość dodana przez dziadekw

  1. dziadekw
    Kilka lat temu wyciągnąłem z piwnicy nie używany od b.dawna bojler elektryczny Biawar 50 l. Zainstalowałem go na działce i pięknie działał parę lat dając nam ciepłąwodę. Na zimę wodę spuszczam a wiosną napełniam dbając o odpowietrzenie. W tym roku dzieją się dziwne rzeczy. Gdy puszcza się ciepłą wodę w bojlerze słychać dziwne stuki i trzaski. A po nocy woda "kicha i prycha" strumień staje się coraz słabszy aż wreszcie przestaje płynąć. Po zakręceniu kranu i odczekaniu kilka minut wszystko wraca do normy - woda płynie pełnym strumieniem (choć nadal słychać dziwne szelesty i stuki). Czy ktoś może mi podpowiedzieć o co tu chodzi i o z tym zrobić ? Dodam, że już coś kombinowałem. Odciąłem wodę , zdemontowałem zawór bezpieczeństwa wraz z zaworem odcinającym (pod nim), otworzyłem zawór spustowy zamontowany na wylocie ciepłej wody i spuściłem wodę z bojlera. Zeszło prawie 50 l. Następnie zamontowałem wszystko ponownie i puściłem wodę nie zamykając zaworu wylotowego aż do chwili, gdy z wylotu poleciała pełnym strumieniem woda. Wtedy zamknąłem zawór spustowy. Układ działa tak, jak poprzednio ciepła woda jest, ale co rano cyrk. ???
  2. dziadekw
    Dobra , chłopaki. Dowiedziałem się od Was duzo, jestem nieco mądrzejszy w temacie. Troszkę się rozpędziłem, więc kończę. Zegnam Was. Teraz juz jestem na etapie dogadywania się z usługodawcą, ale zawsze to lepiej mieć jakieś pojęcie o czym się z takimi panami gada. Dzięki i pozdrawiam.
  3. dziadekw
    No dobrze - przesadzam. Tak se tam rozmarzyłem się. No to będę spuszczał wodę z układu.
  4. dziadekw
  5. dziadekw
    Aha. Jeszcze co do spuszczania wody z układu uzytkowego. Gdzieś wyczytałem o mozliwości puszczenia wzdluz rurek kabelka grzejnego. Ale nie mogę tego odnaleźć. No i wreszcie jest przeciez opcja no froz ?
  6. dziadekw
    Drogi Kompozytorze. Ja na początku jedynie zapytywałem i prosiłem o radę, bo słyszałem o róznych opcjach. Czytając tu (i nie tylko tu) z radością niejaką zauwazyłem, ze przy starannie przemyślanym rozwiązaniu mogę z tego swojego letniaczka wycisnąć więcej. (Wielki Wódz W.I.Lenin mawiał "wiek zywi, wiek uczys'"). No i zamarzyly mi się zimowe rajdy po lesie na biegówkach i takie tam. Włącznie z przenocowaniem - o ile okaze się, ze to mozliwe. I tak oto mój pierwotny pomysł o dogrzewaniu jesienno/wiosennym buńczucznie rozrósł się do gniazdka na zimowe wypady 1 -2 - 3 dniowe nawet. Nadal nie mam 100 % pewności, ze nie wymyśliłem sobie jakiejś głupoty, ale raz maty rodyła. p. S. Pisałeś , ze zartujesz. No to tyz se pozartowałem. Jeśli Cię uraziłem, to przepraszam.
  7. dziadekw
    A tak serio, to mam uczucia ambiwalentne. Z jednej strony czuję zal, ze nie jestem juz tak mlody jak Wy, a z drugiej ogromne to szczęście być dziadkiem ukochanej wnusi.
  8. dziadekw
    Drogi kompozytorze (kreujesz się na muzyka ?). Permanentne usiłowanie wykazania swojej "wyzszosci", to cecha dwunastolatków. Chętnie bym porozmawiał, bo lubię dzieci, ale tutaj zgłosiłem sie szukając rady mądrzejszych "w temacie". I niejedną uzyskałem. Oczywiście nie od Ciebie, bo czego się spodziewać po dzieciaku. Stawiając kospela z buforem i sterowaniem mam , jak sądzę, to czego chcę. Jeśli w rozumku kojarzy Ci się to z ciastkiem zjedzonym i posiadanym, to cóz ... Był taki miś, któremu wszystko się z jedzonkiem kojarzylo. P. S. A skoro zyczliwy człowiek doradza mi grzałkę do bufora zamiast kospela, to ja grzecznie podpytuję,czy wtedy takze będę mógł sterować zdalnie. Pytam, bo się nie znam. Gdybym był tak uczony jak ty, to pytać bym nie musiał
  9. dziadekw
    A co z moim wymarzonym zdalnym sterowaniem ?
  10. dziadekw
