kylmaekorpi

Witam wszystkich. Mam takie pytanie. Kupiliśmy sobie z mężem dom z lat 60tych i postanowiliśmy go gruntownie wyremontować - to była rudera - może ktoś walnąłby karton gips i mieszkał ale my chcieliśmy do zrobić dobrze. Mamy dużą wiedzę i doświadczenie z dziedziny budownictwa,poza tym mamy wsparcie inżyniera budownictwa z rodziny, prawie wszystko robimy sami. Musimy wymienić konstrukcję dachu i teraz przy okazji chcielibyśmy postawić ściankę kolankową i chcielibyśmy żeby dach był bardziej strzelisty. Potrzebujemy projektu. I teraz, nie możemy się dogadać z architektami z którymi się spotykamy. Każdy chce robić jakieś kompleksowe projekty instalacyjno/funkcjonalne, schody do piwnicy im przeszkadzają (a kogo obchodzi jak będę schodzić do piwnicy?!), klatki schodowe, pobór prądu przez nowy sprzęt itp Ale to nie jest nowa budowa, to jest istniejący dom, fakt teraz rozebraliśmy go w środku do stanu surowego zamkniętego z instalacjami ale powiedzmy, że nie chcemy tam niczego zmieniać i unowocześniać, chcemy tylko projekt poniesienia i zmiany konstrukcji dachu na bazie tego co jest/było do tej pory. Nie wiem czy istnieje gdzieś plan tego domu ale nasz inżynier budownictwa może zrobić inwentaryzację, chodzi nam żeby do tego co było "doprojektować" podniesienie i dach, bez pomieszczeń na górze, nie chcemy stropu, po prostu chcemy mieć wysoko, z grzaniem też nic nie zmieniamy, lubimy zimno. Czy ktoś mi zrobi taki projekt? Czy znajdę kogoś takiego? Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam

Proszę Was, popatrzcie na tą kuchenną szafkę narożną, ja jestem załamana jak można coś takiego zamontować, niby się otwiera ale najpierw trzeba otworzyć jedną żeby potem otworzyć drugą, jakiś koszmar, ja jestem zdegustowana, człowiek "fachowiec" nie słucha - tak ma być, tak się robi, o zgrozo... Już nie wspomnę o szparze którą zostawił pomiędzy kuchenką a szafką Pomóżcie mi swoimi komenatrzami przekonać Pana, że to się nadaje tylko do programu Usterka!!! Mnie słuchać nie chce, podobno - "mało jeszcze w życiu widziałam" hehe Tylko nie wiem już czy śmiać się czy płakać.... :/