Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mat.Bud

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    0
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Mat.Bud's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. OK, dzięki za info - nie zauważyłem edytowanych postów No zobaczymy, ale sądzę, że ostatecznie wybór Budownictwa nie jest zły, może Energetyka... Nie wiem, ostatecznie będę musiał wszystko rozwiązać we własnym imieniu.
  2. Bo znam ludzi, którzy poszli do zawodówki, w moim otoczeniu to ludzie, bez wyjątku, którzy w szkole zawsze nic nie robili i się obijali. Nie wiem czy się w zawodówce obijają, ale wiem co robili wcześniej. To nie jest tak, że jestem zadufanym bufonem i gardzę ludźmi, którzy są po zawodówce, pracują ciężko fizycznie. Po prostu wiem jacy ludzie tam szli. Prześlizgiwali się cudem z klasy do klasy, a potem panicznie szukając szkoły ponadgimnazjalnej musieli się zdecydować na zawodówkę, nic im innego nie zostało. Ludzie, którzy choć wykazywali jakikolwiek chęci poszli co najmniej do technikum. Tak, nie mam żadnej kompletnej wizji, bo mam rozterkę, chcę się awaryjnie zabezpieczyć jakimś "konkretnym" kierunków studiów, a moja życiowo-zawodowa ścieżka będzie się krystalizować podczas tego okresu. Być może będę to łączył ze studiami, może nie - nie wiem. Jak czytam o kierunkach studiów na jakiś wyspecjalizowanych, edukacyjnych portalach, to widzę tylko opis zawodu i jego zalety. Nie ma czegoś takiego jak "realia rynku", więc muszę szukać tego, gdzie indziej - właściwie znalazłem to tutaj, gdzie trochę się dowiedziałem na temat tego jak to wygląda.
  3. Mnie oprócz Budownictwa zastanawia Energetyka, parę kolegów zastanawia się nad tym kierunkiem, ale co po nim, jakie opcje ?
  4. To w takim razie po co się uczyć, można się obijać, a potem pójść do zawodówki. No przecież gdzieś są ci inżynierowie. Statystyka kłamie, ale coś jest na rzeczy, więc gdzie są Ci absolwenci, którzy po roku mają już jakąś porządną - na ich poziomie - pracę? Chyba nie jest aż tak tragicznie, bo tak, to wynika, że praca w szkole się nie opłaca... co smutne.
  5. No i chodzi mi właśnie o "dobre kierunkowe studia". Czy budownictwo jest takim wyborem? Czy jednak beznadzieja, związana poniekąd z kryzysem całej branży, wykazuje, że nie jest to opłacalne. Oprócz Budownictwa na PW są też takie kierunki, jak m.in.:Energetyka, Fotonika, Geodezja, Pojazdy Elektryczne & Hybrydowe, Lotnictwo & Kosmonautyka, Mechatronika etc. etc. Niektóre egzotyczne, niektóre dziwne etc.
  6. Teraz może abstrahując od moich pasji i tym podobnych zainteresowań. Chodzi mi po prostu o znalezienie zawodu, który daje mi większą pewność jakiegoś zatrudnienia, niż np. po humanistycznych kierunkach. Ja po prostu chcę, aby te studia były jakimś planem minimum i gwarantem jakiegoś zatrudnienia po studiach. Ja zdaje sobie sprawę, ze studia to nie wszystko, ale szukam takiego wykształcenia, które da mi jakieś możliwości o ile nie uda mi się z niczym innym. No, ale to pomijam jakieś moje plany, zakładam scenariusz pesymistyczny, czyli szukanie pracy związanej bezpośrednio ze studiami, a więc pragmatycznie szukam kierunków, które dają coś więcej niż pozostałe.
