Polipola

Ale jednak masz wentylację w dociepleniu, piszesz przecież o macie drenażowej. Myślisz, że skoro woda może po tym spływać, to zimne powietrze się tam nie dostanie? Na jakiej zasadzie to ma tak działać?

Oczywiście zimne nie będzie już zimne jak się dostanie w końcu na górę. Chodziło mi o ruch powietrza do góry i wpływ tego zjawiska na odczuwanie temperatury. Może niejasno to opisuję - obrazek powinien rozjaśnić o co mi chodzi:

Udało mi się dobrnąć do końca - poza kilkudziesięcioma stronami przepychanek, ciekawa lektura. Mam pytanie do posiadaczy tego typu wentylacji - jak to jest z odczuwaniem komfortu cieplnego? Teoretycznie, w przypadku uwarstwienia powietrza (zimniejsze na dole, cieplejsze na górze) i przepływie zimnego do góry, odczuwana temperatura powinna być niższa niż w rzeczywistości. Jak to wygląda w praktyce? Nie jest wam czasem zimno? Jasiek wspominał coś o żonie zakładającej sweter w lecie - jak to było w zimie?

A konkretniej? Jak masz rozwiązaną izolację? Czy też masz szczelinę wentylacyjną pod domem? Jak długo już mieszkasz? O ile w przypadku ścian nie mam wyboru, to w przypadku podłogi owszem - nie musi przecież być ze słomy. Zastanawiam się tylko, co jest lepsze - słoma na każdej powierzchni, czy np. zaizolowana płyta fundamentowa + ściany ze słomy.

Ten szkic jest rysowany przeze mnie. Nie wiem jaki zamysł miał architekt odnośnie konstrukcji, bo jeszcze nie doszliśmy do tego etapu. Na jego rysunku były jakieś drewniane słupki w słomie, więc sądze, że konstrukcja miałaby się opierać na szkielecie drewnianym, a kostki tylko do wypełnienia i izolacji. Właśnie zastanawiam się, czy robić projekt budowlany z tym architektem, czy znaleźć jakiegoś projektanta, który by potrafił pomyśleć o domu całościowo, jako o systemie. Bo z tego co na razie widzę, to architekt ma ciekawe pomysły, ale nie za bardzo składa się to wszystko "do kupy". Dom będzie pod Grudziądzem, ale obecnie jestem za granicą.

Mam w planach budowę domu niskoenergetycznego ze słomy na szkielecie drewnianym. Jestem dopiero na etapie koncepcji, więc dużo może się jeszcze zmienić. Architekt wstępnie zaproponował taki schemat izolacji domu (parterówka): Z jednej strony wydaje mi się to rozsądne, bo jest ciągłość izolacji i niby mostki termiczne są zminimalizowane, z drugiej strony zastanawiam się czy odcięcie się od gruntu pod domem i szczelina wentylacyjna od spodu to dobre rozwiązanie. Myślę tu o mroźnym zimowym powietrzu podwiewanym pod podłogę i jednoczesnym braku potencjalnych korzyści z masy akumulacyjnej jaką jest grunt pod domem. Co o tym sądzicie?