Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

janek_blah

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

janek_blah's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Dzień dobry. W związku z tym, że jest Pan zainteresowany zakupem zmiękczacza od jednego producenta (Comfort 400 i Cosmowater Home 22 produkuje Ecowater), proszę o kontakt mailowy. Podam Panu namiary na firmy, które obsłużą Pana kompleksowo i doradzą w doborze najlepszego urządzenia.

    Mail: [email protected]

    Pozdrawiam

    Danuta Skrzypczak

    Koordynator sprzedaży i serwisu

    Ecowater Systems Poland

  2. Wiem, żę jakieś dane co do zużycia by się przydały, ale... Zawsze mieszkałem w bloku z ryczałtem i nigdy nie miałem ogródka Podlewanie ręczne, nie wstawiałe automatu do takiego małego ogródka. Nie da się zrobić obejścia, bo zawór główny jest po dokładnie drugiej stronie domku niż ogródek.
  3. Hej, Proszę o pomoc w wyborze zmiękczacza. Rodzina 2+1, niestety podlewanie ogródka (150m2) wodą po zmiękczeniu (lub deszczówką jak będzie). Parametry wody jakie podaje mpwik są opisane jako „Twardość Ogólna” w jednostce mg/l i wachają się w zależności od pomiaru między 405 – 440 Linki do badań: http://www.mpwik.bedzin.pl//upload/editor/File/wyniki%20wody/badwod_112018.pdf Zastanawiałem się między: CosmoWATER HOME 22 (ale tutaj mnie trochę denerwuje opis gwarancji, konieczność zakupu soli od producenta itp.) Albo Ecowater Comfort 400 (tutaj trochę cena wydaje się być duża…, chyba że się mylę
  4. Hej, Odświeżam temat. Może ktoś jakieś wrażenia po latach? Dalej jest ok? Albo jakieś nowe czujki godne polecenia? Mój monter od alarmu twierdzi, że nie istnieje czujka zdolna okiełznać kota.... Pozdr,
  5. Dlaczego mam mu dać spokój? To on zepsuł podłogę. Cały ten post ma na celu zebranie info co powinienem od niego dostać w ramach "rekompensaty" za zepsutą podłogę. Pozdr
  6. Dzięki za odpowiedź, Generalnie po przeczytaniu innych postów to się domyślam, że temperatura mnie załatwiła. Teraz przede wszystkim proszę szacownych forumowiczów o opinię co do naprawy .... DEV stwierdził, że nie będzie nic nigdzie rozkuwał a naprawa ma polegać na: - Poszerzeniu dylatacji w miejscach gdzie podłoga "klawiszuje" - Wpuszczeniu pianki (nie znam się na tym, ale ma być jakaś twarda, tak "jak przy fundamentach") - potem sklejeniu żywicą płatów podłogi (też tylko w miejscach gdzie klawiszuje - Potem ewentualnie mam sobie sam "przeszlifować na równo, jeśli garb będzie mi przeszkadzał" Co sądzicie? Akceptowalne...... ? Mnie się to nie podoba, ale jakoś wątpię, że mam szanse na jakiekolwiek lepsze rozwiązanie.. Pozdr
  7. Hej, Jastrych się psuje, ale po kolei: - Mam nową szeregówkę, kupioną w stanie deweloperskim - Częścią jej wykończenia była podłogówka w całym domku - Jastrych poleżał bez zamontowanego pieca około 1,5 miesiąca, na moment zapięcia pieca, nie było żadnych pęknięć, wybrzuszeń, wszystko ok - W trakcie odbioru niestety NIE sprawdziłem grubości I TERAZ HIT - Facet od developera który zakładał piec, przychodzi i włącza program szyszenia jastrychy OD 10 dnia - Po 36 godzinach pojawia się pierwsze pęknięcie i wybrzuszenia przy dylatacjach na piętrze, ja sprawdzam jak dokładnie działa program suszenia jastrych i okazuje się, że 10 dnia podaje na rurki 45 C, czyli maks - Alarmowo obniżamy temperaturę, deweloper po konsultacji z posadzkarzem postanawia polewać podłogę, ponieważ wtedy wszystko zniknie i będzie ekstra - Podłoga jest polewana przez około 5 dni, codziennie rana, na letnich rurkach z podłogówki - Po zakończeniu podlewania, został uruchomiony ponownie program syszenia, tym razem od pierwszego dnia. Po 11 dniach programu suszenia: - Jest jeszcze więcej pęknięć - Przy dylatacjach są garby - Przy kilku dylatacjach słychać trzeszczenie po przejściu na "drugą płytę" - W rogach pokoi posadzka przy skakaniu się unosi (ale może to akurat normalne? Nie widzę tam jakiegoś zawinięcia płyty po przyłożeniu łaty) No więc teraz pytania: Czy może jestem głupi, i takie zachowanie w trakcie wygrzewania jest normalne? Czy "to się może samo ułożyć" po schłodzeniu? Czego powinienem się domagać od dewelopera? Jeśli deweloper się wypnie, czy mogę to jakoś "tanio" naprawić" (bez uszkadzania podłogówki, na przykład kując tylko części posadzki)? No i w ogóle wszystkie sugestie mile widziane. Pozdr,
  8. Hej, Mniej więcej 3 miesiące temu skończyłem generalny remont mieszkania. W salonie, na powierzchni około 20m2 ma litą deskę dębową, nieselekcjonowaną, o różnych długościach klepki. "Fachowcy" zaczęli kłaść od "pełnej" ściany (bez okien ani drzwi) i tam najprawdopodobniej zostawili prawidłową dylatację, ponieważ wszystko wygląda super. Po drugiej stronie, gdzie mam dwa otwory drzwiowe, najprawdopodobniej nie chciało in się docinać na szerokość desek (strzelam, że do prawidłowej dylatacji brakło parę minimetrów), więc położyli jak im wyszło. Wnioskuję to też po korku w otworze drzwi między parkietem a płytkami, który jest ściśnięty jak ..... Teraz mam przesrane. Trzy ostatnie rzędy zaczęły pływać. Na kawałku ściany deska zaczęła odrywać listwę przypodłogową. Mopje pytanie brzmi, czy ja to jakoś jestem teraz w stanie ratować? Czy podłoga wg Was nadaje się tylko do wyrzucenia? Pozdrawiam, HELP
×
×
  • Dodaj nową pozycję...