Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Lorenco

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

Lorenco's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Witajcie, Wiele postów nt. stęchlizny w domu czytałem ale żaden z nich nie rozwiązuję mojego problemu. Od roku mieszkam w nowym domu z poddaszem użytkowym. Ocieplenie dachu wełna 30cm w dwóch warstwach + pełne deskowanie i papa. Ale do rzeczy w jednym z pokoi mam ścianę kolonakową osłonietą płytą gipsowa na stelażu. Idą w niej dwa kanały rekuperatora. Nie było w niej wełny i zimą trochę przez nią wiało. Postanowiłem to zmienić. Odkręciłem płyte gipsową na ściance kolankowej i jeden pas płyt gipsowych ze skosu. Poprawiłem wełnę (lekko się zsunęła było brak sznurowania) i włożyłem wełnę do ścianki kolankowej po czym założyłem folię izolacyjną i na to przykręciłem wczesniej zdjęte płyty. Od razu zrobiło się cieplej w pokoju. Po 3 miesiącach od mojego remontu w pokoju tym czuć stęchliznę. Szukałem wszystkiego aż w końcu okazało się że śmierdzi pas płyt gipsowych które zdjąłem i założyłęm podnownie. Próbowałem nawet pomalować te płyt ale dalej cuchnie. Dodam, że przerwa wentylacyjna między deskowaniem a wełną to ok 4 cm. Płytę gipsową jak i folię użyłem tą samą co była. Wkręty do stelaża wierciłem w innych miejscach i tak myślę, że folia jest dziurawa w miejscach pierwotnych wkrętów. W każdym bądż razie pas płyt na skosie wyżej sufitu (którego nie zdejmowałem) nie śmierdzi. Co mogę poprawić/zrobić aby nie zdejmowac poraz kolejny płyt gipsowcyh. Licze na wasze doświadczenie i dobre rady. Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...