W związku z piekłem jakie przeszliśmy współpracując z firmą P.H.U. Lider-Bud Jarosław Paprocki stworzyliśmy stronę http://uwaga-lider-bud.biz by opisać nasze negatywne doświadczenia, ale tą samą treść można znaleźć poniżej. Słowem wstępu chcielibyśmy zaznaczyć, że nigdy, z żadną firmą, z którą współpracowaliśmy (ja i moja żona) czy to prywatnie czy zawodowo nie mieliśmy tak negatywnych doświadczeń. Nigdy, z nikim nie wystąpiliśmy na drogę sądową, ani nikt nie wystąpił z nami. 1go października 2013 roku podpisaliśmy umowę z firmą P.H.U. Lider-Bud Jarosław Paprocki na wykończenie segmentu w Warszawie. Prace zostały podzielone na trzy etapy, miały trwać 105 dni i po zakończeniu każdego etapu miało nastąpić rozliczenie w gotówce (na co nalegał pan Paprocki). Po zakończeniu prawie całego pierwszego etapu prac i rozliczeniu go pan Paprocki przedstawił listę "dodatkowych prac" na 15tyś. Po dokładnej analizie tejże listy okazało się, że pan Paprocki był w stanie obronić jedynie 1/10 tej kwoty! To już zapaliło u nas czerwoną lampkę, ale kontynuowaliśmy współpracę. Czarę goryczy przelało spotkanie 2go kwietnia 2014 gdzie pan Paprocki przedstawił kolejną listę "dodatkowych prac". Prace dodatkowe oczywiście się pojawiały, z naszej inicjatywy, za które bez problemu zapłaciliśmy. Do 2go kwietnia, na trzech spotkaniach, zapłaciliśmy za etapy pierwszy i drugi, większość za etap trzeci oraz za dodatkowo zlecone prace. Po przemyśleniu sobie spotkania z 2go kwietnia doszliśmy do wniosku, że nie możemy tego więcej tolerować. Wezwaliśmy pana Paprockiego do wykonania prac w ramach kwoty określonej w umowie. Wezwaliśmy również do dostarczenia wszystkich materiałów, ponieważ całą kwotę za materiały zapłaciliśmy zaliczkowo już w grudniu 2014 roku. Tak naprawdę zapłaciliśmy 5tyś. więcej ponieważ pan Paprocki przekonywał nas, że się nie wyrobił w uzgodnionej kwocie. Pan Paprocki odmówił dostarczenia materiałów i zażądał najpierw dodatkowej kwoty na materiały w wysokości 6723zł. W ostatnim piśmie żąda już kwoty 9728zł, mimo iż żadnej pracy w międzyczasie nie wykonał. 23go kwietnia pan Paprocki poinformował nas o odstąpieniu od umowy twierdząc, że nie jest dostępny front robót i nie może kontynuować pracy, na co wielokrotnie odpowiadaliśmy, że front robót był i jest cały czas dostępny i przekazaliśmy nawet listę 64 prac, które można bezzwłocznie wykonywać. Nasze pismo pozostało bez odpowiedzi. Oczywiście naszym zdaniem odstąpienie od umowy jest bezskuteczne gdyż prace mogły być kontynuowane. Co więcej, w dniu w którym pan Paprocki żądał udostępnienia frontu robót nikt z jego pracowników, ani on sam nie zjawił się na budowie! Nie odstąpienie od umowy było najgorsze, nie "dodatkowe prace" czy nie dostarczenie zapłaconych materiałów, ale to, że ostatecznie pan Paprocki zaprzeczył, że otrzymał wynagrodzenie za pierwszy etap, drugi etap, większą część za trzeci etap i za prace dodatkowe, czyli że nie dostał od nas ani grosza w gotówce (mimo trzech płatności). Innymi słowy twierdzi, że pracował 6 miesięcy za darmo! W związku z powyższym 9 maja 2014 roku złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota przeciwko panu Paprockiemu. Po przesłuchaniu mnie prokuratura wszczęła dochodzenie 12 czerwca 2014 roku. Na szczęście mamy dowody i świadków, którzy potwierdzą płatności. W międzyczasie pan Paprocki sprzedał "dług" firmie windykacyjnej z Białegostoku, która już zdążyła zorganizować sądowy nakaz zapłaty, mimo iż została poinformowana, że złożone zostało zawiadomienie do prokuratury. Podsumowując. Nastawialiśmy się na przeprowadzkę do naszego wymarzonego domu już w lutym 2014 roku, a przeprowadziliśmy się prawie pół roku później. Wybraliśmy ofertę Lider-Bud, mimo iż była najdroższa, bo liczyliśmy że dzięki temu prace przebiegną bezproblemowo, terminowo, a wykonanie będzie wysokiej jakości. Nie mogliśmy się bardziej mylić! Na bazie naszych doświadczeń, z całego serca odradzamy współpracę z firmą P.H.U. Lider-Bud Jarosław Paprocki!!! Paweł i Jola z Ursusa, Warszawa