Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mysław

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    969
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Mysław

  1. Skoro zajrzałem to pozdrawiam tych co czasem czytają nasz dzienniczek... Mało się dzieje, bo mamy dużo innych spraw na głowie o czym kilka słów dalej, ale mały update: - sypialnia, łazienka i garderoba nasza na piętrze - prawie gotowa, brakuje mebli i jakichś małych dodatków, - korytarz na piętrze uzyskał od dawna planowane schody na poddaszu w technologii podobnej do tych z dołu, - łazienka dzieci czeka na meble, pralka i suszarka będzie stała pionowo finalnie... w sumie tu działo się dużo, bo musieliśmy wyburzyć całkiem zabudowę wanny, fragment podstawy prysznica, i zrobić wszystko od zera... przenosząc punkt rozdziału rur który był pod wanną do pionu za ścianą... cały czas coś tam się psuło lub ciekło... i miałem tego dość, cała armatura została wymieniona, w tym wykuliśmy dwie płytki w ścianie aby zrobić nowe podejścia do armatury nad wanna i pod prysznicem.. okazały się uszkodzone (jedno dzieci, drugie chyba przez ekipę która robiła ściany ... dopóki woda do prysznica była zakręcona, tego nie zauważyliśmy) - odgruzowałem garaż dla drugiego auta... i okazuje się, że wcale nie jest nasz garaż taki wielki (55 m2), więc pewnie pojawią się jakieś dodatkowe małe zabudowania wkomponowane w otoczenie, na zewnątrz, coś na taczkę i inne narzędzia ogrodnicze, kosiarki, nasiona, nawozy, etc, etc. niby 600m2 trawnika i trochę rabatek, a się nazbierało złomu różnego - zmieniła się też koncepcja automatyki, weszliśmy w Loxone... powoli przerzucam stary system na nowe rozwiązanie... - reszta (poza strychem który się już w miarę też ucywilizował, pomijając potrzebę prac płyciarza po poprawkach po poprzedniej ekipie w zakresie bariery przeciw wilgoci z domu, a to nastąpi raczej po nowym roku ze względu na terminy, przy okazji rozważam dodanie 2 okien dachowych jeszcze) na razie czeka na większe zainteresowanie... Natomiast wszystko to to i tak niezłe osiągnięcia, patrząc na fakt, iż mamy ostatnio inne zmartwienia i zajęcia, ponieważ pojawiła się u Mysławy poważna choroba nowotworowa, wykryto ją przypadkowo przy operacji z innego powodu. Rokowania były złe, a wykryta choroba była w poważnym stadium zaawansowania i gdybyśmy jej przypadkiem nie wykryli na tym etapie, strach myśleć jakby to się skończyło. Mocno namąciło nam to we wszystkich planach jakie człowiek kiedykolwiek sobie robił/robi. Oczywiście Mysława walczy, a my staramy się jej w tym pomóc. Wszystko wskazuje, że jesteśmy blisko wygranej, ale wolę nie zapeszać, a strach, że coś może się jednak znów zadziać pozostanie z nami... Mimo to, praca nad i w naszym domku powoli trwa dalej, tylko trochę więcej dostępnego wolnego czasu spędzamy poza nim, bo gdy tylko Mysława nie jest akurat na chemii lub nie odzyskuje sił po chemii i możemy gdzieś się wyrwać, znikamy... Dbajcie o siebie i dbajcie o profilaktykę. Zróbcie choć raz na rok jakieś badania kontrolne w tym kierunku (klasyczne badania nic nie wykazywały), warto trzymać rękę na pulsie! Pozdrawiam
  2. Wycofajmy się na chwilę do korytarza i zajrzyjmy do jeszcze jednego pomieszczenia, gabinetu na piętrze. Tu też prace jeszcze trwają, ale jest to bliższa docelowemu koncepcja. http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/gabinet_pietro_1a.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/gabinet_pietro_1b.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/gabinet_pietro_1c.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/gabinet_pietro_1d.jpg Na pewno zniknie ta szafa za plecami biurka... na rzecz innego umeblowania i innych funkcji. ...
  3. Niestety nie robimy (chyba) wizualizacji garderoby... ale rysunki z rzutami 2d, choć to się może jeszcze zmienić? Natomiast...możemy zajrzeć do naszej łazienki, tu też trwają prace jeszcze http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/lazienka_rodzicow_3a.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/lazienka_rodzicow_3b.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/lazienka_rodzicow_3c.jpg ....
  4. Na parterze to wszystko co chciałbym tym razem pokazać, więc skoczmy ponownie na piętro... Sypialnia nasza prezentuje się jak niżej, jest trochę zmian i poprawek, ale to jeszcze nie koniec... więc spokojnie, to i owo się jeszcze zmieni. http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/syp.2a.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/syp.2b.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/syp.2c.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/syp.2d.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/syp.2e.jpg na pewno trwa rozmowa o wybranych kolorach i odcieniach, o zasłonkach i firankach... itp. rzutnik i ekran też jest w fazie analizy i planów... bibeloty na potem... ...
