Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

baltazarrr

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    44
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez baltazarrr

  1. Nie ma co się pieścić.Trutka.Ja u siebie próbowałem wiele różnych sposobów.Najlepiej nowej generacji taka pod postacią pasty w saszetkach.Jedzą chętnie.Trutka zaczyna działać po kilku dniach dopiero wiec się na nią nabierają.Gryzoń się chowa i zasycha gdzieś w ustronnym miejscu.Nic nie śmierdzi.Jak ktoś wyżej napisał wszystkie czynności przy tym w gumowych rekawiczkach żeby nie wyczuły zapachu bo nie ruszą.jak ma być rozłożone w poblizu ludzi i zwierząt kupuje się karmniki deratyzacyjne,takie pudełka z otworami które od góry zamyka sie na kluczyk .nalezy je ustawić przy ścianach wzdłuż potencjalnych wędrówek w poblizu dziury.saszetki z pastą uzupełniamy w miarę ubytku.do 10 dni powinno być po sprawie. Na przyszłość proponuje ustawić takie karmniki na zewnątrz przy ścianach,zanim gryzoń wejdzie do domu i zacznie niszczyć .Na jesień co roku,jak się zaczyna robić chłodno i szukają schronienia i pozywienia zakupić zapas pasty i uzupełnić w karmnikach.U mnie spokój jest w ten sposób od dwóch lat,a była katastrofa,bo dom długo stał niezamieszkały.
  2. Witam. Posiadam do ogrzewania CWU powietrzną PC umieszczoną w piwnicy. Chciałbym spożytkować zimne powietrze które wyrzuca do ochłodzenia pomieszczeń mieszkalnych w lecie poprzez zastosowanie trójnika na kanale wywiewnym i przekierowanie go do wnętrza- taka bieda klima. Problem polega na tym ,że nie potrafię znaleźć urządzenia (jakiegoś rodzaju klapy-przełącznika z silnikiem),które by mi to powietrze przekierowywały. Nie mam pojęcia jak takie urządzenie może się nazywać ani czy w ogóle coś takiego istnieje.. Czy ktoś mógłby mi pomóc i podpowiedzieć ?
  3. Ty przedstawisz ekspertyzę ,ze to ich wina-oni przedstawią,że twoja,bo płytki zle ułozone i jak się uprą to doszukają się uszkodzenia izolacji wodnej..wydasz kasę ,a na koniec i tak połozysz płytki na swój koszt.Proponowałbym zainwestować w fugę epoksydową bo choć droższa i upierdliwa w aplikacji jest całkowicie wodoodporna.Nie jestem tylko pewien czy nadaje się na zewnątrz.
  4. Na początku tematu było wspomniane o Krakowie i do tego się odniosłem...ale niech bedzie i Brzesko. Woli kolega mieszkanie w bloku-ok.Każdy ma co lubi,tyle,że z tych argumentów,które kolega podaje większość jest bzdurna-typu kosy,grille,akustyka domu...bo to samo jest i w mieście a nawet znacznie gorzej.Najwyrazniej nie doświadczył jeszcze kolega jak panowie kosiarze wpadają przyciąć trawkę na osiedle o 6 rano i bynajmniej nie robią tego elektrykami..a jak sie niesie dzwięk miedzy blokami to sobie można wyobrazić. Wycieczki osobiste proponowałbym sobie darować,a już tym bardziej to na co mnie stać lub nie,bo mógłby się kolega zdziwić. Co do zapewniania godnych warunków dzieciom to też wypadałoby je mieć żeby się wypowiadać co im jest potrzebne..bo te spokojne i bezpieczne warunki w mieście to mocno nietrafiony argument.Dzieci mają blisko do szkoły (5 km do miasteczka)i centralnie przed domem przystanek .A po szkole do dyspozycji spory ogród.Dojazd do dużego miasta zajmuje 45 min (a niewiele mniej lub wcale zajmuje poruszanie się po dużym mieście) ,wiec tu też nie widzę jakichś specjalnych ograniczeń... Muszę tez kolegę rozczarować w kwestii tych faktów i bolesnych prawd..niestety ja tu widzę tylko uprzedzenia podparte własnymi złymi doświadczeniami i zupełnie bezkrytyczną gloryfikację w drugą stronę i to nie popartą chyba żadnym wiekszym doświadczeniem.I jeszcze te mitologiczne mozliwości cywilizowanego świata dla najmłodszych...Kolega mówi o piaskownicy w parku pełnej psich kup czy dostepie do opery ? Ani wieś taka be,ani miasto takie cacy.Chyba,że mowa o jakims odludziu gdzieś ,gdzie się asfalt kończy i trzeba się opędzać przed wilkami..?To by zmieniło optykę dyskusji.
