Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grubaszny

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Grubaszny's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Serdecznie dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź Też mi chodzi z tyłu głowy myśl, by zrezygnować z legarów na rzecz wylewki. Wydaje się to zdecydowanie bardziej racjonalne, szczególnie, że nawiercanie otworów przez grube ściany (45cm) i zmiana montażu legarów nie są zbyt zachęcające. Co gorsza istnieje ryzyko, a nawet jest to pewne, że taka podłoga będzie co najwyżej dobra pod względem akustycznym, bo izolować termicznie raczej nie będzie. Byłbym skłonny nawet podjąć takie odważne kroki, gdyż już zbyt wiele razy naciąłem się na prowizorkę i samoróbkę. Pojawia się jednak problem - co zrobić z 10 paczkami wełny mineralnej Rockton 100mm, 13 płytami OSB 18mm i 15 kantówkami 400x5x10 cm ? Czy zna ktoś jakieś sposoby na odsprzedanie (byle tylko jakaś część się zwróciła) tak dużej ilości materiału? Rzadko kto kupuje używane towary budowlane w internetowych serwisach aukcyjnych (a może się mylę)? Póki co dziękuję za pomoc:)
  2. Bardzo dziękuję za odpowiedź! W odpowiedzi na pańskie pytania: 1. Prawidłowo? Zapewne nie. Ale szczelnie? Chyba tak. Pod legarami ułożone są pasy papy wywinięte do ściany, a pomiędzy nimi na zakładkę włożona i sklejona jest żółta folia PE Stopair Isovera. 2. Zdecydowanie ponad izolacją poziomą (jakieś 10 cm). Jestem cały czas w trakcie napraw. Zdjąłem już płyty OSB, wyciągnąłem i wysuszyłem wełnę, ale nadal nie jestem pewny co jest przyczyną. Skoro jest jakiś odzew na tym forum, to postaram się zarysować szersze tło genetyczne problemu:) Otóż, podłoga zrobiona była w listopadzie zeszłego roku. Od tego czasu użyczałem ten budynek zespołowi muzycznemu, który wpadał w weekendy i sobie pogrywał. Póki temperatura nie spadała poniżej zera, ogrzewałem to pomieszczenie elektrycznie (grzejnik olejowy i nagrzewnica). Gdy zaczęła się zima wstawiłem tam piec wolno stojący (typowa koza z dwoma drzwiczkami), w którym podpalałem w weekendy. Amplituda temperatur w ciągu tygodnia była dość duża - od -8 stopni do 21. Co więcej, trzeba było dbać o izolację akustyczną, więc wszystkie okna i drzwi były szczelnie zamknięte. Kiedy zespół opuszczał lokal, to na szybach zbierała się woda, a w pomieszczeniu było strasznie duszno. Stąd konieczność wietrzenia, więc i nagły spadek temperatury. Oprócz tego (jako ciekawostka), stare pełne cegły, którymi dekoracyjnie zamurowałem kawałek ściany, zaczął pokrywać taki biały meszek (chyba grzyb). Kiedy minęły ujemne temperatury wszystko wróciło do porządku - powietrze w środku było normalne, okna suche a cegły nagle przestały się "bielić". Na pewno woda pomiędzy folią a wełną jest konsekwencją złej wentylacji podczas zimy i skoków temperatury, ale pytanie na jaką skalę i czy jest to jedyna przyczyna. Mam nadzieję, że teraz problem będzie bardziej zrozumiały. Ja tymczasem wziąłem się za poprawienie izolacji pionowej. Mimo tego, że nie było tam nowoczesnych folii kubełkowych lub papy, nie widać, by fundamenty były mokre bądź zawilgocone. Wydają się być w normalnym stanie. Izolacja pozioma pomiędzy ścianą a fundamentem jest i chyba działa bez zarzutu. Pozdrawiam i liczę na pomoc !
  3. Dzień dobry, Remontuję starą oficynę przedwojenną, gdzie mam zamiar stworzyć ogrzewane miejsce użytkowe. Jest to budynek ceglany (mur 45 cm) na solidnych fundamentach, niepodpiwniczony (były co prawda dwie małe piwniczki-ziemianki, lecz zostały zasypane gruzem). Zajmuje powierzchnię 40 m. kwadratowych (ma tylko jedno pomieszczenie), posiada wentylację grawitacyjną. Jaki jest problem? Otóż wykonałem podłogę na legarach 10x6, dając wełnę mineralną 10 cm. Legary są ułożone na papie i przykręcone do podłoża, a między nimi ułożona na zakładkę folia paroizolacyjna. Wszystko jest ułożone po kolei - żadnych przerw ani wolnych przestrzeni. Na wierzch przykręcona jest płyta OSB 18. Podłoga zrobiona była w listopadzie, teraz (czerwiec) zrobiłem odkrywkę i okazało się, że na folii paroizolacyjnej skrapla się woda, a wełna jest od dołu zawilgocona. W niektóre legary i w pewnych miejscach pod folią pojawiła się pleśń. Co jest przyczyną i jak ją usunąć? Zapewne wiele osób zaraz się oburzy, że "mogłeś sobie użytkowniku poszukać na forum takiego tematu", ALE moja sytuacja różni się od typowych "podłóg na gruncie" tym, że moje podłoże jest trochę inne. Nie jest ono odizolowane termicznie od podłoża. Jest to podsypka z piachu, na niej wylany (niestarannie) beton i na to przyklejona papa. Co mam zrobić, by na folii nie zbierała się woda? Wentylacja między legarami? Jakieś dylatacje? A może trzeba wszystko zerwać, skuć i zrobić od nowa? Wszystko było zawsze robione "niefachowo". Nie brałem żadnych profesjonalnych ekip ani ekspertów, więc wszystkie dziwne schematy przyczynowo-skutkowe są możliwe Bardzo proszę o porady i serdecznie pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...