  5. Z salonu, skoro kuchnia i łazienka nie... przenieśmy się do gabinetu na parterze. Nie jest to finalny obraz, trochę się zmieni kolorystyka - np ten rudy jest analizowany... na ścianach, na kanapie, na pewno zniknie zwierzak z podłogi, itp. http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/gabparter2a.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/gabparter2b.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/gabparter2c.jpg Chyba białe krzesło było by tu całkiem ok... hmm? ...
  6. Korytarz już widzieliście, na razie spiżarki nie robimy w wizualizacjach - choć tam wiemy jak będzie to wyglądało (chyba...). Więc wrzućmy raz jeszcze salon dla odświeżenia... kuchnię na razie zostawmy, choć tam jakieś kosmetyczne zmiany też nastąpiły... http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/salon4a.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/salon4b.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/salon4c.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/salon4d.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/salon4e.jpg ...
  7. To teraz skoczmy na chwilę na parter i zobaczmy co ominęliśmy? Łazienki na parterze nie wykonujemy - ponieważ mamy ja faktycznie skończoną - poza meblami OFC... ale do tego tematu wrócę jak wrócimy na piętro ;)Wiatrołap już był w kilku odsłonach, ale chyba obecne zdjęcia, pokazują co będzie i chyba na tym poprzestaniemy: http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/wiatrolap4a.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/wiatrolap4b.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/wiatrolap4c.jpg ...
  8. Skoro bawialnia, to skoczmy za widoczne drzwi, tam jest główna łazienka na górze - głównie córek + mała ale jedyna jaką mamy - pralnia. Tu też jeszcze trwają małe prace http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/lazienka_dzieci_3a.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/lazienka_dzieci_3b.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/lazienka_dzieci_3c.jpg ...
  9. Skoro był korytarz, to przejdźmy do fragmentu korytarza na piętrze... miejsce wspólne córek i nas też - nazywamy ją bawialnią Kolorystyka wynika z wyborów naszych córek I nie jest to koncepcja ostateczna, jest to raczej prototyp bliższego nam i bardziej słusznego niż pierwszy pomysł - kierunku. http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/Bawialnia2a.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/Bawialnia2b.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/Bawialnia2c.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/Bawialnia2d.jpg ...
  10. Hmm, od czego by tu zacząć? Od korytarzy... mamy dwa - piętro i parter... Tak zaplanowany jest parter - jeszcze trwają pewne prace, szukanie kolorów na ścianę... nie wiemy czy zostanie ten czy trochę inny, sprawdzamy, ale wygląd mniej więcej taki jest już bliski finałowi... (bez bibelotów itd.) http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/korytarz2a.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/korytarz2b.jpg A tak zapowiada się piętro, tak jeszcze w pracach, ale ogólny koncept już widać... jeszcze pracujemy na d wersjami z tapetą, nad mniejsza ilością drewna na ścianach, zobaczymy jak to wyjdzie... http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/korytarz2c.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/korytarz2d.jpg http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/LIPIEC/korytarz2e.jpg Wiem... ciemno a czasem jasno jednocześnie... dużo oświetlenia dodatkowego... ...
  11. Tak wątek działki i przydomowych roślinek, o których wspominała Pestka w poprzedniej wiadomości pchnął mnie do tego by się zastanowić nad niedawnym pomysłem, trochę głębiej. Wprawdzie to blog o budowie, a ja nie o budowie teraz chwilę potraktuję, ale... rozważam testy upraw hydroponicznych, a teraz nakręciłem się jeszcze na grzyby jadalne (ale nie te pospolite polskie w trawie). Otóż gdyby udało się jednak choćby wydzierżawić tę sąsiednią działkę (i zrobić wtedy na niej porządek - już nawet wtórne, na której działce - choć wolałbym tę z akacjami), to stanęło by tam małe laboratorium. Pomysł mi zrodził się w głowie kilka lat temu, wraz z koncepcją farmy PV, które powoli idą do przodu, tylko kwestia czy energetyka wyda nam tyle mocy ile my chcemy tam postawić). Ponieważ mamy w rodzinie sporą powierzchnię rolną (kilkadziesiąt hektarów), to zaczęliśmy się zastanawiać - czy poza jej obecnym wydzierżawianiem pod płody rolne, nie postawić tam czegoś bardziej efektywnego a mniej niszczącego środowisko - przy zachowaniu zysku. Więc zacząłem analizować i wolnych chwilach sprawdzać, jak prowadzi się uprawy hydroponiczne w pomieszczeniach zamkniętych - nie w postaci basenów znanych z upraw sałaty np., a raczej półek, regałów, kolumn... z płynącą