  7. Nie, oczywiście nie jest Tutaj chodzi o inny motyw. Ja jestem humanistą, zawsze mnie pasjonowało czy to historia, literatura, polityka/ekonomia etc. Tylko, że przez długi okres, będąc pod naporem opinii, poszedłem na profil matematyczny w liceum, napisałem maturę wyłącznie ze ścisłych przedmiotów (nie mówiąc o obowiązkowych maturach). Przez to, ze przez te parę lat kierunkowałem się na ścisłe, w ogóle nie rozwijałem tej humanistycznej części. Co prawda w ramach hobby i zainteresowań tak, ale nie szło to pełną parą, jakby szło, gdybym mógł w szkole się rozwijać pod tym względem. Z matmy, fizy nigdy nie byłem słaby, byłem w stanie to zrozumieć, ale nigdy to mnie nie pasjonowało, nie byłem tak polotny, jak niektórzy moi wybitni koledzy, po prostu nie "czułem" i nie "czuje" tego w przeciwieństwie do mych zamiłowań. I co mam zrobić skoro "zmarnowałem" czas, jeśli chodzi o rozwijanie swych zainteresowań, kosztem pragmatycznego rozwijania, pod kątem edukacyjnym, dziedzin ścisłych? To, że nie czuję się umysłem ścisłym próbowałem dusić i tłamsić, ale teraz po prostu otwarcie to stwierdziłem, gdyż dalsze udawanie nie byłoby poważne. I takie są rozterki tegorocznego maturzysty, mogę się pocieszać, że nie jestem jedyny...
  8. Po mojej pasji, niestety, mógłbym chyba tylko ulice zamiatać, bo niby to by było wyższe wykształcenie, ale by nie było co z nim zrobić. Najpierw wszyscy trąbią, że liceum/studia ścisłe. A potem się okazuje, że i tak nic. Przepraszam ,ze trochę sie tu wyżalam i traktuje to forum, jak jakaś poradnię zawodową, ale moje rozżalenie jest duże.
  9. Wybitnym pasjonatem nie jestem, interesuję się tym trochę, ale nie nazwałbym tego hobby... To smutne co piszesz, ale prawdziwe. Przemyślę, zastanowię się. To śmieszne, ale mam wrażenie, że lepiej wiedziałem kim chcę być w wieku 5 lat, niż teraz
  10. Rozumiem. Wybór budownictwa nie jest taki ostateczny, może zdecyduję się na jakiś inny politechniczny kierunek, tylko, że nie mam pomysłu...
  11. Rozumiem mniej więcej jak działa rynek pracy, mi chodzi tylko jak interpretować wielorakie opinie ludzi studiujących budownictwo - ogólnie, bez podawania specjalności, którzy narzekają jeśli chodzi o ich sytuację po studiach, w związku z trudnością znalezienia pracy...
  12. Już rozumiem. Tak wiem, ze projekty robi architekt, no ale budowlaniec robi sprawy konstrukcyjne, bardziej fizyczne. Nie do końca wiem jaką specjalizację wybiorę na studiach, no ale chwilowo mam zamiar iść na budownictwo. Zawsze rozmyślałem o specjalizacji konstrukcyjnej, ale nie wiem do końca czy to trafny wybór jeśli chodzi o zawód w budownictwie...
  13. Po prostu pracować w zawodzie. Nie wiem jak to skonkretyzować, no po prostu być inżynierem pracować, robić projekty - piszę tak ogólnikowo, bo nie do końca rozumiem pytanie Niekoniecznie chodzi mi o własną firmę, chwilowo nie wyobrażam się jako właściciela firmy.
  14. Witam wszystkich forumowiczów, jestem tegorocznym maturzystą, mam zamiar składać dokumenty na kierunku budownictwo (prawdopodobnie Politechnika Warszawska). Mój ojciec jest inżynierem i sam mnie wypycha na Architekturę, gdzie też startuję ale tam się raczej nie dostanę, dużo chętnych i egzaminy wstępne. Do tego znam charakter studiów Architektury - to bardziej jakieś ASP - ja lubię rysować, ale nie w takim kontekście artystycznym. Ale jak sobie czytam opinie nt. Budownictwa- studiów i perspektyw po nich, to ciarki przechodzą, że słabo, ciężko, mało pieniędzy, nawet dla ludzi z uprawnieniami. Ponoć firmy szukają wyłącznie ludzi z doświadczeniem, a gdzie taki biedny absolwent ma je zdobyć? No i tak z 70-80% opinii. I nie wiem co począć, czy to wynika z jakiejś biernej postawy tych osób wobec studiów i pracy - w stylu nie szukam pracy, sama mnie znajdzie, braku nauki, czy opisuje realnie sytuację na rynku pracy w tej dziedzinie? Budownictwo to zawód, z którego przebranżowić się nie jest tak lekko, dlatego pytam. To wszak najważniejsza decyzja w moim życiu, może doradzicie ? Pozdrawiam PS W sumie nie wiem za bardzo czy to dobre forum i miejsce o takie pytania, ale na forach szkolno/studenckich nie ma tak wielu specjalistów w tej dziedzinie jak tu (przynajmniej tak sądzę )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...