Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rbinkow

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    7
  • Rejestracja

O rbinkow

  • Urodziny 23.08.1983

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Zawód
    IT
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń
  • Jestem na etapie
    Dom przy przyjaznej 2

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Gród Kraka
  • Województwo
    małopolskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

rbinkow's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Witam wszystkich, zastanawiam się czy ktos z Was tu obecnych ma takie rozwiazanie i jesli tak to jakie firmy mechanizmow bram + wideodomofonow to realizuja. Mam zamiar zamontować brame dwuskrzydlowa z napedem, gdzie dlugosc skrzydel bramy bedzie mialy stosunek 1/4 i 3/4 dlugosci. Krotsze skrzydlo chce zintegrowac z wideodomofonem i tak: jak ktos zadzwoni wideodomofonem to z panelu wideodomofonu w domu po nacisnieciu ma sie otworzyc krotsze skrzydlo. Jak bede wjezdzal do domu samochodem to pilot od bramy ma otworzyc oba skrzydla. Czy ktos z Was przerabial taki temat? (podejrzewam ze na pewno ). Zastanawia mnie tylko na jakie firmy zwrocic uwage przy wyborze wideodomofonu i mechanizmu otwierania bramy.
  2. ja u siebie odplyw liniowy zalozylem, bardziej nad dywagacjami czy naprawde jest potrzebny czy nie przemowiła moja chęć posiadania. Jak będę sobie chciał umyć garaż przy zamkniętych drzwiach garażowych to sobie go umyje, snieg w zimie też bedie gdzie miał z auta lądować. Teraz mam garaż bez takiego odwodnienia i nie raz sie zdarzało, że pies po prostu w nim pływał. Koszt odprowadzenia liniowego to raptem kilkadziesiąt złotych za mb więc nie jest to koszt wysoki. Nie chcę się wdawać w kłotnie forumowe, ale spadek w strone drzwi garażowych, gdzie mam brame segmentową z potężną gumową uszczelką w kontakcje z posadzką jakoś do mnie nie przemawia.
  3. Właśnie w tym rzecz, że nie było tu żadnej samowoli. Naczytałem się w necie, że to drewno tam jak zgnije to kaplica, więc zadzwoniłem i zapytałem czy to tak ma zostać czy mam usunąć (nie sugerując oczywiście nic o gniciu itp.) i uzyskałem odpowiedź, że moge wyjąć...i tak włąśnie powstał chocapic... Teraz widzę, że więcej narobiłem problemu niż pożytku. Kupiłęm dziś impregnat więc jak nowe kliny będą to je zaimpregnuje i powinno być OK. Albo zrobie tak jak nikt ważny zaproponowałeś z plastikowymi kołkami, po dłuższym namyśle myślę, że będzie to nawet lepsze rozwianie - dzieki.
  4. dziekuje za odpowiedzi, te klocki ktore sa na zdjeciach okna narożnego sa nadal nieruszone, sa gdzie byly, natomiast jesli chodzi o wszystkie inne okna w domu (sztuk 11) to pousuwalem kilka dni temu wszystkie takie klocki podporowe. Widac zrobiłem źle i teraz bede musiał zadzwonić do firmy ktora mi te okna montowała o przybycie i naprawienie tego co narobiłem. Nie zrobiłem tego sam od siebie, takich fetyszy nie mam, przed cała akcją dzwoniłem do tej firmy i zapytałęm czy mam je pousuwać, pracownik telefonicznie powiedział mi, że tak, więc je usunałem (nie było łatwo).
  5. Pytanie zatem, jesli usunalem wszystkie te drewniane kliny podporowe jest jeszcze szansa by je wszystkie nowe tam umiejscowic i nie bedzie problemu?
  6. Dzieki za odpowiedź, może i jest to mój pierwszy post na tym forum, ale czytam go od bardzo dawna. Widziałem nie raz i nie dwa wątki, gdzie ludzie byli ganieni za to, że nie wyjęte zostały kołki spod okien, kolejną sprawą jest gnicie drewna i jak to wszystko zabuduje może być ciężko to naprawić. Zdaje sobię sprawę, że forum to troche taki hipermarket, gdzie jedziesz kupić kilogram cukru a wracasz ze zgrzewką mąki i frytkami. Otwarta dyskusja zatem. W moim przypadku mam oldschoolowe drewniane kawałki, ale w większości przypadków używa się czegoś takiego jak poniżej, pytanie zatem do Ciebie, zostawiłbyś taki klin pod oknem? http://gfx.ehurtownie.pl/show/800/0/0/75/lfkqd.jpg
  7. Witam serdecznie, to mój pierwszy post na forum więc na początku cześć wszystkim. Od pewnego czasu zmagam się z budową mojego pierwszego domu i jak zapewne każdy kto buduje natrafiam czasem na problemy, zagwostki, które nie maja jednego prostego rozwiązania... Z tą właśnie kwestia przychodzę po poradę i będę wdzięczny za jakakolwiek konstruktywna pomoc. Problem: Mam zamontowane okno narożne, moim zamiarem jest zrobienie parapetu zewnetrznego dla obu okien łączonego, bez przerwy, dlatego też listwa narożna nie idzie do samego dołu (pustaka). Dodatkowo są zamontowane rolety. Zastanawiam się teraz czy jak usunę drewniane kołki (od montażu okien minęło już około 3 miesiące) to okno ma prawo opaść? Zastanawiam się czy będzie wymagane jakieś podparcie w tym miejscu? Zdjęcia przedstawiają moją sytuacje: http://i.imgur.com/mVUJbnR.jpg http://i.imgur.com/ULNezVF.jpg PS. W środku nie będzie parapetu tylko blat, też narożnie montowany pod samo okno. PS 2. Pianki pod oknem już nie ma, będzie styropian i taśma rozpręzna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...