wodą. W tym z różnymi cyklami dni oraz różnymi typami oświetlenia. Sporo poczytałem, i chyba czas na eksperymenty w tym kierunku - oczywicie nie wszytko mogę zdradzić, ale mam kilka pomysłów na usprawnienie tych :"amatorskich upraw" Zaś teraz, kilka tygodni temu, wpadł mi w ręce materiał o grzybach jadalnych, czytałem doświadczeniach w kilku krajach (USA, Australia, Nowa Zelandia) gdzie uprawia się (a raczej hoduje - bo z grzybami sprawa nie jest taka prosta w ocenie i metodach uprawy) różnego typu grzyby na cele handlowe. Znając stawki grzybów świeżych i suszonych (importowanych) w PL, w tym zapotrzebowanie na nie w knajpach i restauracjach czy modnych dziś sklepach eko i wege, być może byłby z tego jakiś pomysł... a po fazie eksperymentów - można by to przekuć w większy biznes? Na razie analizuję konkurencję i ceny + koszty. Wygląda to całkiem całkiem, ale diabeł tkwi w szczegółach? Nie chcę uprawiać pieczarek - bo tych jest zalew, a potentatem tego typu grzybów są ruscy... wiem z nimal pierwszej ręki jak to wygląda i jakie mają zdolności i jak prężnie się w tym obszarze jeszcze na początku pandemii rozwijali. Wolę pouprawiać grzyby lecznicze (nie, nie halucynogenei), grzyby typu Oyster Pink, grzyby do japońskiej kuchni, czy grzyby które swoją konsystencją i smakiem potrafią np. zastąpić bekon w potrawach Spore rozpoznanie zrobiłem w tym obszarze, a że w rodzinie mam genetyka, ale też restauratorkę, to może by się udało z tego zrobić jeszcze knajpę z przysmakami z grzybów . Luby pomysł ale kto wie. Można w ten sposób trochę zmniejszyć ilość spożywanego mięsa, a sporo badań jest w kierunku zdrowotnego wpływu grzybów, oczywiście konkretnych - bo pieczarka chyba jest najgorszym grzybem jaki można jeść. Nic. Pomarzyłem i wracam do pracy. Ale zanim zniknę znów na jakaś chwilę, jeszcze chę się podzielić dokonaniami naszego projektanta - było chwile ostro, sporo rozmów i dyskusji, trochę uwag krytycznych w mocniejszym tonie i trochę się zmieniło. Na szczęście albo niestety, ekipa też nam się przesunęła z drugim rzutem prac - gdzieś na wrzesień - więc jeszcze marudzimy i pracujemy, ale jakiś kolejne efekty chyba powoli możemy wrzucać, więc obserwujcie bacznie. Pozdrawiam
  12. Niestety i mam tego coraz bardziej dość, do tego nasz kredyt urósł o 100%... a to co się w kraju dzieje jest po prostu czystym sk... No to też ponarzekałem... ale samym narzekaniem tego nie zmienimy... samo się nie zrobi niestety a tendencja jest bardzo zła. Ja w odpowiedzi na upały, wyrwałem z ogrodu jakieś 10m2 i stanął basen... ponieważ chwile zajęło mi zagłębienie się w obsługę, wodę, czyszczenie, ustabilizowanie by woda była czysta, a komary w niej nie rozwijały kolonii, to też najbardziej upalne dni spędziłem "nad wodą" Nawet pojawiła się myśl, że może wykombinować by w tym miejscu stałe dla niego miejsce - może nawet wymurować go a nie stawiać co wiosna i składać co jesień? - zobaczymy, na razie wnętrze nas bardziej zajmuje, a wstrzymują trochę rosnące koszty... średnio patrząc na wszytko i koszty działania mamy jakieś 30% wyższe koszty od początku tego roku, a to oznacza, że mam mniej czasu na pracę nad domem, a więcej z klientami... w tym szukając klientów. U nas miejsce an skrzynie zarasta perzem i piołunem i jakimiś innymi badylami, które wiatr i koty i wróble nanoszą ze sobą z sąsiedniej nie urządzonej i dzikiej działki + brak fundamentu od strony tej działki robi swoje. Tak mnie to wkurza, że rozważam rozebranie ogrodzenia i postawienie na nowo z fundamentem. Takim choćby na 50cm... U nas woda wsiąka w piasek, bo pod warstwą nawiezionej ziemii jest dużo piasku, grunty przepuszczalne. Teraz jeszcze jakiś kret nam się sprowadził i w skrzynkach od nawodnienia postanowił sobie domek urządzić... taczkę ziemii wywaliłem z jednej skrzynki.. ehh. walka trwa. Krzewy i drzewka posadzone, ale nie podcinane jeszcze, ale na pewno na jesieni i na wiosnę będę musiał już zacząć to porządkować - na razie kupiłem preparat do walki z perzem i trawami agresywnie się rozwijającymi i zamierzam mocno działki sąsiednie oraz ozdobne rabat z krzewami porządnie pryskać aż do ubicia trawy. Z dwóch stron są dzikie działki, w tym na jednej na potęgę mnoży się akacja która podbiera nam wodę bo sięga w naszym kierunku korzeniami. Regularni czyścimy te działki kosząc na szerokość 1,5m i jest trochę lepiej, ale nadal... przerasta nas ilość pracy aby pilnować tego porządku. Co do działki z akacjami - zaorałbym tą działkę i wyczyścił i zasiał cokolwiek, ale nie moja a z właścicielem nie ma gadki. A sprzedać właściciel też nie chciał (jak rozmawiałem powiedział ze przyjedzie mi tu umrzeć)... ja mu na to że kwaterkę to mu szybciej i taniej znajdę Ale gdyby się udało, to wtedy byśmy mieli 1800m prawie tylko dziś przy takich cenach i kredytach i sytuacji ekonomicznej, jakoś