mrk.drx

Witam wszystkich serdecznie. Niedawno z żoną przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania i jest dla nas nowością ogrzewanie gazowe. Mieszkanie ma 69 m2. Budynek jest dość stary, bo przy remoncie właściciel musiał konsultować się z konserwatorem zabytków. Próbowałem posiłkować się informacjami od montera, właściciela, rodziny i z internetu jakie temperatury ustawiać na piecu, ale odkąd zrobiła się regularna zima spalanie wynosi ok. 8 m3 (Co mnie trochę przeraża w perspektywie kosztów. chyba, że to normalne a ja przesadzam?) przy czym temperatura w mieszkaniu oscyluje w okolicy 18 stopni, gdy korzystamy z całego mieszkania i poniżej 16, gdy jesteśmy tylko w sypialni. Do pieca nie ma programatora z czujnikiem, a kaloryfery mają standardowe głowice. Pomocy...

Reasumując: albo muszę rury wymienić i wtedy mogę mieć grzejnik jaki tylko chcę, albo nie wymieniać i byś skazanym na blaszaną paskudę?

Czyli montaż typowo łazienkowego grzejnika jest niemożliwy w takiej sytuacji?

Witam, Nadszedł czas remontu łazienki i po wybraniu kafli czy kabiny przyszła kolej na grzejnik i pojawił się problem. Otóż blok był budowany niemal 30 lat temu i rozstaw przyłączy ma 465 mm [lub 460 jak twierdzą niektórzy]. Nie byłoby większego problemu, gdyby nie były to przyłącza boczne. Poprzedni remont był robiony bodaj 13 lat temu i wtedy nikt się nie zastanawiał "Czy to się uda?" gdy fachowiec montował grzejnik stosując jakieś gięte przedłużki. Ja sam jestem zielony w temacie ogrzewania czy hydrauliki więc pytam Państwa: co zrobić? Szukać na siłę zakładu, który robi na zamówienie grzejniki, co generuje większe koszty, czy da się zamontować w jakiś porządny i logiczny sposób fabryczny grzejnik o rozstawie 500 mm?