Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

miczaw22

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez miczaw22

  1. Podpowiem Ci, gdzie się pogubiłeś, bo już nie mogę patrzeć na te mądrości... A teraz powoli i ostrożnie, jeszcze raz: podałeś jakąś recepturę na coś, co według Ciebie jest polskim odpowiednikiem gładzi szpachlowej WAPIENNEJ, a w jej skład miał wchodzić "bardzo drobny piasek" - TWOJE SŁOWA. Odpisałem na to, że nie ma to nic wspólnego, z gładzią szpachlową WAPIENNĄ o której pisałem. Tu cytat: Dla zobrazowania Ci, jak drobny musiałby być piasek, by uzyskać podobną gładź szpachlową WAPIENNĄ podałem przykład ziarnistości cekolu C-45 - widziałeś tam jakieś ziarna? Bo ja nie... Od tej pory uczepiłeś się gipsu i tak Ci już zostało... Jedynym powodem, dla którego wspomniałem tu o cekolu jest fakt, że ma identyczną ZIARNISTOŚĆ co opisywana przeze mnie gładź WAPIENNA czyli ŻĄDNĄ. Jedyna wspólna cecha to wygląd, skład zupełnie inny.
  2. Uwaga pierwsza i ostatnia: nadal nie przeczytałeś ze zrozumieniem i nie będę w tym dłużej pomagał
  3. To chyba jednak już nie "tego typu" i mówisz o czymś zupełnie innym od tego, o czym ja mówiłem. Wiem, miało być mądrze i pouczająco, ale nie wyszło. Od XIX wieku najwyraźniej sporo się zmieniło. Chyba, że za "bardzo drobny piasek" uważasz coś o ziarnistości np... cekolu c-45 :]
  4. Jako że temat wysoko stoi w wyszukiwarce, postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze (pomimo daty ostatniego postu). Musiałem wyszpachlować gładzią wapienną dużą powierzchnię, około 1tys. m2 więc mogę podzielić się spostrzeżeniami. Używałem "weber.cal 178 kalkputzglätte". Producent zaleca wygładzanie na mokro, ale z racji tego, że trudno osiągnąć dobry efekt w ten sposób i jest to o wiele bardziej czasochłonne, zdecydowaliśmy się na dwukrotne nakładanie i szlifowanie(czyli jak z gładzią gipsową). Jeszcze przed pierwszą warstwą suchy tynk był przetarty "lizakiem", tak by wszystkie luźne i odstające ziarna odpadły. Pierwsza warstwa była nakładana dość grubo, by zakryć wszystkie ziarna (które nadal odpadły przy szpachlowaniu). Po wyschnięciu (około 1-2 dni) znów usunięto wszystko co wydostało się z tynku i wtedy nałożono drugą, bardzo cienką warstwę (producent zaleca 0,5 mm i tego się można trzymać). Najlepiej używać dłuższych pacek - zostawiają mniej śladów. Używaliśmy papieru setki. Tak przygotowaną ścianę zostawialiśmy na co najmniej 2 dni (wcześniej szpachla jest zbyt miękka i łatwo pozostawić po szlifowaniu duże rysy). Nie ryzykowałbym odkładać szlifowania na dłużej niż tydzień od nałożenia, bo wtedy przycieranie może być już o wiele trudniejsze. Poprawek po szlifowaniu było bardzo mało (średnio jedna na duży pokój). Wystarczyło nałożyć cienką warstwę i znów przytrzeć. Nic się nie rozwarstwiało. Efekt jeśli chodzi o gładkość był taki sam jak przy innych gładziach. Żadnej rysy, żadnych śladów. Później wszytko malowane było farbą sylikonową, marki Dinova, dokładnej nazwy nie pamiętam. Wapienne podłoże jest bardzo chłonne, więc pierwsza warstwa schnie bardzo szybko (najlepiej rozcieńczyć farbę, by nie zostawić śladów). Oczywiście nic przy malowaniu nie odpadło, nie rozwarstwiło się. Ogólne wrażenia: nakłada i szlifuje się łatwiej i szybciej, główny problem to to, co wydostaje