Witam wszystkich, jestem właśnie na etapie wstępnego planowania kuchni. Faktem jest, że straszna ze mnie bałaganiara, a kuchnię chciałabym mieć możliwie bezproblemową w utrzymaniu porządku. W związku z tym chciałabym ukryć jak najwięcej rzeczy, które zwykle stoją na widoku. Wrzucenie ich w zabudowę raczej nie wchodzi w grę. Wymyśliłam sobie zatem, że w jednym rzędzie na szafkach dolnych ustawię lekko cofniętą szafkę (np. głębokości 40 cm, długość powiedzmy, że 2x60 cm, wysokość w zależności od sprzętu), otwieraną do góry. I tam też chciałabym wstawić drobne AGD, które od razu by miały swoje gniazdka w szafce. Mam na myśli niedużą mikrofalówkę, toster, opiekacz, może mały ekspres do kawy. Chodzi mi o to, żeby tego nie wyciągać podczas użytkowania, tylko podnieść front, skorzystać i zamknąć z powrotem. Czy ktoś może ma takie rozwiązanie u siebie? Czy są jakieś wyraźne przeciwwskazania? Rozumiem, że np. czajnika nie wcisnę w taką szafkę, bo za bardzo by parował (a może się da??) - a co z resztą? Będę wdzięczna za każdą opinię. Pozdrawiam