czuję, że nas nie stać. WOW, 2 tyś to fajna powierzchnia ale też dużo pracy.. My mamy 900m2 z czego teraz 500-600 to trawa... z racji upałów rzadziej koszona, I ten perz w rabatach pod ogrodzeniem, który próbuje co jakiś czas przenosić się w trawę i wtedy nożykiem go wycinamy, bo koszenie go nie usuwa tylko bardziej kępy tworzy niskie. Suchy strumień kojarzę, ale czym jest ogród deszczowy? - nie wiem Piwniczkę też bym chciał, ale nie da rady... plus jakbym miał trochę więcej, to na pewno rosły by winka... a tak na razie stoi domek dla dzieci U mnie truskawki, poziomki, borówki, maliny, czerwone porzeczki są... ale reszty z racji braku skrzyń i czasu na nie. Chyba zbytnio analizuję temat - zamiast zbić skrzynie, kombinuję z czego je zrobić, jakie drewno, jaką grubość belek i jak zabezpieczyć... etc. a może to tylko wymówka? lub po prostu zmęczenie Mój teść mówił - że zmiana formy pracy jest formą odpoczynku. Coś w tym jest... ale jak się zastanowić nad tym grzebaniem w ziemii, to grabarze powinni być najszczęśliwszymi ludźmi pod słońcem Pozdrawiam
  13. Chwilowa cisza spowodowana jest natłokiem w pracy i zbyt wysokimi temperaturami na pracę na poddaszu - gdzie w domu bez klimatyzacji, na poddaszu robi się najgoręcej. Gdybym zamontował PV - już było by trochę chłodniej, bo pod panelami temp, dachu była by niższa o te kilka stopni. Generalnie nie czuję ciepła z dachu - tylko tam gdzie wyciałem dziuę do kominka wywiewnego czuć troche wyższą temperaturę, ale jednak uważam, że to troche zmieni + bedzie dodatkowa tańsza energia na kliamtyzację. Z PV czekam na licznik docelwoy od PGE. Płacę budowlana taryfę, a właśnie przyszła podwyżka z 1,19 na 1,85 . Tymczasem załatwianie docelowego licznika mimo ZK w granicy, podciągniętych kabli, podpisanej umowie i wszystkich opłatach + zasiwadczeniach i oświadczeniach.... trwa juz prawie pół roku... ;/ Uznałem już, że za bardzo na mnie zarabiają więc nie spieszy im się. Co lepsze skorzystałem z opcji online ostatnio - w celu podpisania umowy kompleksowej - licząć ze coś to przyspieszy... a tu guzik. Okazuje się że wbrew zapowiedziom i reklamie na atronie, po wypęłnieniu formular`a - ystem nie pokazuje umowy i nie oczekuje podpisu elektronicznego jak widniało w reklamie, ale strona wysyła formularz do pani któ®a na codzień siedzi w okienku. maja 14 dni na przygotowanie oferty (choć tę wybiera się w formularzu). Potem ja podpisuję elektronicznie ale "uwaga!" skan mam podesłać do nich pocztą... i oni mi potem przygotuja umowę (kolejne ileśnaście lub dziesiat dni) i ją podpiszę elektronicznym podpisem, a potem oni mi "uwaga" pocztą, odesla egzemplarz i wyznbaczą datę montażu... słowem i tak do jesieni pewnie nie zdążę... Dlatego w oczekiwaniu, zamówiełm miedź i będę układał przewody do maszynowni, skad będa wychodziły na zewnątrz... tylko jedna pompke będę musiał zamontować niestety - w sypialni, bo nie mam tam gdzie zjechac w dół z odpływem... o tym jednym nie pomyslałem wczesniej (zreszta miała być centralna, więc to nie miało by zastosowania). Jedyne nad czym się tylko jeszcze zastanawiami, to czy rurki skręcać, czy lutować. Nigdy nie lutowałem metodą 911 (lut twardy), nie wydaje się trudne... Pozdrawiam
  14. No niestety, 516cm nasze schody dla wygody, troche mniej wygodne 430cm i chyba te zamawiam, wykonuje własnie belki do podparcia docelwoych i tymczasowych schodów. Sądzę, że KVH 10x10 w klasie C24, które rozpięte na 2m szerokości wytrzyma 12 ton + dwa razy 6x14 co 10 cm, są aż nadto wzmocnieniem punktu montażu nawet półtonowych schodów. Wykonnie schdoów na wymiar dla nas ze stali z drewnem - to koszt na dziś 19 tys zł (gdy spytałem o FV dostłem pytanie - a chce pan FV? To 30% drożej, bo wiecej roboty ksiegowa ma wtedy... co za czasy. Kwotę19 tyć zł brutto zapłaciłem za schodyu szerokości metra, długości 9m, z głebokimi 4cm stopniami z dębu i stali, oraz całą stal na otoku klatki (ponad 4m2 stali o grubości 10mm z obróbką, malowaniem , gwintowaniem, w tym montażem i transportem spod Radomia). A dziś za schody 5m szerokości 70cm, bez dodatków z płytkimi stopniami z drewna bukowego o grubości 3,5cm, chcą 19 tyś zł netto a jak chcesz fakture to jeszcze cenę podnoszą. JPRDL... Więc schody będą pod docelowy kształt i kąt, ale tymczasowe, z samego drewna w stylu młynarskich... chyba, ze jeszcze jakiś slusarz się zlituje i zrobi konstrukcję pod schody ze stali w rozsądnej cenie, wtedy resztę juz sobie sam ogarnę - mam czym i z czego. Niestety - nie robią już schodów stalowych ze względu na logistykę, wagę, itd... Fajna koncpecja, ale ja mam o razu przed oczami tę ostra krawędź iędzy zębami lub miedzy oczami... jakoś, design i pomysły to nie wszystko co do mnie mówi... A co tam robisz? Ja wczoraj postawiłem basen ogrodowy - w miejscyu gdzie w przyszłosci miała by stanąć bania + mała sauna.
