Zawór zwrotny na rurociągu a pompa na obejściu tego zaworu (dokładnie jak na poniższym zdjęciu od Rafałka). Zawór po to żeby w razie braku prądu jakaś tam niewielki obieg grawitacyjny powstał w instalacji no i żeby pompa która jest na obejściu nie pchała wody w odwrotnym kierunku.
Rafał
W ogrzewaniu grawitacyjnym wodę w ruch wprawia tzw, ciśnienie czynne oznaczane jako Hcz. Przy różnicy temperatur zasilania i powrotu(delta t jak co poniektórzy lubią takie określenia) 20st.C, ciśnienie to na każdy metr różnicy wysokości pomiędzy środkiem kotła, a środkiem grzejnika wynosi ok. 12,5mm słupa wody. Jest więc baaaaaaardzo maleńkie. Dlatego te wszystkie układy mające w razie awarii zasilania w prąd, wprawić wodę w ruch na zasadzie grawitacji można o kant....rozbić.
trochę sprawę wyjaśniliście mi, a tak żeby sprawę zakończyć to jeszcze taka sprawa: pompę daję na zasilaniu z zaworem różnicowy (jak na zdjęciu u rafałka powyżej) a na powrocie bez zaworów bo do powrotu na piętrze w grzejnik wepnę się z naczyniem otwartym. Czy można dać na powrocie naczynie czy lepiej żeby ujście wody w razie czego było zasilanim. Według mnie to chyba nie ma różnicy.