Witam ponownie . Wymiana trójnika dokonana , nigdzie nie cieknie super,,,, ale jest kolejna sprawa która mnie zaskoczyła, otóż p. hydraulik zamontował mi zgodnie ze sztuką (chyba) reduktor ciśnienia z manometrem na wejściu do domu i dwa filtry do wody. ciśnienie na reduktorze ustawione na 2 bary . wszystko jest ok dopóki piec nie zaczyna dogrzewać wody np. podczas kąpieli ileś literków ze zbiornika zeszło i kocioł pokazuje dwie kropeczki i dogrzewa. W tym czasie manometr na reduktorze jak wskazówka w samochodzie wyścigowym zamiast stać na dwójce idzie dalej na 3,4,5,6 aż do kończ skali a nawet dalej chyba do 7 gdyż zaworek bezpieczeństwa zaczyna poopuszczać i leci z niego woda. po tym jak piec przestaje grzać i po pierwszym puszczeniu wody w kranie na manometrze w reduktorze wskazówka wraca na 2 bary. manometr na piecu wskazuje cały czas 1.6 - 1.8 bara przy grzaniu lekko podryguje. Piec ma naczynie wzbiorcze 8l więc teoretycznie jest zabezpieczony przed takimi cudami. Może ktoś z kolegów znowu podpowie i pomoże , bo nie wiem co robić - czy reduktor walnięty ,czy ciśnienie w naczyniu wzbiorczym nie takie ........ można to ominąc i na reduktorze nastawić 1 bar i wtedy ciśnienie nie zdąży wzrosnąć do wartości krytycznej, bo zatrzymuje sie na 6 barach ale chyba nie oto chodzi.