Witam forumowiczów. Przybyłem na forum za radą. Otóż w nowo wybudowanym bloku (niska zabudowa) zabieram się za wykańczanie mieszkania. Mieszkanie zostanie oddane na przełomie lipca/sierpnia. Budynek murowany z pustaka ceramicznego + żelbetowe stropy. Mieszkanie jest z poddaszem nieużytkowym, stąd też moje obawy odnośnie ogrzewania w zimę. W mieszkaniu strop to goły żelbet. Stwierdziłem, że najlepszym rozwiązaniem dla mnie będzie sufit podwieszany + ocieplenie. Korzystając z zasobów forum doczytałem, że oczywiście musi być to wełna mineralna + folia para przepuszcalna (od strony mieszkania) i na to płyta karton gipsowa. Jednak mam pewne wątpliwości i obawy, które chciałbym rozwiać: - Czy aby na pewno jest to dobry pomysł aby ocieplać strop w świeżym budynku? Chodzi o pleśń i grzyb. - Jaką grubość izolacji zastosować? Surowy strop jest dość nisko. Mieszkanie ma 2,5m od wylewki do stropu i nie ukrywam, że nie chciałbym zbyt wiele go obniżać. - I jak to w końcu jest z tą wełną. Jedni "majstrowie" tutaj piszą, że powinna być wolna przestrzeń pomiędzy wełną a stropem. Inni natomiast, że powinna dotykać stropu. Myślę, że jest to związane z materiału z którego wykonany jest strop ale to raczej moje wróżby. Serdecznie pozdrawiam!