    Domek stoi 15 lat. Pomyslany był na letnie weekendy, ale zleciał czas, przyszła emeryturka i próbuję zaadaptować go do nieco bardziej ambitnych zadań. Chcę mieć ciepło wszędzie (oczywiscie w części ogrzewanej, bo domek jest ciut większy, ale nie będę ogrzewał jakichś komórek). Czytając b.wiele Waszych (i nie tylko) wypowiedzi dowiedziałem się, ze takie centralne pozwala na indywidualne sterowanie temperaturą kazdego pomieszczenia, pozwoli mi właczyć grzanie przed wyjazdem z miasta i dojechać (godzina jazdy) do juz podgrzanego domku zimą. A skoro jest oczywiste, ze musiałbym stawiać w kazdym pomieszczeniu piec, to c.o. nie wychodzi mi istotnie drozej, a uznałem, ze wygodniej, łatwiej panować nad zuzyciem i unikać chwilowych przeciązeń (unikam ryzyka przypadkowego załączenia 4 pieców naraz, bo kazdy sobię coś tam ustawi). Mam co prawda 18 kW , ale jest jeszcze terma, hydrofor, lodówka no i oświetlenie. Czasem jakieś elektronarzędzie (to raczej od 13 do 15 niz w nocy). Poczytałem, przemyślałem i wyszło mi, źe elektryczny piec c.o. z porządnym sterowaniem i z buforem ciepła to jest to. B. Dziękuję za uwagi. Omal nie zdecydowałem się na te piece, ale głebsza analiza konkretnej sytuacji prowadzi do takich właśnie wniosków.
  11. dziadekw
    Myślę, ze jak mam stawiać 3 , 4 piece to zadna oszczędność. Miewaliśmy tam juz w kwietniu, maju czy październiku niezłe przymrozki, a wyjście w nocy do lodowatej łazienki (tak to ze starymi ludźmi jest) z nagrzanej wentylatorkiem sypialenki przez lodowaty przedpokoik jakoś przestało nas bawić. Jeszcze 10 lat temu myślałem tak, jak Ty, dlatego teraz muszę to zrobić cudzymi rękami za pieniązki. Chyba przekonano mnie do centralnego z buforem. Nagrzewam tanim pradem i nie tak znów drogo mam superkomfort. Wszystko miniaturowe , dobrze zaizolowane, więc mam nadzieję, ze nie będzie zbyt prądozercze. DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, którzy zechcieli zabrać głos.
  12. dziadekw
    Oj drogi kompozytorze. Przeginasz. Postawię ten JEDEN piec gdzie ? To nie jest 50m stodółka. Oczywiście, ze to nie pałac, ale są jednak małe, lecz oddzielne pomieszczenia. Zmieściłem dwie malutkie sypialenki, pokój dzienny i nawet łazieneczke z prysznicem. To które pomieszczenie mam grzać tym piecem ?. Widzisz, jesli sensownie to rozwiązę, to i zimą na łykend wpadnę pośmigać po lesie z pieskami. Ja na biegówkach, one, niestety, na piechotę. A potem kawusia w ciepłym domku... Miło pomarzyć na stare lata.
  13. dziadekw
    No i znów wyszło na jaw jaki jestem ciemny. Ja rozumiałem to tak, ze stawiam Kospel PLUS duzy, dobrze izolowany zbiornik jako bufor. A z tego co napisałeś ma chyba wynikać, ze jak bufor to juz nie Kospel ? Czyli, ze bufor to taki zbiornik z grzałkami i sterowaniem ? Bo troszkę zgłupiałem.
  14. dziadekw
    Robocizna .... no cóz , jeszcze parę lat temu zrobiłbym sam . Teraz przy kazdej opcji muszę płacić - vis major. Najpierwszym pomysłem byl piec typu śmieciuch. Tu dopiero byly koszty. Komin (!) Zabezp. przeciwpozarowe etc etc. No i uzyskanie zgody na komin w lesie ... jak by się człowiek nie obrócił ...
  15. dziadekw
    Wszystkim b.dziękuję za uwagi. Coraz bardziej mnie przekonujecie do tych pieców akumulacyjnych. A juz niemal byłem zdecydowany na Kospela . A czy kocioł (elektryczny) nie moze mieć bufora, który akumulowałby ciepło pozwalając grzać głównie nocą plus dogrzewanie od 13 do 15-ej ? Bo mam taki układ pomieszczeń, ze puszczajac rurki z cieplym medium przez łazieneczkę i kuchenkę nie musze tam wstawiac grzejnikow. M.in. dlatego tak mi tkwi w głowie c.o.
  16. dziadekw
  17. dziadekw
    Mamy klimatyzator (na kółkach). Urządzenie tylez głośne, co prądozercze. W 2013 byliśmy tam do połowy listopada. Od września nocki bywają naprawdę chłodne. Zuzycie prądu na ogrzewanie trochę dało nam w kość. Stąd załatwiony prąd dwustrefowy i szukanie pomysłu na rozwiązanie tańsze w eksploatacji i w miarę proste w realizacji. Piece akumulacyjne chyba spełniają te oczekiwania. C.o. troszkę więcej pracy, ale bez przesady. Za to odpada problem cięzaru no i chyba grzejniki zajmą mniej miejsca w niewielkich sypialenkach niz piece. A przy okazji rury biegnące przez kuchenkę i łazienkę dogrzeją i te pomieszczenia. Kociołek mały estetyczny , sterowanie pogodowe i zdalne za niewielkie pieniądze. Szkoda, ze nie ma akumulacyjnych kotłów c.o. byłoby dwa w jednym.