  15. Rozważam różne opcje. Bieg moich schodów w trybie komfortowym powinien mieć 530cm + naddatek na pięty (na dole i na górze). Typowo młynarskie robią do 416cm - za krótkie jak potem mam robić dłuższe i bardziej komfortowe. Więc rozważam czy robić komfortowe czy ostrzejsze i nie wykosztować się strasznie na schody tymczasowe (które pewnie i rok a może i więcej pożyją znając nasze szczęście z lat ostatnich... super, u nas też jest tego sporo - połowa garderoby to książki w kartonach... Moi rodzice mieli takie ściany książek - zasłonięte ciężkimi firanami... ja wolę jednak szczelnie zamykać je w szafkach, mniej sprzątania kurzu. Choć zawsze kilka gdzieś tez lubię jak stoi i jest widoczne...
  16. Tak, już widziałem ten koncept wyjeżdżających "szafko-szuflad" z takich skosów Wcześniej nawet taki był zakładany plan, potem miała tam stać jednostka klimatyzacji kanałowej, ale chyba odchodzę od tego pomysłu ze względu na ograniczenia w sterowaniu per pokój i dodatkową potrzebną przestrzeń na rurarz o odpowiedniej średnicy dla niezbędnych przepływów. Zatem pewnie ten pomysł z szufladami pod skosem wróci Niestety, czasem się śmieję, że można by z tego książkę napisać - jak nie budować domu... Ja też miałem jedną ekipę, która choć twardo ciosana, to konkretna była... reszta zawsze coś... Ci od stanu surowego byli ok, ale trochę rzeczy trzeba było im wytknąć do poprawy, ale bez problemu wykonali, rozliczenia też ok. Ci od dachu i więźby - bez zarzutu. Ci od wykończeń w środku - dopóki byli i nie zwiali byli ok... Ci od elewacji - to druga ekipa z firmy od wykończeń w środku - spieprzyli w kilku miejscach, trzeba było pilnować, na koniec zwiali z budowy nie kończąc pracy... Generalnie przez te dwie powyższe ekipy miałem sporo dodatkowych/ponownych kosztów (około 50 tyś zł jak do tej pory) Ci od dachów płaskich - tak 50/50... robota wykonana, tak jak chciałem, ale spieprzyli okna (wytopili ocieplenie z ciepłych parapetów pod 2 oknami, uszkodzili w 2 kolejnych membrany, nie zrobili listew wychodzących na ocieplenie itd... jest co zarzucić, na pewno kilka tysięcy jeszcze wydam na poprawki - na szczęście na razie nic nie cieknie... Ci od podłóg wylewanych z jastrychu - niemal idealnie... małe uwagi mógłbym dać w jednym pomieszczeniu, ale generalnie bez zarzutu... Ci od podłogówki - niby ok, ale sporo uwag, do tego dopiero po 4 latach dowiaduję się, że pompa jest stłumiona przez za małe średnice łączące kolektor DZ z PC... kolektor ma na wyjściu DN50, PC mma na wejściu Cu28, tymczasem rura idzie 20mm tylko grubościenna i w otulinie i tego nie widać było... a musi być minimum 28mm (światło rury). Ci od GK i gładzi - druga ekipa po ucieczce tamtej pierwszej (ok, Ci z pierwszej mieli wypadek szefa, ale i tak to nie tłumaczy zachowania) nawet OK, ale jak się teraz poprzyglądałem tym ukrytym niedoróbkom i syfie na poddaszu - zrobię potem zdjęcia bo wczoraj zwątpiłem gdy odkryłem kolejne płaty wełny... - to generalnie spieprzyli chyba najprostsze, a najważniejsze rzeczy... i do tego kanciarze - robota wynikowo ładna, trochę za oszczędnie z farbą... ale za te ukryte niedoróbki i wręcz świadome oszukiwanie i śmiecenie - chyba najbardziej tragiczna ekipa pod katem wykonywania pracy... Reszta to jakieś drobnostki.. np. obrażony płytkarz od łazienek, bo ktoś pożyczył jego poduszkę do spania z innej ekipy... i już na budowę nie wrócił... ;/ Może tez się obruszył, ze jego jednego i jego pomocnika nie wziąłem na te 1000m2 gładzi i GK - wiem że by zrobił lepiej, i dokładniej, ale wolniej i dwa razy drożej...
