No ja akurat uwielbiam. Chetnie bym tam zamieszkala, w tych domach w ŁAzach,gdyby nie moj maz, ktory uparl sie na blokowisko. Despota jeden. Zobaczyy, na starosc bedzie chcial do domku z ogrodkiem. Coraz wiecej mlodych osiada wlasnie gdzies na obrzezach miast, w malych miejscowosciach tuz przy wiekszych miastach, coraz bardziej ceni sie wlasny kawalek ziemi, relaks na tarasie, grill z przyjaciolmi to jest to.