Witam, Mam problem z wylewka przygotowana przez ekipe pod parkiet. Mielismy wczesniej stary parkiet klejony na lepiku. Zdecydowalismy sie zerwac go, poniewaz w wielu miejscach parkiet "dudnil" i niemozliwie smierdzial. Ekipa wylala nam tania wylewke samopoziomujaca na ten lepik, wczesniej troche go tylko zeskrobujac i gruntujac klejem do glazury. Teraz mamy problem z parkietem, poniewaz parkieciarze twierdza ze taka wylewka na pewno sie nie przyjela i parkiet po przyklejeniu bedzie odchodzil. Pytanie: co zrobic? Nie chcemy po raz kolejny skuwac juz wylewek. Czy jest inny sposob zaradzenia temu problemowi??? I czy parkieciarze powinni oczyscic nam stary parkiet od spodu do zywego drewna? twierdza ze tylko musza wyrownac, a reszta lepiku musi zostac i rozpusci sie w kleju do parkietu. Prosze o pilna pomoc.