Witam wszystkich Uczestników Forum,
Dotychczas zapoznawałem się z jego treścią biernie, teraz do Was dołączę aktywnie
Sprawa dotyczy starego domu z bala, bieszczadzkiego, przeniesionego w 2006 na Kaszuby. Zastanawiam się nad jego zakupem, gdyż podoba mi się taki typ budownictwa, znam kilka osób które mieszkają w starym domu z bali i chwalą sobie ten typ budownictwa.
Na razie byłem obejrzeć sam dom, oraz rozmawiałem z jego właścicielem. Jest to nieduży domek o powierzchni całkowitej 100m (użytkowa 65), utrzymany w "surowym" stylu (odsłonięte bale od wewnątrz oraz na zewnątrz, beż sidingów, karton gipsów w środku itp.). Taki styl mi odpowiada, więc proszę o nieprowadzenie dyskusji na ten temat - o gustach się podobno nie dyskutuje. To samo dotyczy powierzchni domu oraz działki - dla mnie są wystarczające.
Kilka faktów, które mam nadzieję pomogą Wam odpowiedzieć na moje pytania:
- rok przeniesienia 2006
- pierwotny rok budowy - nieznany
- piętro - bal, góra, dach to nowa konstrukcja
- dach ocieplony wełną mineralną (grubość izolacji póki co mi nieznana) i kryty blachodachówką
- gatunek drewna bala - póki co mi nieznany
- grubość bala - na razie nieznana
- okna plastikowe
- ogrzewanie kominkowe z DGP, moc wkładu kominkowego nieznana
- dom położony jest w lesie sosnowym, podłoże to coś jako laik nazwałbym piaskiem , z racji tego że wokół rosną sosny raczej chyba większość czasu częściowo ocieniony, ale teren jest przewiewny (blisko jezioro)
- doprowadzone media: prąd, woda
Te "na razie nieznane czynniki" zamierzam rozwiać za kilka dni, gdyż planuję wybrać się tam na oględziny ze znajomymi, którzy przenosili stary drewniany dom, jak również z budowlańcem (niestety, nie-specem od drewna, ale posiadającym uprawnienia inspektora nadzoru, więc zakładam że jednak coś o budownictwie wiedzącym).
Jest jedno "ale" - dom został przeniesiony z zamiarem traktowania jako budynek rekreacyjny głównie w okresie letnim. Co prawda przez 2 czy 3 zimy był zamieszkany całorocznie, ale traktowanie go w tej sposób docelowo wymaga paru zabiegów (szczegóły dalej). Zaznaczam, że nie rozmawiamy tu o kwestiach formalnych (przyjmijmy że wszystko jest załatwione w kwestii przygotowania do zamieszkania całorocznego), chodzi o kwestie czysto techniczne budowlane.
Pora na moje pytania, przemyślenia i wątpliwości. Śmiało krytykujcie, jestem w tych sprawach laikiem i chętnie posłucham bardziej doświadczonych użytkowników tego forum.
1) Kwestia ocieplenia - podoba mi się klimat surowych bali, jednak życie życiem więc zapewne dom trzeba będzie ocieplić. Temat jest dość obszernie opisany na wszelkich forach, więc pewnie ociepliłbym tak jak zazwyczaj radzą wełną mineralną od zewnątrz (aby nie tracić powierzchni w środku). Czy na takie ocieplenie trzeba mieć jakieś pozwolenia budowlane, zgłaszać budowę itd.?
2) Kwestia przydomowa - szambo - jest betonowe ale nieszczelne. O ile bez problemu można w sieci znaleźć info, ile mniej więcej kosztuje wykopanie i montaż nowego szamba (jeśli będzie to możliwe, myślałbym może o oczyszczalni przydomowej), o tyle nie potrafię znaleźć informacji ile może kosztować wykopanie i pozbycie się starego szamba. Czy to są bardzo duże koszty? Czy praktykuje się uszczelnianie szamb betonowych i jest to skuteczne oraz opłacalne?
3) Kwestia posadowienia budynku. To jest punkt który budzi najwięcej moich wątpliwości, bo obawiam się że dom został posadowiony na gruncie niezgodnie ze sztuką budowlaną, ale jako że budowlańcem nie jestem, proszę o Waszą opinię.
Sprawa wygląda tak: dom nie ma podmurówki, fundamentu czy wylewki - jest on postawiony na słupach betonowych. Tu moje pytanie, czy jest to normalna praktyka, czy psia oszczędność przenoszącego dom. Co ciekawe, bale ścian zaczynają się przy ziemi na wysokości gruntu (stykają się fizycznie z ziemią). Nie znam się na drewnie, ale na chłopski rozum to chyba jest dla bali zabójcze ze względu na wilgoć ciągnącą od spodu?
Wygląda to tak jak w tym obrazku:
http://s-trojmiasto.pl/ogloszenia/foto/101/20140718/8604882_otodom_29783033_1.jpg
Objaśnienie do zdjęcia: to co jest przy ziemi w innym kolorze niż reszta bali, to też jest bal a nie podmurówka!
Co o tym myślicie? Czy taki bal przy ziemi nie zgnije doszczętnie po 10 latach?
4) Kwestia ocieplenia podłogi - teraz są to deski na legarach, pod spodem kilkadziesiąt cm przestrzeni i grunt (piasek). Domyślam się, że w kwestii izolacji termicznej jest sens wypowiadać się po wyjaśnieniu wątpliwości z pkt 3, czy takie jak opisałem posadowienie budynku jest prawidłowe.
To tyle w kwestii moich wątpliwości. Będę wdzięczny za wszelkie porady, sugestie i podpowiedzi. Szczerze mówiąc, najbardziej spędza mi sen z powiek punkt trzeci
Pozdrawiam,
Michał