Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Fuzzy123

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

O Fuzzy123

  • Urodziny 12.10.1981

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Fuzzy123's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Im więcej powierzchni tym więcej roboty i kasy potrzeba. Oczywiście zalet też jest dużo - każdy ma własny kąt i można wg mnie lepiej odpocząć, bo tez sąsiadów nie ma. Co do sprzątania to są rozwiązania, które je ograniczają. Oczywiście najgorzej jest zawsze na dolnych kondygnacjach, bo zawse ktoś w butach wejdzie i naniesie wszystkiego. Ja w ostatnim czasie robiłem generalny remon wraz z wymianą pionów, i przy okazji mogę polecić rozwiązanie w postaci szarego gresu na parterze - sprzątać nadal trzeba, ale brud ni rzuca się w oczy
  2. Z tego co piszesz to irobot spokojnie można Ci polecić. Ja mam model 770 od blisko 2 lat i uważam, że to bardzo dobre rozwiązanie. Mam też zwykłego zelmera, ale okazało się, że to on jest uzupełnieniem automatu. Najlepsze jest to, że ma plan zajęć i każdego dnia sam jedzie odkurzać, więc sierść sprzątana jest na bieżąco (beagle). Roboty przy tym mało, efekt bardzo fajny, zwykłym czyszczę tylko kanapę i fotele.
  3. Tak jak napisał kolega, wyspy ogranicza się przewodem. Swoją drogą są u Ciebie bardzo duże. Nie wiem jak są oddzielone, jeżeli możne przez nie przejechać - nie jest to np. podwyższona ścieżka z płyt - to da radę sam przejechać. Wystarczy "przesmyk" 1,2 -2 m (wg instrukcji), aby przejechał. Jak doprecyzujesz to Ci odpowiem. Co to trawnika za mostkiem to ja bym zrobił oddzielną strefe, do której robota przeniesiesz.
  4. Cześć, Specjalnie dla Ciebie utworzyłem konto . Interesuję się robotami „w ogóle”, sam kupowałem niedawno takiego do koszenia, więc wiedza w miarę świeża. Po przewertowaniu internetu i przeczytaniu kilku testów na obcojęzycznych stronach polecam Ci dodać do listy markę Robomow. Warto takie testy poczytać, najświeższy jaki znalazłem przeprowadzili Szwedzi z pisma Rad&Ron wraz z ICRT, wygrała wspomniana marka. Tyle jeżeli chodzi o sugestię typów. U mnie się sprawdza. Teraz przejdźmy do meritum – na początek przygotowanie trawnika. Opiera się generalnie na położeniu przewodu, który ogranicza robokosiarkę, oraz stacji. Różne są szkoły, w zależności od producenta, niemniej przewód należy ułożyć tak, aby kosiarka go nie przecięła. U mnie leży kilka cm pod ziemią, może leżeć na ziemi, wówczas podobno zarośnie. Trzeba otoczyć w odpowiedni sposób klomby czy krzaki, żeby robot się nie rozpędził i nie skosił kwiatów. Jest to najbardziej uciążliwa część, ale w sumie tylko raz się ją wykonuje. Teraz na co należy zwrócić uwagę. Jest kilka czynników. Przede wszystkim pytanie jaką masz powierzchnię trawnika. Pytanie prozaiczne, aczkolwiek kluczowe, bo poszczególne modelu u różnych producentów są przeznaczone dla innych areałów. Ty wybrałeś modele na 500-600 mkw (pewnie już dostosowałeś do wielkości trawnika). Do zestawienia dodaj modele Robomow MC500 i RC306. Jeżeli masz górki czy inne nierówności terenu to najlepiej wybrać taki model, który ma duży kąt natarcia, że tak zapożyczę z samochodów terenowych. Generalnie chodzi o to jakie wzniesienie jest w stanie pokonać. Warto też zwrócić uwagę na zakres regulowania wysokości koszenia. Jest to szczególnie istotne przy pierwszym koszeniu po zimie, kiedy różne rzeczy można znaleźć na trawniku i lepiej skosić wyżej. Niektóre modele mają skalę zaledwie 5 milimetrów inne 6 centymetrów… Lepiej jest mieć tu większe pole popisu. Urządzenie takie jest samodzielne, co oznacza, że będzie latać samo po trawniku, więc należy zwrócić uwagę na hałas – i tu mała podpowiedź – jak porównuje się liczby to niby to samo, ale jest to skala logarytmiczna, więc 3dB więcej to 2 razy głośniej… Jedziemy dalej. Są to urządzenia elektryczne, które ładują się (najczęściej) samodzielnie, kiedy tego potrzebują. Poszukaj informacji jakie jest ich zapotrzebowanie na prąd (nie moc silnika). Jak patrzę na wspomniany test to rozpiętości są ogromne od 0,2 kWh (robomow) do 1,5 kWh potrzebne do skoszenia 400 mkw. Jest to wartość trudna do znalezienia, więc przejdźmy do łatwiejszych do weryfikacji. Porównuj w tych modelach szerokość koszenia – większa jest lepsza. Niby nic, ale ma ogromny wpływ na szybkość i dokładność koszenia, a co za tym idzie zapotrzebowanie na energię. Oczywiście w przypadku modeli, które są na twój rozmiar trawnika. Dalej jest wyposażenie. Tu należy zwrócić uwagę na takie rzeczy jak czujnik deszczu czy wilgoci. Nie wszystkie go mają, a trawa nie bardzo lubi być koszona na mokro, bo wtedy się rwie. Takie kosiarki stoją w ogrodzie, wiec wskazana jest kontrola kodem – aby była bezużyteczna do ewentualnego złodzieja. Inna kwestia to systemy bezpieczeństwa np. Child Lock. Warto zweryfikować jakie kto ma. Użytkuję robomowa od 5 tygodniu. Jak kupisz robota to na początku dokładnie i sumiennie połóż przewód. Lepiej nad tym spędzić więcej czasu, bo łatanie przewodu jest upierdliwe. Nie zrażaj się na początku jak trawa po pierwszym kosznieu nie będzie wyglądała od razu na idealna. Jak zaprogramujesz to po tygodniu będzie wyglądała bardzo dobrze. Ja ustawiłem, że ma być skoszona raz na trzy dni. Nie wiem czy uwaga dla Ciebie, ale lepiej powiedzieć – sprawdź czy na trawie nie leżą jakieś metalowe przedmioty czy też pieńki ze ściętych drzew. Ogólnie urządzenie sprawuje się bardzo dobrze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...