W zeszłym roku również rozważałem mycie. Zrobiłem mały research i ostatecznie zdecydowałem się na sodowanie zamiast mycia.
Dom mam w Gliczarowie. Przyjechała firma z Krakowa. Praca trwała cały cały dzień. Zero wody, zacieków i problemów z uszkodzeniem mszenia. Dodatkowo zdecydowałem się na dwukrotną impregnacje bezbarwną. Goście powiedzieli, żeby do okrągłych bali mydeł i proszków nie używać, jeśli planuje się impregnację. Mycie trzeba powtarzać a po impregnacji bezbarwnej jest spokój na dłużej z szarzeniem i brudzeniem. Cena nieznacznie wyższa od mycia ale efekt trwalszy. Po zimie dom wygląda jak w jesieni.