sztypek

Nie Tegalit (Brassa). Dachówka KORAMIC OREA 9 Winerbergera - antracyt angoba

Efekt przedkońcowy

"Panie miała przyjść z hurtowni w poniedziałek - będzie na koniec tygodnia" To zdanie słyszeliśmy 3- 4 razy. I tym sposobem dachówkę na budowie zobaczyłem 8.12. "Na żywo", w naturze nie mieliśmy okazji zobaczyć jej. Jedynie ze zdjęć 1 budowy dostępnych w sieci. Efekt jak dla mnie b.dobry. Co prawda "to dopiero pierwszy dom który buduję" (może lepiej powiedzieć funduję) ale mi się podoba. Co do dachówki to wg p. Mariusza jest całkiem przyzwoita w jakości i dobra do kładzenia. Jednak jak to ceramika- zdarzają się lekko wypaczone sztuki, które póki co są położone a na koniec te bardziej rzucające się w oczy zostaną podmienione na te proste które zostały. Myślę, że gdyby były kładzione "na cegiełkę" /"naprzemiennie" tych wypaczonych nie byłoby widać, jednak przy układaniu na prosto niektóre są widoczne. Efekt jak na zdjęciach ( na niektórych kadrach widać jeszcze pył po cięciu dachówki )

TRoche czasu minęła, robota szła trochę ślamazarnie. Co prawda łaty, kontrłaty membrana czy jak powie moja Mżonka "szmata na dachu" zostały założone od ręki, a zaraz potem część obróbek blacharskich i rynny (PCV) to przyszło nam sporo czekać na dacówkę. Naszą upatrzoną Orea 9 ....

Po raz pierwszy zdarzyło się, że coś poszło tak sprawnie jak było zapowiedziane. Panowie z Moderndachu przyjechali, klocki z wiązarów złożyli w ciągu jednego dnia. I taki oto efekt: Nad garażem nały stryszek na "przydasie" kartony i inne badziewia, a and salonem "katedralka" o której pisałem- wysoki sufit. W tm tygodniu rusza ekipa z kominami, początek przyszłego pokrycie dachu - mlask - tak mi się podoba wybrana dachówka

No to mamy wiązary na placu budowy (MITEK - Moderndach). ciekaw jestem efektu nad salonem "katedralki" czyli wysokiego jak w stodole sufitu- uzyskanego dzięki widocznym na foto wiazarom. Montaż od jurta...

Jak w Alternatywach 4 - "Panie jJa wiem że to jest żle, ale tak było w projekcie". Bo jak podpora daszku nad salonem/tarasem może utrzymać ciężar skoro jest zaprojektowana (no i zgodnie z tym wymurowana) -na fundamencie krytym papą. Oczywiście nie trzeba wiele siły żeby ją przewrócić, a siły rozporowe będą działać na nie spore. Cóż za zaskoczenie i problem stanowiło to dla biura projektowego. Odpowiedź miała być prosta, szybka i udzielona po 15 minutach. Trochę musieli się głowić (nie 15 min a 2 dni), żeby przyznać że ze stabilnością może być kłopot i w końcu zasugierować postawienie filarów żelbetowych. Gdy zapytałem się kto ma pokryć koszty które w fundament i murowanie włożyłem (zgodnie z Państwa projektem) przerzucili odpowiedź na moje pytanie (o wytrzymałość filarów!) na wykonawcę więźby (w systemie MITEK). Dzięki uprzejmości firmy wykonującej więźbę otrzymałem treść korespondencji między projektantami domu a projektantem więźby. Koniec końców w projekcie i jest w tym miejscu wielka lipa MITEK rekomenduje filary wylewane. A moje filary początkowo wolnostojące zostały połączone wieńcami z budynkiem.

Powoli pojawiają się nadproża i budynek nabiera kształtów

Kolejne widoki na pokoje pacholą, sypialnie, widok salonu i z salonu

Kolejne dni i czas kiedy efekty pracy są najbardziej spektakularne

Nadejszła wiekopomna chwila - Ekipa Marbudu ruszyła z murami. Więźba z Moderndachu (z modyfikacja - na wysoki strop w salonie i strych nad garażem) zamówiona- będzie na oniec miesiąca. Ale frajda patrzeć jak rosną mury

Dziś 2.10.2014 w końcu dojechał Porotherm. Tak prezentuje się na płycie:

CZekałem, czekałem i się doczekałem. Łaskawy pan studniarz się pofatygował i wiercił całą noc 18.09 i wywiercił kawał dziury ze złożem żelazowo-manganowym (panie głębiej o 8 mertów od sąsiada - woda lepsza) - zobaczymy faktycznie smrodek mniejszy. Teraz czekamy na ekipę Marbudu p Miziołka

Tym oto sposobem 6.08.2014 mieliśmy na działce kawał solidnego, ocieplonego betonu (lub wg moich pacholąt - scenę) Na ciąg dalszy czekamy ... Aż bank się zmiłuje I przyzna w końcu kredyt

Od 1.08.2014 układanie zbrojenia i 5.08 betonowanie.... I w (pod) progiem ułożyliśmy z moją Mżonką kamień prawie węgielny