Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Lidia.

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    15
  • Rejestracja

O Lidia.

  • Urodziny 10.06.1979

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Zawód
    nie powiem
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń
  • imię i nazwisko
    Lidia Pakoszewska

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Łomianki
  • Województwo
    mazowieckie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Lidia.'s Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. No to chyba wszystko wiesz. Mocowanie albo na jakieś supermocne spoiwo, albo na specjalne wkręty - w każdym markecie budowlanym ci powiedzą, co kupić do niewidocznego montażu. Bardzo dokładnie docięty każdy element (każde łamanie to osobny segment KG. Przed malowaniem akrylem musiał to prawdopodobnie okleić (wystarczy, że z przodu), albo - co bardziej prawdopodobne - pokryć warstwą gipsu, żeby nie było widać złączeń. Voila. Tylko ból jest taki, że nie da się na tym trzymać książek. Chyba, że masz tylko tyle, co na obrazku. Papier jest ciężki, to jedna z najbardziej wymagających rzeczy do przechowywania.
  2. Krótkie pytanko. Po długiej selekcji zostały nam do wyboru drzwi dwóch producentów. Wygląd generalnie zbliżony, teoretycznie klasa ta sama. Już nie chcemy brać pod uwagę innych, bo mamy szczerze mówiąc dosyć oraz niebawem wywiozą nas z domu w kajdankach za burdy rodzinne. Te albo te. Pomocy
  3. A może by po prostu te nogi uciąć i zamontować kółka (tylko jakieś mocniejsze)? Będzie trochę niżej, ale dla dziecka to chyba bez znaczenia.
  4. Podejrzanie mi wygląda tapicerka na tej Agacie. Jakby była z materiału o niskiej gramaturze. Chodzi mi o białe kropki w miejscach, gdzie pokrycie najbardziej się naciąga. Chociaż może to nie poduchy prześwitują, a zdjęcie jest tak zrobione. Ale proponuję zwrócić na to uwagę.
  5. Oooo, dzięki :)Tylko mój T.Ż. marudzi, że będzie śmierdziało. Ale chyba przesadza... Co zdjęcie, to piękniejsze mebelki.
  6. Dardurka, pozwolę sobie wrócić do tematu. Próbowałaś jakiegoś konkretnego środka do farby olejnej? Właśnie sobie poczytałam trochę i widzę albo mało wiarygodne reklamy, albo porady, żeby użyć opalarki, albo szlifowanie, czyli papier ścierny plus wiertarka (czarno to widzę, krzesło ma masę uroczych załomków). Namierzyłam w domu rozcieńczalnik uniwersalny, na którym jest napisane, że nadaje się do farb olejnych. Tylko że, jak się okazuje, farb trzydziestoletnich (a może i starsza jest, w sumie nie wiem) niestety to nie dotyczy, gdyż nie działa Ogólnie po krótkim researche'u wygląda na to, że opalarka wygrywa niestety.
  7. No i jak idzie? Powiem Ci z doświadczenia, że z tych marzeń wychodzi może 50%... Więc warto marzyć dużo na wyrost, wtedy lepszy efekt końcowy będzie Dla nas największą porażką okazały się okna. Miały być dokładnie takie, jak na pierwszym zdjęciu, ale dach pochłonął tyle funduszy, że zabrakło na ekstrawagancję i wyszło jak wyszło. Plastikowo. Zdjęcia nie wrzucę, bo żal. Trzymam kciuki za Twoje marzenia.
  8. Bardzo Ci współczuję i podziwiam, że tak dzielnie się trzymacie. Może spróbuj jeszcze na platformach crowfundingowych? Jeśli nie polskich (bo u nas chyba większość służy tylko wspieraniu innowacji), to zagranicznych. A potem propaguj stronę eventu, gdzie się da - wśród przyjaciół, na FB itd.
  9. Mugatka, Dardurka, dzięki za rady Stapler mam, tkaninę też, jeszcze tylko chemii brakuje. I odrobiny czasu...
  10. Mój znajomy pracuje w serwisie jednego z tych najbardziej znanych producentów (nie będę reklamować) i mówi, że nie ma większej zmory dla nich, niż osoby, które się upierają przy samodzielnym montażu, w dodatku często zapoznawszy się z instrukcją dość pobieżnie. Takich automatów najwięcej ląduje na serwisie i są to naprawy, których gwarancja nie obejmuje. Więc lepiej sie zastanowić, czy aby na pewno... Oczywiście bez urazy, nie wszystkie takie próby kończą się spektakularną klęską
  11. Te białe są rzeczywiście dobre do dużych okien. Takie zwiewne, radosne. Te ikeowskie już nie takie złe, bez przesady, tylko przytłaczają wnętrze trochę.
  12. Bosze, ja mam gorąco wszędzie. A głównie w pracy... Myśleć się nie da, tylko na forach idzie siedzieć.
  13. Widzę, że leci z nami specjalistka od foteli. Odziedziczyłam po przyjaciółce przedwojenne krzesło, chciała wyrzucić. Bardzo ładna forma, nie rozsycha się ani nic. Podejrzewam, że jakieś mocne drewno, nawet dąb, bo jest ciężkie. Tylko... jest pomalowane białą farbą olejną i widać, że było malowane wielokrotnie pod spodem (nierówne warstwy wyłażą). Jakiś pomysł, co z tym zrobić? Mugatka, a jak tapicerujesz te fotele?
  14. Siostra ma, przynajmniej tak mi się wydaje, że to ta. Z początku nie do końca wiedziała jak obsługiwać, ale teraz nie narzeka.
  15. To pierwsze mi nie wygląda na pęknięcie, tylko na nierówno położony grunt, albo niezdrapaną do końca warstwę starej farby. To drugie to odprysk farby. przynajmniej na tyle, na ile widzę po zdjęciach. Kiedy odprysk z drugiego zdjęcia zdrapiesz, zagruntujesz i pomalujesz, to z dużym prawdopodobieństwem wyjdzie ci takie coś jak na pierwszym. Kiedyś tak sobie zrobiłam remont w bloku samodzielnie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...