Witam.
Cholera,zlazłem z budowy z wywrotki,bo nie było akurat pracy,a ostatnio praktykowałem w instalacjach,jak na strych do zbiornika wyrównawczego latało się z wiadrami.Zrozumcie!
Sprawa jest taka:
Dom położony na szkodach górniczych,pochylił się od pionu o jakieś 40 cm.od pionu.Najpierw zrobiono wylewki,ja pod to do poziomu grzejniki(wymiana starych żeberek na stalowe panelowe).Był trochę problem,bo grzejnik wbijał się w podłogę,ale ma na końcu odpowietrznik więc hula jako tako.Tzw. gałązki do niego idą do wagi,nie ze spadem jak Bóg kiedyś nakazywał,ale jest pompa na powrocie:lol2:
Teraz łazienka:
ponieważ w planie jest wylewka,a obecna podłoga ma przechył,wrzuciłem 14 mb. pexa fi 16 tak,by woda w nim spływała grawitacyjnie.Wpiąłem to pod zasilanie drabinki,przydusiłem zwykłym termostatycznym zaworem z marketu (RTL jest 100% droższy),zaś powrót jak najbliżej pompy cyrkulacyjnej-tej na powrocie do pieca,piec węglowy sterowany elektronicznie.I chodzi,choć mam trochę obawy,jak będą grzać dłużej.Postanowiłem dać dlatego pexa krótkiego i nie tak gęsto,by w razie czego nie musieli stepować
No ale ma być jeszcze podłogówka w przedpokoju! Kurcze stracha mam,bo ani mieszacza ani rozdzielacza tylko znowu parę metrów pexa mam wpiąć pod zasilanie? A jak pompka nie pociągnie? Na wszelki wypadek przed pompką wstawiłem trójnik z zaworami,żeby w razie draki mogli przelać tego pexa.
Masakra...Tam mają być flizy po 100 zeta za m.kw.!
Proszę,może mi ktoś poradzi,jak na starym budynku z grawitacyjnym CO i piecem węglowym zrobić tanio podłogówkę?Zasób pieniędzy ze szkód górniczych szybko topnieje...