Opowiem wam takie doświadczenie osobiste. Dwie osoby spostrzegły (poświadczam sam to sprawdziłem), że kiedy kąpią się wodą z centralnego albo z bojlera elektr., to wyczuwają wyraźną różnicę. Mianowicie woda grzana piecem i ogniem, jest przyjazna, natomiast woda ogrzewana bojlerem jest wyrażnie agresywna dla skóry, przez co kąpiel jest mniej przyjemna. Nie chodzi o jakieś wysypki itp, ale o dające się zauważyć jakieś "napięcie" w wodzie. I to dla tej samej temperatury wody, zresztą bez różnicy jaka temp. - wyraźnie te wody się różnią. Ja np. zamierzam wrócić do czajnika z gwizdkiem a odstawić czajnik elektr. Zobaczcie - nie zdaje się wam, że stare jest piękne - kominek, żywy ogień, pościel z owczej wełny.... wreszcie gotowanie na ogniu. Wrócimy jeszcze do chaty krytej słomą
Nie wiem co z tymi magnetyzerami. Mi by się przydało, bo autko pożera mi 10 l/100 i bynajmniej nie jest to polonez:) To, że nie ma teorii - jak działa, mniejsza o to. Ważniejsze czy działa. Dla mnie faktycznie coś te magnetyzery podejrzane są.