  17. Odnośnie prac na poddaszu, to małe wprowadzenie poniżej. Podczas prac wyglądało to tak: http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/CZERWIEC/PODDASZE/poddasze_7.png http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/CZERWIEC/PODDASZE/poddasze_1.png Tuż przed wyjściem ekipy (żałuję, że zaufałem im, ale już nie będę tego ciągnął tutaj) wyglądało to tak: http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/CZERWIEC/PODDASZE/poddasze_8.png Panowie oczywiście pozamiatali i jak zajrzałem na górę, wyglądało - nieźle, abym był kontent, miało przyjechać dwóch gości dnia kolejnego i dokończyć sprzątanie i tak było, przyjechali, posprzątali i było całkiem całkiem. Jak się okazało potem - to co zamietli wepchnęli pod płyty, na wełnę i nawet podokręcali kilka płyt. Dlaczego nie zostało to wszystko zabezpieczone od razu, o to koty darliśmy jak pierwszy raz zajrzałem na poddasze. Cóż, za gapowe i zaufanie na budowie się płaci - co pokazuje zakres prac jaki mnie tu jeszcze czeka. Teraz wygląda to tak: http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/CZERWIEC/PODDASZE/poddasze_3.png Stos wyczyszczonych (odkurzonych i przeszlifowanych żyrafą z papierem 60) płyt MFP pfleidera o grubości 21 lub 22 mm. Generalnie pyty te są lepsze od OSB, trochę droższe, ale sztywne w każdym kierunku i odporne na wodę. Na prawdę, mam dwie pocięte płyty które 2 lata leżą już na tarasie, bo na nich robię czasem różne prace, aby nie zniszczyć fatry (pokrycie dachu płaskiego / tarasu) i nic im nie jest, nabrały trochę wody, ale nie spuchły, nie popękały itd, OSB już by się rozpadła ze dwa razy. http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/CZERWIEC/PODDASZE/poddasze_2.png Rzut okiem na wyczyszczoną część podłogi nad sypialnią, już z wyczyszczoną też wełną itd. http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/CZERWIEC/PODDASZE/poddasze_4.png Częściowo już wyczyszczona wełna - dalej za peflex'ami (zielone rury rekuperacji) jeszcze do czyszczenia. Na tej wełnie były resztki ścinek z GK, klej, pył z docierania, ogólnie kurz z podłogi. Wszytko wytrzepane i odkurzone, odkurzone pod spodem i ponownie montowane już bez luk i braków. http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/CZERWIEC/PODDASZE/poddasze_5.png Stanowisko czyszczenia płyt - tu płyta po wyczyszczeniu i pwyszlifowaniu. Widoczne białe pod ścianką po lewej, to farba z agregatu, tu już żyrafą nie doszlifuję (za mały nacisk na brzegach), wejdzie na to mniejsza szlifierka mimośrodowa. http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/CZERWIEC/PODDASZE/poddasze_6.png W trakcie prac - po wyjęciu wełny, przed demontażem kolejnego rzędu płyt, podczas odkurzania pod spodem - jeszcze z wierzchu płyty nie doszlifowane, tylko odkurzone i zgrubnie złapane z bardziej pylistych i luźnych części. Cała strona prawa za słupkami szczytowymi - jeszcze przede mną (pod spodem jest dużo pyłu do zebrania, z wierzchu wełna wstępnie odkurzona. A przede mną wycięcia po lewej i prawej na szczytach ścianek kolankowych, tam gdzie folia powinna być zamocowana do ściany, a nie jest. Z lewej odcięcie folii idącej do podłogi, przedłużenie do ściany + uszczelnienie i przyklejenie do belki betonowej, przedłużenie następnie folii na ściance do tej docelowej. Z prawej, przyklejenie folii do belki, bo jest złapana taśmą srebrną i nie trzyma. Na szczycie sufitu, wycięcie płyty przy każdym przepuście, naklejenie przepustów EPDM, doszczelnienie dziur po wkrętach. I na koniec uzupełnienie płyt i prace gipsowe i gładzie już po stronie wykonawcy (który teraz robi mieszkanie i ma się zjawić za 3-4 tygodnie na dalsze prace). Takie jeszcze zdjęcie znalazłem, pokazujące - spojrzenie z parteru do góry przez pustą jeszcze klatkę schodową podczas prac: http://galeriabudowy.bezposrednikow.info/2022/CZERWIEC/PODDASZE/poddasze_9.png Kiedyś chciałem zrobić szklany podest startowy na piętrze, przeźroczysty aby było to widać, ale mi już odeszło
