Witam, dojrzałem do mojego pierwszego wpisu, na wstępnie dzień dobry wszystkim!
Bardzo proszę o poradę otóż: od kilku lat remontuje dom, sukcesywnie po kawałku, przyszła kolej na poddasze, jest magazynem pudelek i innych takich, ogolnie graciarnia. Ostatnio wszedlem na strych i przyjrzałem się temu co zrobił mój poprzedni właściciel, pokrycie wygląda tak: krokwie, łaty, blacha, nie ma wiatroizolacji (foli wstępnego krycia czy jakoś tak), do tego od spodu, od strony strychu przybita była folia jakas zwykla i na folię miedzy krokwie wciśnięta była wełna. Skutek taki ze welna mokra, a konstrukcja dachu totalnie bez wentylacji, lekko lapiace grzyba gdzieniegdzie. Final taki: zdjalem welne, zdjalem folie. Teraz planuje ocieplenie stropu, czyli dać 30 cm wełny bezpośredni na beton a na to membrane paroprzepuszczalna (coby nie pylilo, coby chronilo przed wiatrem), a konstrukcje dachu zostawic samą sobie, ewentualnie podkuć dostęp do gołębników celem lepszej izolacji. Aha 10 m2 planuje odeskowac celem zostawienia miejca na graty. Bardzo proszę zrewidowanie slusznosci moich pomyslów.