  5. 160 tyś za mieszkanie 4 pokojowe w duzym mieście...chyba w postaci cegieł rozbiórkowych załadowanych na stara do samodzielnego montażu :)ja rozumiem,że kolega broni swoich poglądów..ale odrobina realiów by sie przydała.Kobieta od której kupiłem dom te pieniądze przeznaczała na zakup mieszkania akurat w Krakowie,z tego co wiem dobierała jeszcze drugie tyle kredytu i nie było to 4 pokojowe mieszkanie Kolega nie musi wierzyć.Całe życie mieszkałem w dużych lub wiekszych miastach i uciekłem na wieś.Za pieniądze,które kosztował mnie dom i jego remont,plus to co jeszcze włożę pewnie bym kupił owe 4 wygodne pokoje i jeszcze by sporo zostało..i gdyby ktoś przyszedł i chciał sie zamienić to bym go widłami pogonił
  6. To juz ekstremum jakieś.Wiekszość konfliktów jednak da się rozwiązać na linii nauczyciel,wychowawca,rodzice.Równie dobrze mozna uzyc argumentu za mieszkaniem na wsi,że w miejskich szkołach jest jednak wiecej młodzieży patologicznej i niebezpiecznej,wiec tego typu sytuacje są częstsze.
  7. Regularna,częsta komunikacja w dużym mieście...ta.kolega to chyba za dużo z niej nie korzysta..wiec idę na ta komunikację z dwojgiem małych dzieci,zimą,albo środkiem lata.no to 4 bileciki puls za wózek jeszcze,ale tam gdzie jadę nie ma bezpośredniego połączenia no to dwie przesiadki,a ze inna strefa to następne bilety.Wygodnie,szybko,żadnego ścisku,smrodu,meneli,tanio,a stewardessa pyta co podac do picia ;)A z tą szkołą to ja naprawdę nie wiem o co chodzi?Da się chodzić na raz do dwóch podstawówek czy co?A co do tych zapachów i smierdzącego powietrza...rozumiem,ze w mieście zwłaszcza dużym jest lepsze?
  8. Ciekawe teorie całkiem.Rozumiem że sezonowy smród z ogniska i grilla jest nie do zniesienia,natomiast krakowskie krystaliczne powietrze jak najbardziej?:)A po tymże Krakowie oczywiście poruszamy się za darmo ponieważ w mieście samochodu nie trzeba tankować a bilety na komunikację są gratis?:)Podstawówek też potrzeba 8 żeby co roku sobie zmienic,bo zaduch mentalny :)Ze moi rodzice o tym nie wiedzieli i całe zycie chodziłem do jednej... I jakie znaczenie mają w sumie odległości..teraz do Katowic mam 46 km,wcześniej miałem 6-czas dojazdu i koszt paliwa podobny..tyle że nie stoje w korkach,na swiatłach co 50m i się nie denerwuję.Ba,przedostanie się z jednej strony na drugą w duzym mieście (i dotyczy to chyba kazdego dużego miasta),zwłaszcza w szczycie to jest lekko bita godzina..no chyba,że metrem,bo jest co 3 min..ale zaraz..metro jest tylko w Warszawie,a i to raptem dwie linie:) Ja się zgadzam z kolegą,że nowoczesny dom w centrum dużego miasta ,z duzym ogrodem to jest to..Ale bańka to mało wtedy,wiec pozostaje blok i zapoznanie się z tym co to znaczy prawdziwa akustyka i zycie z rodziną na 50-60m w miejscu gdzie sie nie zna sąsiada drzwi obok ,a i dzieci nie ma gdzie wypuścić po szkole bo strach.Niemniej z punktu widzenia dwudziestokilkuletniego singla duże miasto jest najlepszym wyborem.Znając zycie zmieni się spojrzenie po założeniu rodziny.Lub nie,bo kazdy woli coś innego:)
  9. Kolega Igor89 chyba trochę zbyt idealizuje mieszkanie w mieście i trochę nie docenia życia w spokojnym miejscu i własnym domu....jak koledze akustyka i hałas przeszkadza to chyba nie miał do czynienia z mieszkaniem w wielkiej płycie :
  10. Pęka to przynajmniej widzisz jak i ile.Zakryjesz to nie będziesz wiedzieć i nie daj Boże dojdzie do nieszcześcia.Ale jak tam uważasz.Moze spróbuj z zabudową k-g.Jest szansa,że się to nie przeniesie.