  18. O tym samym pomyślałem, że ekran do sufitu i zasłonięty deską / listwą, a przy okazji można tam schować listwę led RGB aby zmieniać nastrój pomieszczenia - zazwyczaj jestem tylko za CCT (zmiana barwy światła białego). Gorzej że utrudni dostęp do łazienki, ale to się da wytrzymać lub obejść Też to rozważamy , choć mym mamy sporo książek i aby nie zbierały kurzu - to wydaje się dobre miejsce na beletrystykę Ale zobaczymy z tym wykorzystaniem tej przestrzeni, czy użyjemy czy zostanie tak jak jest Co do szafki na rzutnik, też o tym pomyślałem, że mogło by tam być na niego miejsce, tylko trzeba mu zapewnić wentylację i podłączenia, ale to jest do ogarnięcia, pewnie jeszcze dziś. Dobrze że zdejmuję na poddaszu wełnę i płyty podłogi, akurat nad sypialnią i ścianką z TV, to dorzucę te instalacje. Robię to aby pozbyć się pyłu i kurzu jaki poprzednia ekipa tam ukryła... nie robiłem zdjęć z syfu bo byłem na poddaszu i już mi się nie chciało, ale kilka zdjęć z etapu chwilę potem mam i wrzucę. Co do dwóch łóżek - raczej jestem za jednym, nie lubię wpadać między materace i klnę na czym świat stoi gdy łózko małżeńskie w hotelu ma dwa materace Ale nie wykluczam oddzielnych stelaży i częściowo dzielonego materaca, z regulacją części górnej. Co do przenoszenia drgań - dobry materac to minimalizuje... Ja teraz mam ochotę na wyższy materac - podbudowa bonelowa, górna warstwa piankowa + warstwa termo... nasz już się mocno zużył, ale służył długo i bardzo dobrze. Mysława namawia mnie na piankowy jaki kupiliśmy najstarszej z Mysławiątek - 25cm wysokości główny materac z 3 pianek - bardzo wygodny. Te lampy też mi się podobają i mam kilka ich typów na swojej liście Tak, takie elementy dodają kunsztu, smaku, czegoś co trąci połączeniem starego rzemiosła z precyzyjnym i ekskluzywnym wykonaniem... w dobie plastiku nie do zastąpienia. Ale już w armaturze widzę tylko czerń lub chrom... jakoś nie mówi do mnie czysty mosiądz pod wodą - głównie ze względu na trudne utrzymanie i korozję. Ciekawy ten hotel, ściana cudna ale na pewno trudna w utrzymaniu - dzięki za podesłanie tego smaczku Tak się składa, że mamy zaznajomioną sieć restauracji z kuchnią azjatycką (japońska głównie) i tam w 1 restauracji ściana jest sztuczna, a w drugiej żywa... wiemy ze to kosztowne... więc finalnie jest połączenie żywej i sztucznej - ale tu chodzi o design i wygląd - w domu wolałbym coś żywego... Myślę, że finalnie wybierzemy coś co zapewni zieleń w tych miejscach, ale nie koniecznie be∂zie to taka typowa ścianka. Zobaczymy co powie Mysława. Tymczasem ja znikam do sklepu z przewodami HDMI, Audio, itd.. Muszę też zanim zamknę podłogę na poddaszu (nie niszcząc sufitu na piętrze) kupić i położyć izolowane rurki do klimatyzacji. Ach i znalazłem też schody - tymczasowe, dobrze wykonane, z solidnego drewna 3,5cm grubości, a nie 21mm o wymiarze maksymalnie zbliżonym do tych docelowych, tak aby obrobić już klatkę schodową na "prawie gotowo" na razie pomalujemy je w kolor i będą przez jakąś chwilę służyć. Wymienimy je w niedalekiej przyszłości, jednak ponieważ wejście na poddasze jest nam bardzo potrzebne, a nie chcę teraz wydawać 16-20 tyś zł na schody, gdy mam inne wydatki na hoyzoncie.