się z tynku podczas szpachlowania. Poza tym materiał nie jest obojętny w swym działaniu na skórę itd. więc nie radziłbym zabierać się do tego na większą skalę bez odpowiednich narzędzi (żyrafa + odkurzacz). Jestem też ciekaw opinii o jakichś polskich gładziach tego typu (te wymienione przeze mnie używane były w Niemczech), bo chciałem jej użyć do remontu u siebie w domu i szukam dobrego Polskiego odpowiednika. Po przeczytanych wyżej opiniach zaczynam się obawiać, że problem tkwi nie w wykonaniu, a w używanym materiale.
  5. Ciężkim materiałem są istniejące już ściany i niestety przenoszą hałas, a takie lekkie drzwi (z lekką, wąską szybą) + 7cm wełny stały się dość dobrą izolacją akustyczną, więc w praktyce wygląda to chyba nieco inaczej. Puknięcie w taką ścianę na przykład dobrze słychać po drugiej stronie, puknięcie w szybę z wełną po drugiej stronie jest już dość mocno wygłuszone, jak na tak cienką warstwę. Maila podam na pw..
  6. Witam. Zastanawiam się nad metodą całkowitego wyciszenia jednego pomieszczenia i mam już pewien plan, ale też i wątpliwości. W internecie najpopularniejszą metodą wyciszania jest po prostu dostawienie do ściany stelaża z wełną mineralną + płyta gipsowa, ale moim zdaniem ma to pewne wady. Duży koszt, czasochłonność i możliwość przenoszenia hałasu/drgań przez stelaż, utrudniony montaż czegokolwiek na ścianie. Dlatego też zastanawiam się, nad przyklejeniem na ścianach wełny elewacyjnej (4cm), bez żadnych kołków na ścianach i na suficie (lub kołki tylko na sufit) + zatopienie siatki, zagruntowanie i nałożenie cekolu. Problem jest tylko tego typu, że ściany będą ocieplone z obu stron (z zewnątrz 8 cm styropianu). Ściany zewnętrzne są z dylatacją. I tu pierwsze pytania: czy nic złego nie stanie się ze ścianami w takim przypadku? Nie powinno być problemu z wilgocią? Dylatacja w ścianach wyrówna temperatury/wilgotność ze ścianami ocieplonymi tylko z zewnątrz? Kolejny problem, to materiał do użycia pod panele. Specjalne maty akustyczne mają grubość do 7 mm i wątpię, by dobrze spełniały swoje zadanie. Czy są jakieś rodzaje twardej wełny mineralnej którą można by zastosować pod panele? Ewentualnie jakikolwiek inny materiał, ale taki, by podłoga podniosła się nie więcej niż o 2-3 cm. Okno oczywiście do wymiany, na trójszybowe z jakimś masywnym, wielokomorowym profilem. Kwestia drzwi załatwiona za grosze. Na zwykłe drzwi z szybami nałożone 2 warstwy gąbki tapicerskiej 7mm (jedna przylegająca do drzwi, druga przylegająca do obicia: eko skóry), a pomiędz nimi 7 cm wełny mineralnej. Dorobiony próg i założona gumowa uszczelka. Efekt wyciszenia bdb., wizualnie znośnie (kolor miał pasować do kolorów po remoncie ): http://zapodaj.net/images/408e289877e13.png Zostaje jeszcze tylko wyciszenie wentylacji. Planuję nieco wydłużyć rurę wentylacyjną i zamontować w niej na przemian 3-4 przegrody zasłaniające jakieś 3/4 otworu + wentylator z filtrem i higrometrem do walki z ewentualną wilgocią. Proszę o opinie od bardziej doświadczonych forumowiczów. Czy ja wszystko dobrze zaplanowałem, że nikt nie wytyka mi błędów? Czy może jest tak tragicznie, że szkoda słów specjalistom z forum? Liczyłem na jakieś podpowiedzi, lub chociaż potwierdzenie, że plan działania jest ok.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...