  11. Dach jest dobry,nowe okna są,a to już dużo.Jesli jesteś pewna,że budynek jest w dobrym stanie (najlepiej skonsultować to z kimś kto się dobrze na tym zna) to nie ma się co zastanawiać.Najlepiej sobie policzcie ile możecie miesięcznie przeznaczyć na remont (ale tak realnie i z zapasem na nieprzewidziane sytuacje) i na tej podstawie dobierzecie technologie na które was stać-np zamiast wody w miedzi to w plastiku.Oceńcie co możecie sami zrobić,do czego trzeba bedzie wziąć specjalistę.Czy chcecie powoli i po trochu czy kredyt i szybko.I zastanówcie się co jest najważniejsze,a co może poczekać.I czytać forum,czytać,pytać,uczyć się:)A potem podwinąć rękawy i do cięzkiej,ale bardzo przyjemnej pracy! Życzę powodzenia
  12. Ja bym ci proponował wziąć jakiegoś konkretnego budowlańca,kierownika budowy czy kogo tam masz w okolicy i niech dom obejrzy fachowym okiem.Będzie wiedział,czy warto coś z domem robić, czy nie.Bo na forum to trochę w tej chwili takie wróżenie z fusów.To trza Panie pooglądać,popukać,pomacać :)Jeden ci powie warto,drugi nie warto,a nikt nie ma pojęcia jak się sprawy mają w rzeczywistości.
  13. Dowożą do domu Ktoś wcześniej napisał ,że cywilizacja kończy się tam gdzie juz pizzy nie dowożą
  14. Ja spróbuję inaczej-Pompa ciepła to urządzenie jakby dobudowane do zwykłego zbiornika CWU.działa jak juz było opisane na zasadzie odwróconej lodówki.potrzebuje prądu żeby działać i ogrzać wodę,ale dużo mniej niż grzałka w bojlerze,przynajmniej w ciepłych miesiącach.w miesiącach zimowych ogrzewam tą wodę z pieca bo i tak chodzi do CO,za pomocą wbudowanej w ten sam zbiornik dodatkowej wężownicy.To jest jeden i ten sam zbiornik tylko zależnie od sezonu inaczej ogrzewana w nim jest woda.
  15. traz mam rachunki po 120 zł ale w to wchodzą jeszcze róznego rodzaju piły,młoty i inne elektonarzędzia.Woda w zbiorniku jest ogrzewana pompą (która prądu potrzebuje do działania).A w sezonie grzewczym zbiornik ma dodatkową weżownicę i działą na zasadzie zwykłego zbiornika CWU i jest ogrzewany piecem.Pmpa posiada dodatkową opcjonalną grzałkę gdyby np w przypadku najazdu gości trzeba było szybciej i więcej nagrzać wody.Oczywiście pompa nie jest najwyzszej sprawności no ale tez cena jest w miarę przystępna.
  16. ja za swoją do CWU i CO dałem 7 tyś,wiec można znalezć taniej.Wystarczy ze zbiornik ma jedną weżownicę wiecej do podłączenia kotła.
  17. ja mam założoną powietrzną pompę ciepła do cwu,zbiornik 200l ma dodatkową weżownicę i w sezonie grzewczym wodę ogrzewa kocioł.Rachunki za prąd mam w granicach 120 zł.Wydaje mi się że to najekonomiczniejsze rozwiązanie,choć sama pompa do tanich nie nalezy w zakupie.W takiej sytuacji nie ma za duzego pola manewru,bo albo tańszy bojler erektryczny i wyższe rachunki,albo droższa pompa,albo ogrzewanie wody kotłem,które powinno wyjść najtaniej,ale jest najbardziej uciążliwe.
  18. Przepraszam ,że się wtrącę do dyskusji.nie do końca się zgodzę co do tego tego pylenia płyt krzemianowych.Przy budowie swojego kominka zakupiłem wysokotemperaturowy grunt przeznaczony specjalnie do tych płyt,wewnetrzna strona obudowy była po nim gładka i nic nie zostawało na dłoni po przejechaniu.nie sądzę żeby miała pylic w tracie eksploatacji.Nie pamietam niestety nazwy tego środka,jedynie co wiem to ,że był diabelnie drogi.