  19. Nam też się podoba, zastanawiamy się co my tam w tych szafkach nad książkami pochowamy... nie mamy tyle zabawek czy poduszek Jakby przyjąć wasz pomysł z rzutnikiem, to można by tam na niego zrobić miejsce z przyłączami, hmm. Tak, to zdecydowanie i nasze spostrzeżenie Nasze solidne łózko z brzozy będzie wiec musiało gdzieś wyjechać, lub przejść na poddasze i zaczekać na swoje zastosowanie... bo wezgłowie jest częścią konstrukcji... do tego totalnie inne kolory, więc tu się będziemy rozglądać! Tak, masz rację z tym patrzeniem pod kątem, do tego wszystko musiałbym za nim schować lub puścić okablowaniem ze skrzynki na strychu. Ten pomysł z rzutnikiem i ekranem całkiem ciekawy, ale tu nie mam już miejsca z wnęką i miejsca na wnękę na taki ekran - muszę się poprzyglądać co tam jest nad To tylko "biokominek", prawdziwego kominka nie chcemy, może być nawet tak, że ten "biokominek" będzie elektryczny z parą wodną... zaczynamy się rozglądać bardziej szczegółowo za tym elementem. Tak, wiadomo Tu w pełni popieram Twoje podejście, też mi to nie pasuje, też wolałbym wiszące jak nie ze ściany to z szafki, względnie z sufitu i raczej czarny ze złotem lub mosiądzem (lubię mosiężne elementy - tak jak lubię klasyczne zegarki wykonane z takich materiałów + powłoki szlachetne). Ciekawy pomysł nad naszą ścianę z fotografiami - mam nadzieję, że będę mógł się pochwalić za jakaś chwilę jak my to widzimy, a co wymyślił projektant. To ma być zielona ścianka z roślinami żywymi, jak to wyjdzie - nie wiem na razie. Też się zastanawiam, to pomysł Architekta na podstawie tego co zaproponował w salonie na dole. Ponieważ mamy 3 duże drzewka beniaminki, dla nich musi być miejsce, plus Mysława ma tu i ówdzie różne roślinki i poprosiliśmy aby został przez projektanta ten aspekt uwzględniony i znaleziony jakiś pomysł ich wykorzystanie, rozmieszczenie, etc.
  20. Ouć... no to faktycznie kiepsko my nasze parapety planowaliśmy pod wysokość blatów i szafek, a te pod Mysławę... ciekawe co powie kamieniarz na taki pomysł...
  21. Jeszcze co do blatu, ja miałem inny plan - taki lekko ekonomizujący całość. Zrobiłem projekt 3D blatu, z dwóch warstw płyty HDF. Poszczególne elementy miały być precyzyjnie wycięte na maszynie CNC, tak aby wzajemnie nachodziły na siebie likwidując pojedyncze punkty łączeń (tzn, łączenia w jednej warstwie, miały być wzmocnione płytą w drugiej warstwie, która łączenia miała by w innym miejscu. Całość wykonane u zaprzyjaźnionego stolarza/płyciarza z bardzo dużą maszyną CNC. Było już zaprojektowane, przygotowane i wycenione - gotowe do realizacji, ale się Mysława się nie skusiła, a może nawet nie spodobała jej się ta koncepcja...? Tak przygotowana konstrukcja "drewniana" miała być pokryta masą betonową z dodatkiem mas żywicznych, koloryzowane może być to w masie. Następnie blat miał być polerowany na mokro i zabezpieczony przed wchłanianiem wody. W ten sposób powstałby monolitycznie wyglądający blat bez łączeń, o wyglądzie zbliżonym do betonu lub wybranego rodzaju naturalnych mas kamiennych. Ale cóż...
  22. Mam człeka po sąsiedzku od blatów, dosłownie na równoległej ulicy - spacerem może 600m, więc muszę skoczyć i dopytać co i jak... Ależ właśnie mam taki plan i oczekiwanie - wiem o czym mówisz, o odrzucie... o tym za jaką szerokość trzeba zapłacić, a jaką realnie będę miał i ile razy na mnie ten człek zarobi - tzn. na moich odpadach Ale sądzę, że to też ogarniemy... po prostu będę chciał te fragmenty pod prace jubilerskie i maszynę CNC oraz tokarkę zegarmistrzowską. Jakbym miał z góry blat podzielić to wychodzi tak: - ściana boczna od wejścia - blat wierzchni na szafkach od ściany wschodniej - blat wierzchni na szafkach od ściany południowej (2m długi, 40cm szeroki + poszerzenie 25cm na parapet na długości 1m) - blat wierzchni na szafkach od ściany zachodniej (prawie 4m długości, szeroki na 65cm + na długości 80cm od lewej 25cm poszerzenie na parapet) - blat wierzchni na szafce od ściany północnej (raczej blat byłby na całą szafkę, co skróciłoby o 65cm blat zachodni, ten 4m) Więc na południowej, odrzut minimalny bo blaty są w pewnych szerokościach (w sam raz odrzut pod małą tokareczkę precyzyjną), zaś na zachodniej - duży, bo przez jakieś 2,5m na 25cm to odrzut. Plus sama szerokość blatu to u mnie nie 60-62 a 65cm minimum + głębokość parapetu. Wiem, zapowiada się drogo jak drogo - jeszcze nie wiem Te plastyczne formy mnie nie kręcą. Nie lubię po prostu jakoś konglomeratów w dużych ilościach czy plastików udających coś czym nie są. Odlewy żywiczne też - są mało "lekkie" i rzadko kiedy "precyzyjne".
  23. Ten płomieniowany granit całkiem ciekawie wygląda jednak warunek że jest lekko płomieniowany... Tylko jak to kurczę się czyści i utrzymuje? Bo większa porowatość to większa nasiąkliwość i większa trudność w czyszczeniu. Z drugiej nie widać smug jak na polerowanym - tutaj ja musiałem zawsze działać aby blat zwalał z nóg widokiem i regularnie co jakiś czas musiałem go ogarniać... ale na pewno mniej niż drewniany było i będzie z tym pracy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...