  18. dziadekw
    Poczytałem o tych piecach akumulacyjnych. Wygląda to naprawdę ciekawie. Ale chyba nie mają zdalnego sterowania ? W kazdym razie dzięki.
  19. dziadekw
    Noo ... to brzmi ciekawie ... a ile by to kosztowało ? Bo jednak marzy mi się "temperaturowa niezawisłość" pomieszczeń. A 3 piece to chyba droźej niz c.o. które takźe jest sterowalne. Nawet zdalnie. Przed wyjazdem z miasta włączam i przyjezdzam do cieplutkigo domku. Ciekawe jak to by wyszło z kosztami eksploatacji w takim układzie przy 3 akumulatorowych.
  20. dziadekw
    Na kozę to ja jestem za stary (niedawno przeszedłem na emeryturę po 47 latach pracy). Na to minimum komfortu sobie (chyba ?) zapracowałem. Poza tym musiałyby być ze 3 kozy . Sypialenki i pokoik "telewizyjny". Większość czasu i tak spędzamy na zewnątrz - taras, działka, las, rowerek ... ale wieczory i noce jesienią .... Aha, co do pompy, to myśle o niej, ale (jak to stary dziad ) mam pietra, bo to jakaś nowość nie wiem czy do końca w takich warunkach sprawdzona. Coś trzeba kopać w ziemii ? Czy wszystko poplątałem ?
  21. dziadekw
    Dzięki za wszystkie wypowiedzi. Aktualnie w chłodne wieczory i ew. noce jesienią dogrzewamy sie przenośnymi grzejnikami elektrycznymi. Z kolei w upały włączamy czasem klimatyzator przenośny. Obserwuję zuzycie prądu (taki przyrządzik wtykany w gniazdko). Wychodzi strasznie drogo. Piece akumulacyjne są strasznie cięzkie - czy moje drewniane podłogi to wytrzymają ? Chyba więc pozostanę przy c.o. ? Tylko czy Kospel, czy znacie coś lepszego ?
  22. dziadekw
    Dziewczęta i chłopcy. Nie gniewajcie się, ale spytam raz jeszcze (tak się zaciekle kłócicie, ze trudno się "wciąć"). Mam na działce w lesie domek letniskowy drewniany ocieplony 50 m2. Chciałbym załozyć c.o. , zeby móc tam pobyć i wiosną/jesienią. Prądu po kokardki, siła, nowe okna. Ale domek na słupkach betonowych, więc ogrzewanie podłogowe odpada (tzn. tak sądzę - kompletnie się nie orientuję). Myślę o c.o. ttadycyjnym, z grzejnikami. Kocioł elektryczny na siłę, prąd dwutaryfowy. Proszę o radę czy dobrze kombinuję z tym c.o. ? Całe zycie mieszkam w bloku i nie mam pojęcia o tym jak się robi ogrzewanie w domku. Czy kupić Kospel ? Jaka moc na te 50 m2 , ocieplony 15 cm wełna (od spodu takze), szczelne okna.
  23. dziadekw
    Chyba czegoś nie zrozumiałem ? Ja mówiłem o napełnieniu glikolem układu grzewczego, a nie instalacji wodnej. Tak jak kaloryfery mozna zalać wodą lub płynem niezamarzajacym (do czasu). Myślałem , ze układ ogrzewania podłogowego tak samo jest odseparowany od wody w kranach. Ja w kazdym razie tak zrobię w moim domeczku - oczywiście nie w podłodze a w grzejnikach i całym układzie c.o.
  24. dziadekw
    Nie wiem czy tu mozna, ale spróbuję pójść w prywatę i zadać pytanie. Mam nieduzy drewniany domek letniskowy. Nieźle ocieplony. Stary jestem i chcialbym spędzać tam duzo czasu. Zamierzam załozyć c.o. z elektrycznym kotłem. Widzę, ze ludzie chwalą Kospel. To dobry pomysł ? Jakoś nie mam przekonania do promiennikow. Podłogi drewniane, domek na betonowych słupkach, więc podłogówka odpada. Doradzi ktoś coś ?
  25. dziadekw
    No to dodam. Moze być glikol etylenowy lub propylenowy. Ten drugi chyba lepszy, bo etylenowy dość łatwo zmienia stęzenie. A tak w ogóle, to chociaź wiele wiele lat temu, w czasach ogólnodostępnych braków wszystkiego, sam uzywalem glikolu etylenowego do chłodnicy, to dziś chyba wolałbym profesjonalny płyn - na bazie glikolu ale z uszlachetniającymi dodatkami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Forum:

Grupa ZPR Media:

Grupa Murator:

Serwisy internetowe:

Miesięczniki:

© 2024 Grupa ZPR Media, hosting: Supermedia