  19. Zawsze mi się marzyło mieszkac na wsi gdzieś na odludziu albo wysoko w górach ale tez przyszło otrzezwienie ,bo co z dziećmi ,co będzie zimą zwłaszcza jak droga którejś tam kolejności odśnieżania?Długo szukałem i teraz mieszkam 5 km do miasteczka gminnego,w którym jest pełna infrastruktura potrzebna do życia,gimbus się zatrzymuje na przystanku na wprost domu wiec dzieci wozić nie trzeba,Kraków,Katowice i Częstochowa w zasięgu 45 min jazdy wiec tragedii nie ma (czasem więcej zajmuje dojazd autobusem w GOPie z miasta osciennego).Na początku miałem obawy,a co z kinem,teatrem ,knajpami itp..Ale też zadałem sobie pytanie ile tak naprawdę z takich rozrywek korzystam..2-4 razy w miesiacu?Przy tej ilości można podjechac ten kawałek dalej.Całą resztę mam kilka minut od domu,a w ogrodzie spacerują sarny,do lasu 3 kroki,nad pobliskie jeziorko też daleko nie ma...nawet pizze dowożą :)Cieszę sie że podjąłem taką decyzję.Niemniej lokalizację trzeba sobie bardzo dobrze przemysleć,czasem drobny szczegół (jak np wspomniana kolejność odśnieżania drogi) potrafi zniweczyć zalety mieszkania na wsi .Pozdrawiam
  20. Ja odizolowałem strop płytą i zrobiłem komorę.To raptem jedna płyta więcej ,wiec koszty niewielkie ,a lepiej żeby była niż jej nie było.
  21. Ja kupiłem dom do remontu,taką typową kostkę z początku lat 80.I osobiście jestem zadowolony.Dom duży,układ pomieszczeń wręcz idealny.Dałem za niego 170 tys.Prowadzę w nim od dwóch lat remont generalny.Z oryginału zostały tylko ściany i dach.Nie oszczędzam na materiałach,wiekszość prac robię sam.Jak na razie włożyłem ponad 100 tyś i myslę,że w 200 się zamknę razem z urządzeniem działki. Za taką kasę zbudowałbym teoretycznie nowy..ale jest jeszcze działka 6000m...i już się okazuje,że jednak bym nie zbudował chcąc mieć taki ogród,w takim miejscu.Działka jest widokowa,lokalizacja dla mnie idealna. Podsumowując to czy warto, czy nie zależy od wielu czynników-lokalizacji,wielkości działki,stanu technicznego budynku,standardu jaki chcielibyśmy osiągnąć,tego kto i jak będzie prowadził remont..trochę zbyt wiele czynników żeby dało się w prosty sposób odpowiedzieć czy warto bo w końcu dla każdego co innego jest ważne. Pewne jest jedno trzeba to dobrze przemysleć z każdej strony na chłodno bo można się niezle wkopać.
  22. Witam wszystkich. Jestem w trakcie remontu kapitalnego domu.Chciałbym jak najszybciej zokończyć wymiane wszystkich instalacji.W związku z tym ,że jednostkę centralną i tak montuje się zwykle na koniec remontu/budowy chciałbym rozprowadzić teraz rurociągi,a wybór odkurzacza zostawić na potem. Czy nie będzie później problemu z dopasowaniem podłączenia rury ssącej i wyrzutu do urządzenia ? Czy lepiej teraz wybrać jednostkę (choćby bez zakupu) i ustawić podłaczenia do konkretnego modelu? Pozdrawiam
  23. Trochę mi ulzylo.Z podkuciem moze byc problem bo to akurat na przejsciu przez strop, trudno sie tam dostac.Ale spróbuję.A czy ewentualnie w tym S gdyby sie nie dalo inaczej montowac dodatkowy otwor rewizyjny?
  24. Witam wszystkich. W remontowanym domu postanowiłem założyć kominek.Zacząłem od rzeczy najważniejszej czyli komina.W istniejący szacht kominowy z cegły chciałem włożyć wkład stalowy.W związku z tym iż komin był odrobinę zbyt wąski zacząłem go rozkuwać na całej długości i lekko poszerzać żeby zmieściła się rura.Niestety przy przejściu przez strop między piętrami okazało się,że komin jest przesunięty w osi o ok. połowę swojej szerokości.Prześwit jest na całej długości komina,tyle,że przesunięty o ok.7 cm. Co teraz? Czy mogę włozyć w to miejsce przejście w kształcie S z ewentualną wyczystką?. Czy może jednak czeka mnie burzenie i budowa nowego komina od podstaw?
  25. Ano właśnie. Minimalny przekrój przewodu to 14×14..ale wkladu komnikowego do takiego przekroju juz nie idzie uswiadczyć.chcialem zrobic to sam.bo co to za filozofia włożyć rurę w komin, zwlaszcza jak bedzie rozkuty?z redukcją też pewnie to kwestia zalozenia odpowiedniej przejściówki..no ale tez kazdy fach ma swoje tricki znane fachmanom..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...